Jak nie dać się drożyźnie: Raport "Geodety" o cenach usług geodezyjnych 2022
Skala wzrostu ceny za pakiet badanych usług, choć rekordowa, nie może napawać optymizmem. Wszystko przez inflację.
W tegorocznej edycji naszego internetowego badania wysokości cen usług geodezyjnych wzięło udział pół tysiąca firm z 252 miejscowości z całego kraju. Ankieta nie była ogólnodostępna – wysyłaliśmy ją bezpośrednio do wybranych podmiotów prowadzących działalność geodezyjno-kartograficzną. Można ją było wypełniać w dniach 4–12 listopada. Wszystkim tym, którzy to zrobili, bardzo dziękujemy!
Tradycyjnie w ankiecie poprosiliśmy o podanie średnich cen netto za cztery podstawowe usługi:
- podział nieruchomości na dwie działki (oznaczenie w tabeli – Podział),
- wykonanie mapy do celów projektowych do 0,5 ha (MdcP),
- inwentaryzacja pojedynczego przyłącza (Przyłącze),
- wytyczenie nieskomplikowanego, jednorodzinnego budynku wraz z przeniesieniem na ławy oraz reperami roboczymi (Wytyczenie).
Dodatkowe pytania dotyczyły kondycji firmy. Wyniki ankiety dla wybranych miast i wszystkich województw zaprezentowaliśmy w tabeli 1. Natomiast w tabeli 2 porównaliśmy średnie ceny dla regionów z rezultatami uzyskanymi w poprzednich edycjach badania z lat 2012–2021.
Wszystko w górę
W ostatnich 12 miesiącach w skali kraju średnia cena za pakiet 4 usług wzrosła o 9,3% – do kwoty 5340 zł. W okresie od 2012 r. nie odnotowaliśmy równie dużej zmiany (rok temu ceny urosły o 6,4%). Zwyżki objęły wszystkie badane przez nas usługi geodezyjne. Wzrost w przypadku podziału wyniósł 8,8% (do 2676 zł), wykonania mapy do celów projektowych – 9,4% (do 1032 zł), inwentaryzacji – 8,9% (do 670 zł), a wytyczenia – 10,7% (do 962 zł).
Najdroższym regionem pozostaje województwo śląskie – 6307 zł za pakiet 4 usług. Wzrost cen w porównaniu z poprzednim badaniem wyniósł tam 11,5%. Na drugim miejscu uplasowało się woj. opolskie, które awansowało o dwa miejsca (6023 zł, wzrost o 14,4%). Podium, jak przed rokiem, zamyka woj. zachodniopomorskie (5786 zł, wzrost o 9,9%). Tuż „za pudłem” znalazło się natomiast woj. wielkopolskie, w którym w 2022 r. odnotowaliśmy największy wzrost cen – o 18,9% (z 4837 zł do 5750 zł). Warto podkreślić, że po raz pierwszy od 2012 r. żaden z regionów nie zaliczył spadku cen, a we wszystkich kwota za pakiet 4 usług przekroczyła 4 tys. zł.
Trzy ostatnie miejsca w naszym zestawieniu regionów zajmują te same co w ubiegłym roku województwa: kujawsko-pomorskie (4722 zł), podkarpackie (4530 zł) i podlaskie (4184 zł). Zanotowały one jednak wzrosty cen większe niż średnia dla całego kraju, odpowiednio: 11,6%, 12,5% oraz 17,0%.
Najdroższe miasto wojewódzkie to ponownie Katowice (11 367 zł za pakiet 4 usług). Ceny powyżej 6 tys. zł odnotowaliśmy ponadto w: Szczecinie (7107 zł), Poznaniu (6900 zł), Warszawie (6478 zł), Wrocławiu (6266 zł) i Gdańsku (6114 zł). Trzy najtańsze miasta wojewódzkie to z kolei Białystok (3917 zł), Zielona Góra (4267 zł) oraz Bydgoszcz (4551 zł).
Obliczyliśmy ponadto, jak kształtują się ceny usług geodezyjnych w zależności od liczby mieszkańców miejscowości, w której zarejestrowana jest firma:
- do 20 tys. mieszkańców – 5077 zł za pakiet 4 usług (wzrost o 5,5% w porównaniu z poprzednim badaniem),
- 20–50 tys. – 4958 zł (+5,8%),
- 50–100 tys. – 5320 zł (+8,0%),
- 100–200 tys. – 5195 zł (+11,4%),
- 200–500 tys. – 6112 zł (+22,2%),
- powyżej 500 tys. – 6238 zł (+13,0%).
Pogorszenie wskaźników
Pierwsze z trzech pytań związanych z kondycją firm dotyczy przychodów. W bieżącym badaniu tylko 26,0% ankietowanych podmiotów stwierdziło, że w ostatnich 12 miesiącach ich przychody wzrosły – to spadek o blisko 8 punktów procentowych w porównaniu z poprzednim badaniem i najgorszy wynik od 2017 r.
Jeżeli chodzi o koszty prowadzenia działalności gospodarczej, to aż 95,4% badanych wskazało na ich wzrost. Od 2016 r., kiedy po raz pierwszy zadaliśmy uczestnikom ankiety pytania dotyczące kondycji firm, odsetek ten urósł o prawie 20 punktów procentowych.
Na ostatnie pytanie – „Czy podane powyżej ceny pozwalają na zysk na poziomie przynajmniej 10%?” – odpowiedzi „tak” udzieliło 79,5% ankietowanych. Oznacza to spadek o ponad 3 pkt proc. w porównaniu z 2021 r.
Duże wzrosty omijają geodezję
Według prognoz Narodowego Banku Polskiego inflacja w całym 2022 r. wyniesie 14,5%. Natomiast na koniec października br. sięgnęła 17,9% rok do roku – tak informuje Główny Urząd Statystyczny. To najwyższy odczyt od prawie 26 lat. Przy tych wskaźnikach nasz nieco ponad 9-procentowy wzrost ceny na pakiet 4 usług wygląda bardzo skromnie. „Zarabiam więcej, ale wydaję znacznie więcej. Zatem jest gorzej i gorzej, co każdy zdroworozsądkowy człowiek widzi” – napisał w uwagach do ankiety geodeta z woj. małopolskiego. Inny, z woj. śląskiego, stwierdził: „Wzrost płacy minimalnej powoduje wzrost kosztów pracownika, a teraz jeszcze inflacja i wzrost opłat m.in. za wynajem biura, przy niezmienionych cenach usług powoduje zastój firmy. Podwyższanie cen za usługi skutkuje brakiem klientów”.
Niektórzy ankietowani przyznają, że podnieśli lub planują znacząco podnieść ceny, choć nie jest to łatwe. „Konkurencja proponuje klientom ceny na poziomie z 2012 roku. Mam nadzieje, że kiedyś przyjdzie dzień, kiedy geodeci zaczną się szanować” – napisał wykonawca z woj. podkarpackiego.
Uczestnicy badania zauważają też, że niektóre ceny… spadają: „Przystępując do przetargów w 2022 r. w woj. świętokrzyskim, zauważyłem spadek cen o 30% w stosunku do roku poprzedniego, nie uwzględniając inflacji. Widać że firmy, które były związane typowo z budowami, weszły na rynek związany z podziałami i rozgraniczeniami. Dodatkowo mało jest przetargów ze strony urzędów. Jak są, to wiadomo – jest bitwa cenowa. Ale zdarzyło się też, że gminy zawieszały postępowania, gdyż nie miały pieniędzy. Zastanawiam się, jaki będzie kolejny rok, bo nie widać prognoz na lepsze jutro”. Na problem zamówień zwraca też uwagę geodeta z woj. łódzkiego: „Obserwuję tendencję do zaniżania cen na przetargach. Dramatem jest ściana wschodnia, duże firmy mają ambicję wziąć jak najtaniej, byle zabić konkurencję. Patrząc na kurczący się rynek, trudno optymistycznie patrzeć w przyszłość. Dodatkowo daje się odczuć brak kadr”.
Zdaniem ankietowanych ceny zaniżają, psując rynek, osoby bez uprawnień, a nawet bez wykształcenia geodezyjnego – „Młody geodeta bez uprawnień ma swojego geodetę »dyżurnego« z uprawnieniami. Ten z kolei nie sprawdza pracy i podpisuje dokumenty w ciemno, dyskredytując swoje nazwisko i nasz zawód”. Kolejny problem to dorabiający pracownicy urzędów. Wszystko to powoduje, że geodeci w najbliższą przyszłość patrzą z niepokojem. „W 2021 r. już było dobrze, roboty wystarczyło chyba dla wszystkich wykonawców. Teraz zaczyna jej brakować i zacznie się jazda z cenami w dół i walka o przetrwanie na rynku. Rok 2023 zapowiada się ciężki” – przewiduje geodeta z woj. warmińsko-mazurskiego.
Damian Czekaj (artykuł po raz pierwszy ukazał się w miesięczniku GEODETA, wydanie 12/2022)
|