Ciekawe Tematyarchiwum Geodetywiadomościnewsletterkontaktreklama
Najnowsze wydarzenia z dziedziny geodezji, nawigacji satelitarnej, GIS, katastru, teledetekcji, kartografii. Nowości rynkowe, technologiczne, prawne, wydawnicze. Konferencje, targi, administracja.
blog

I


Eugeniusz Sobczyński

W okresie międzywojennym jedyną instytucją w kraju wydającą mapy topograficzne dla potrzeb wojska, administracji państwowej, turystyki i nauki oraz nadzorującą prace pomiarowe triangulacyjne i niwelacyjne prowadzone na terenie kraju był Wojskowy Instytut Geograficzny (WIG). Zakres prac wydawniczych instytutu koncentrował się głównie na mapach w skalach: 1:25 000, 1:100 000 i 1:300 000, 1:500 000, mapach specjalnych oraz wydawnictwach geograficznych. Mapy te cechowały się wysoką kulturą kartograficzną, szczególnie arkusze Mapy Taktycznej Polski w skali 1:100 000 wydawane od 1931 r., które do dzisiaj mogą służyć za wzór dokładności, precyzji rysunku, estetycznej kolorystyki i wysokiej jakości druku. Zdobywały one pierwsze miejsca na wystawach kartograficznych w Paryżu, Berlinie i Warszawie. Warto przytoczyć tu opinię szefa Oddziału Kartograficznego Sztabu Generalnego Wehrmachtu gen. por. Hemmercha: mapę taktyczną 1:100 000 można uznać, jeżeli chodzi o poziom, za równą naszej mapie, a jeśli weźmie się pod uwagę jej wielokolorowość i sposób przedstawiania rzeźby terenu, to widać nawet jej przewagę nad naszą1.

Obszar opracowania map taktycznych i szczegółowych obejmował głównie terytorium Polski, tylko w niektórych rejonach (Prusy Wschodnie) wykraczał więcej niż dwa arkusze mapy poza granicę. Trudno się więc zgodzić z poglądami niektórych zagranicznych historyków, że Polska miała w okresie międzywojennym mocarstwowe ambicje i agresywne plany wojenne2.

Strukturę organizacyjną WIG tworzyły wydziały: Triangulacyjny, Topograficzny, Kartograficzny, Opisowy i Samodzielny Referat Fotogrametryczny. Główne stanowiska piastowali w WIG oficerowie korpusu geografów liczącego zaledwie 151 osób (pełna lista na końcu artykułu). Ponadto w WIG służyło kilkudziesięciu oficerów – słuchaczy i absolwentów Oficerskiej Szkoły Topografów, którzy pozostawali na etatach macierzystych jednostek. Kierownictwo WIG od 1932 r. zabiegało o zmianę tych etatów i wreszcie w lipcu 1939 r. Ministerstwo Spraw Wojskowych udzieliło zgody, ale do wybuchu wojny zmiany nie wprowadzono3. W instytucie służyło również kilku oficerów innych specjalności, ponadto na różnych stanowiskach było zatrudnionych około 450 pracowników cywilnych, w tym wielu oficerów geografów będących w rezerwie.

Płk Tadeusz Zieleniewski, szef WIG w latach 1932-1939, wcześniej żołnierz Pierwszej Kompanii Kadrowej,w latach 1923–1929 dyrektor nauk w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie, w kampanii wrześniowej 1939 r. dowódca 33 Rezerwowej Dywizji Piechoty, a następnie dowódca grupy operacyjnej jego imienia. We Francji w 1940 r. był dowódcą 3 Dywizji Piechoty. Po wojnie pracował naukowo na Politechnice Warszawskiej

Opracowania historyczne4 szeroko ukazują dokonania instytutu w okresie międzywojennym, na stronie internetowej www.mapywig.org znajduje się większość wydanych map i opracowań. Mniej natomiast wiadomo o losach oficerów geografów i ich rodzin podczas kampanii wrześniowej, drugiej wojny światowej i później. A były one szczególnie tragiczne, bo 5 oficerów zginęło w kampanii wrześniowej, 70 zostało zamordowanych w Katyniu, Charkowie i Miednoje, kilkudziesięciu przebywało w obozach pracy na terenie ZSRR i oflagach niemieckich. Rodziny oficerów, które znalazły się na obszarze zajętym w 1939 r. przez Armię Czerwoną, wywieziono w głąb ZSRR do obozów pracy. Kilkunastu oficerów pozostałych w okupowanym kraju, którzy stworzyli Służbę Geograficzną KG AK, po powstaniu warszawskim zostało osadzonych w obozach jenieckich.

Po II wojnie światowej większość oficerów z przyczyn politycznych nie powróciła do kraju. Powracający albo w ogóle nie zostali przyjęci do służby wojskowej, albo – mimo wysokich kwalifikacji – zajmowali drugorzędne stanowiska. Po 1948 r. przedwojennych oficerów geografów i ich rodziny oraz pracowników cywilnych spotykały aresztowania i dalsze represje.

Założenia i plany wojenne

Na wypadek wojny w planach mobilizacyjnych przewidywano zorganizowanie przy Sztabie Naczelnego Wodza, na bazie personelu WIG, 8-osobowego Szefostwa Służby Geograficznej WP. Przewidywano powołanie: szefa służby w stopniu generała brygady, oficera ordynansowego – kapitana, referenta organizacyjnego – majora, referenta zaopatrzeniowego – kapitana oraz 4 osób personelu pomocniczego. Ponadto zamierzano dokonać zmiany struktury organizacyjnej WIG polegającej na likwidacji Wydziału Triangulacyjnego, Topograficznego, Opisowego i Samodzielnego Referatu Fotogrametrycznego oraz utworzeniu na ich bazie Wydziału Pomiarowego i oddziałów pomiarów wojennych. Miały być zorganizowane trzy oddziały o stanie 60 żołnierzy (w tym 10 oficerów) i 6 samochodów oraz dwa oddziały o stanie 70 żołnierzy (15 oficerów) i 10 samochodów. Jednostki te miały być przeznaczone do wykonywania prac topograficznych i kartograficznych w poszczególnych armiach. W skład każdego oddziału miały wchodzić sekcje: triangulacyjna, topograficzna, fotogrametryczna i reprodukcyjna, zdolne do wykonywania różnorodnych prac pomiarowych na polu walki. Oddziały miały być wyposażone w podstawowe mapy topograficzne niezbędne do zabezpieczenia działań bojowych armii oraz sprzęt pomiarowy pobrany w ramach mobilizacji za pośrednictwem Ministerstwa Komunikacji z firm i prywatnych zakładów.

Zwiększoną produkcję map na potrzeby wojenne zamierzano osiągnąć poprzez rozbudowę Wydziału Kartograficznego i Zakładu Reprodukcyjnego WIG oraz powołanie drukarzy z prywatnych zakładów graficznych. Plany przewidywały też zmilitaryzowanie przedsiębiorstw prywatnych, m.in. zakładów graficznych B. Wierzbickiego, J. Hurewicza i zakładów kartograficznych W. Główczewskiego i Koziańskich. Zamysł ten był mało realny z uwagi na fakt, że do września 1939 r. nie utworzono wtórnego archiwum matryc map. Oficera, który miał dokonać wyboru miejsca przechowywania matryc (pod uwagę brano Kowel, Brześć i Lwów), zastała w podróży służbowej mobilizacja5.

Zaopatrzenie wojsk w mapy w czasie pokoju realizowane było poprzez Centralną Składnicę Map i 10 rejonowych składnic map, które funkcjonowały w każdym dowództwie okręgu korpusu (część z nich miała dyslokację w dwóch, a nawet w trzech miejscach). System opierał się na przydzielaniu instytucjom i jednostkom wojskowym na każdy rok środków finansowych, w ramach których szef instytucji (dowódca) decydował, jakie mapy i w jakich ilościach mają być kupione. Środki finansowe zależały od wielkości jednostki, liczby prowadzonych ćwiczeń i zajęć szkoleniowych (np. na cały rok 1934 r. dla pułku kawalerii przewidziano 200 zł, a dla batalionu saperów – 75 zł). Na czas wojny planowano dodatkowo przy rejonowych składnicach map uruchomić 12 składnic polowych (mobilnych). Miały one podlegać nie bezpośrednio szefowi WIG, lecz szefowi Oddziału III Sztabu Głównego WP6. Pojazdy dla polowych składnic miały być dostarczone podczas mobilizacji przez dowództwo okręgu korpusu. System ten nie był do końca dopracowany, ponieważ został wdrożony dopiero w 1938 r. A wojenne zapasy map zgromadzone wcześniej w składnicach map przy dowództwach okręgów korpusów były przestarzałe, nieodnawiane od 1926 r.

Ppłk Jerzy Lewakowski,
zastępca szefa WIG; w wojnie obronnej 1939 r. pełnił obowiązki szefa WIG, zginął w Katyniu, zdjęcie z 1924 r.

Przyjęty w 1938 r. system wojennego zaopatrzenia w mapy był bardzo skomplikowany z powodu utrzymywania w ścisłej tajemnicy planu wojny7. Zakładano, że mapy będą wydawane dopiero podczas mobilizacji, i to zarówno jednostkom mobilizującym, jak i mobilizowanym. Wyjątkiem były jednostki lotnicze, osłony granic, KOP i Straży Granicznej – wcześniej wyposażone w zestawy map (według wojennych tabel należności) i przechowujące je we własnych magazynach mobilizacyjnych. W pierwszej kolejności jednostki miały otrzymywać mapy na przegrupowanie i rejony powyładowcze (zestaw taki był skromny, np. dla dywizji piechoty składał się z 75 egz. map w skali 1:100 000 i 7 egz. w skali 1:300 000), a dopiero później ze sztabu armii – na obszary zgodnie z planami operacyjnymi. W rejonowych składnicach dla poszczególnych jednostek mapy były gromadzone w odpowiednich zestawach alarmowych. I tak dla dywizji piechoty zestaw wynosił: po 15 egz. map w godle w skali 1:500 000, po 60 egz. w skali 1:300 000, po 600 egz. w skali 1:100 0008. Zawierały one komplety map dla jednostek przewidzianych do użycia na wypadek wojny na terenie danego okręgu. Za dostarczenie tych zestawów dla poszczególnych jednostek odpowiadali kurierzy, oficerowie wyładowczy i polowe składnice map. Tworzone od 1938 r. wojenne zapasy nie zostały do wybuchu wojny we wszystkich składnicach do końca skompletowane9.

Do zapewnienia realizacji wszystkich planów wojennych zakładano zmobilizowanie pracowników cywilnych WIG, powołanie w ramach mobilizacji około 850 żołnierzy, w tym kilkudziesięciu oficerów rezerwy, oraz pobranie środków transportowych i sprzętu z gospodarki narodowej. Plany mobilizacyjne nie przewidywały ewakuacji WIG z Warszawy.

Mobilizacja

Dlaczego podczas mobilizacji nie doszło do utworzenia Szefostwa Służby Geograficznej WP, trudno dziś z całą pewnością stwierdzić. W licznych dokumentach archiwalnych oraz we wspomnieniach oficerów używano tylko nazwy Wojskowy Instytut Geograficzny. Nie powstała więc zasadnicza struktura, która podczas wojny miała kierować produkcją map, wykorzystaniem oddziałów pomiarów wojennych oraz zaopatrzeniem wojska w mapy. Nie wiadomo, czy był to przejaw niedoceniania użyteczności służby, czy też wynik zawiłości koncepcji strukturalnej. Nie wyznaczono też formalnie samego szefa WIG. Po odejściu płk. Tadeusza Zieleniewskiego na dowódcę 33 Rezerwowej Dywizji Piechoty obowiązki szefa pełnił dotychczasowy zastępca ppłk Jerzy Lewakowski.

Kpt. Piotr Zwierzyński, kierownik działu mobilizacyjnego w Samodzielnym Referacie Organizacyjno-Mobilizacyjnym
WIG, podczas wojny obronnej 1939 r. adiutant szefa WIG, zdjęcie z 1932 roku

Kpt. Piotr Zwierzyński, kierownik działu mobilizacyjnego w Samodzielnym Referacie Organizacyjno-Mobilizacyjnym WIG, tak opisuje przygotowania do wojny: Zasadniczą trudnością w przygotowaniu mobilizacyjnym było nieprzychylne stanowisko Sztabu Głównego WP. Organizacja współpracy z nim była wadliwa. Formalnie szef WIG podlegał bezpośrednio szefowi Sztabu Głównego WP – w rzeczywistości niemal wszystkie sprawy dotyczące służby geograficznej załatwiał specjalny referent w Oddziale III Sztabu Głównego WP, zupełny ignorant w sprawach dotyczących służby geograficznej. On referował przez swoich przełożonych większość spraw WIG i od jego opinii zależało przeważnie takie czy inne załatwienie sprawy. Kontrola zarządzona przez szefa Sztabu Głównego w sierpniu 1939 r. dotycząca sprawdzenia funkcjonowania komórek sztabu stwierdziła, że w Oddziale III Sztabu Głównego znajdowało się kilkaset nie załatwionych pism dotyczących WIG10. O małym zainteresowaniu naczelnych władz wojskowych problematyką zaopatrywania wojska w mapy i opracowania geograficzne świadczy również fakt, że w okresie międzywojennym WIG ani razu nie był wizytowany przez generalnego inspektora sił zbrojnych, szefa Sztabu Głównego WP czy jego zastępców.

Mobilizacja żołnierzy rezerwy dla instytutu była prowadzona w Warszawie w szkole powszechnej przy ul. Raszyńskiej. Do 1 września 1939 r. stan osobowy WIG wzrósł o 800 osób. Kpt. Piotr Zwierzyński relacjonuje11 przebieg mobilizacji: Personel powołany z rezerwy i do świadczeń osobistych stawił się prawie w komplecie. W zaopatrzeniu materiałowym braki istniały tylko w działach: uzbrojenia – gdzie dostarczone w pierwszych dniach wojny karabiny z 1 p. art. plot. [1 pułku artylerii przeciwlotniczej – red.] nie nadawały się w znacznej ilości do użytku (zepsute zamki, magazynki), w sprzęcie geograficznym – gdyż wiele sprzętu pozostało w terenie lub w przesyłkach bagażowych na stacjach kolejowych. Natomiast mjr Czesław Salach, pełniący obowiązki kierownika oddziału gospodarczego, pisze12: Od 31 sierpnia do 6 września przeprowadzałem mobilizację napływających do WIG szeregowych, a więc zaewidencjonowanie, zakwaterowanie, wyżywienie, częściowo przydział ich do oddziałów pomiarowych, względnie do WIG. Napłynęło do momentu wyjazdu 850 ludzi. Sądzę, że gdyby mobilizacja została zakończona, przekroczyła by tysiąc osób. Wydaje mi się, że dla wielu z tych ludzi nie było by przynajmniej chwilowo zatrudnienia. 6 września około południa podzieliłem oddział na 3 grupy oddając ich z rozkazu ppłk Lewakowskiego do dyspozycji kierowników oddziałów pomiarowych. Część ludzi (około 80) tworzyło oddział gospodarczy WIG.

Legitymacja identyfikacyjna oficera geografa mjr. Stanisława Babińskiego, organizatora Służby Geograficznej w Armii Polskiej we Francji, styczeń 1940 r.

Sam przebieg mobilizacji był zakłócony brakiem niektórych oficerów prowadzących do ostatnich dni sierpnia prace polowe w różnych rejonach Polski. Nawet szef WIG płk Tadeusz Zieleniewski przebywał na Podhalu, gdzie nadzorował przebieg robót fortyfikacyjnych oraz kontrolował prace topograficzne wykonywane przez oficerów wzdłuż granicy państwowej ze Słowacją. Od kwietniu 1939 roku specjalna komisja Głównego Inspektoratu Sił Zbrojnych pod kierownictwem płk. Zieleniewskiego zaczęła opracowywać plany obronne zabezpieczenia od południa Armii „Kraków”. Fortyfikacje planowane przez tę komisję miały zostać wybudowane w łatwych do przejścia dla wroga dolinach rzecznych, jak np. w Węgierskiej Górce, Korbielowie czy Jordanowie. 24 czerwca 1939 roku zapadła decyzja o budowie stałych fortyfikacji w rejonie Węgierskiej Górki i Korbielowa (Krzyżowa, Przyborów). Prace rozpoczęto w lipcu, płk T. Zieleniewski często kontrolował ich przebieg i dlatego wrócił do Warszawy dopiero 27 sierpnia. Po zdaniu obowiązków ppłk. Jerzemu Lewakowskiemu udał się do Grodna, by objąć obowiązki dowódcy 33 RDP (Zieleniewski od 21 marca 1935 r. przez rok odbywał praktykę w 8 Dywizji Piechoty na stanowisku dowódcy piechoty dywizyjnej). Pozostali oficerowie wrócili do Warszawy dopiero w pierwszych dniach września.

W relacji kpt. Piotra Mohortyńskiego czytamy13: 29 sierpnia podczas prac nad zdjęciem topograficznym w grupie mjr Dybasia w rejonie Słonim, po południu goniec przyniósł telegram od szefa WIG: rozkazywał on przerwać prace polowe i 1 września zameldować się w Warszawie u szefa Wydziału Topograficznego. 31 sierpnia oficerowie z grupy mjr Dybasia zebrali się na stacji kolejowej Słonim. Pociąg międzynarodowy relacji Moskwa-Warszawa-Paryż nadszedł z dużym opóźnieniem i prawie pusty. Do Warszawy oficerowie przybyli późno w nocy, gdyż pociąg był bardzo często zatrzymywany, by przepuścić transporty wojskowe. Po zameldowaniu się u ppłk S. Gąsiewicza udaliśmy się na dworzec kolejowy przy ul. Targowej po sprzęt topograficzny, który znajdował się w przechowalni bagażu.

Oficerowie WIG z rodzinami na dworcu kolejowym w Równym,wrzesień 1939 r. Por. Hieronim Myśliwski (oficer w płaszczu) zginął w Katyniu; jego żona Zofia (w kapeluszu) i syn Grzegorz zostali wywiezieni w 1940 r. do obozu pracy w Kazachstanie

Mjr Stanisław Babiński, dowódca grupy topograficznej, tak przedstawia przebieg mobilizacji14: Od 31 sierpnia do końca 1 września pełniłem obowiązki dowódcy oddziału gospodarczego WIG. W tym czasie oraz później stwierdziłem, że prawie nikt z oficerów WIG nie był przygotowany na mobilizację i nikt nie wiedział, jakie go czekają zadania. Mobilizacja była moim zdaniem pomyślana bardzo niefortunnie. Przewidziano ściągnięcie do Warszawy kilkudziesięciu oficerów rezerwy bez żadnej potrzeby i kilkuset szeregowych oraz dużej ilości środków lokomocji oraz materiałów. Utworzone w Warszawie oddziały miały wyjechać do poszczególnych armii. Zamiast tego oddziały te mogły być o wiele łatwiej i sprawniej zmobilizowane od razu w miejscu postoju sztabu armii. Prócz tego oddziały te zaopatrzono w wielkie i ciężkie skrzynie zawierające różne instrumenty, które zabierać miano „na wszelki wypadek”, a nie na z góry określone zadania. Poza tym tempo mobilizacji było beznadziejnie wolne i powodowało z jednej strony luki w przygotowaniach i wrażenie w rezerwistach, że nie są potrzebni i że nikt nie wie, co z nimi zrobić. Nie powrócił do Warszawy najważniejszy sprzęt pomiarowy, który oficerowiewykorzystywali do prac polowych, gdyż znajdował się w przesyłkach bagażowych.

Żona oficera WIG Jadwiga Myśliwska dokładnie zapamiętała panujący chaos15: 1 września 1939 r. wojna zastała nas w Debreczynie koło Wołkowyska. O 4.45 rano Niemcy zbombardowali Mosty nad Niemnem, gdzie znajdowała się fabryka dykty dla lotnictwa. W Mostach była również kwatera grupy triangulacyjnej WIG, którą kierował mjr inż. Jan Okupski. W tym samym dniu major wydał rozkaz podległym oficerom przerwania prac pomiarowych i ewakuacji całej grupy z rodzinami oraz sprzętem triangulacyjnym do podstawionych wagonów na stacji w Zelewie. 2 września trwał przewóz sprzętu i osobistych bagaży pracowników grupy na stację kolejową. Pozostawiono tylko samochody służbowe do ewakuacji pracowników wraz z rodzinami do Warszawy. Wyjazd nastąpił 3-go września 1939 r. późnym wieczorem. Ja z dzieckiem dobrnęłam do Warszawy nad ranem 5 września. Mąż przyjechał kilka godzin później. W nocy z 5 na 6 września wpadł do nas kolega męża por. Bogdan Dobek, informując, iż władze zwierzchnie zarządziły ewakuację pracowników WIG wraz z rodzinami poza teren Warszawy. Obowiązkowe przybycie na Dworzec Wileński nastąpić winno natychmiast po zawiadomieniu. Nie wszystkie rodziny oficerów WIG ewakuowały się z Warszawy, większość pozostała w dotychczasowych miejscach zamieszkania16.

Mjr Jan Okupski, komendant pierwszego transportu kolejowego
WIG z Warszawy do Lwowa, zginął w Katyniu

Przed wybuchem wojny oficerowie i słuchacze Oficerskiej Szkoły Topografów przebywali na praktyce terenowej w Tatrach Wysokich. Komendant szkoły ppłk Mieczysław Szumański pisze we wspomnieniach17: 30 sierpnia kpt. Zwierzyński telefonicznie nakazał mi natychmiast zakończyć prace oficerów szkoły i mjr Zawadzkiego, następnie autobusem przejechać z Jaworzyny do Zakopanego, a dalej pociągiem do Warszawy. Cała podróż do Warszawy była bardzo denerwująca, ale rano 31 sierpnia pociąg dojechał do dworca Warszawa Główna, skąd doszliśmy do siedziby WIG. Słuchacze szkoły zostali skierowani do oddziałów pomiarów wojennych; nie byli oni wcześniej odpowiednio przeszkoleni, dlatego ich przydatność była ograniczona18.

Od 1 do 3 września szczególnie nasilono w WIG prace związane z drukiem map, który odbywał się na cztery zmiany. Przeprowadzono również szkolenie oddziałów pomiarów wojennych do działania na korzyść poszczególnych armii. Stopniowo, w miarę jak powracali oficerowie z prac terenowych, przechodzono na wojenną strukturę organizacyjną oraz rozszerzano zakres wykonywanych prac, szczególnie kartograficznych i drukarskich.


Geoida od GOCE
czy wiesz, że...
© 2023 - 2024 Geo-System Sp. z o.o.

O nas

Geoforum.pl jest portalem internetowym i obszernym kompendium wiedzy na tematy związane z geodezją, kartografią, katastrem, GIS-em, fotogrametrią i teledetekcją, nawigacją satelitarną itp.

Historia

Portal Geoforum.pl został uruchomiony przez redakcję miesięcznika GEODETA w 2005 r. i był prowadzony do 2023 r. przez Geodeta Sp. z o.o.
Od 2 maja 2023 roku serwis prowadzony jest przez Geo-System Sp. z o.o.

Reklama

Zapraszamy do kontaktu na adres
redakcji:

Kontakt

Redaktor prowadzący:
Damian Czekaj
Sekretarz redakcji:
Oliwia Horbaczewska
prześlij newsa

facebook twitter linkedIn Instagram RSS