|2017-01-11|
Geodezja, Prawo
WSA o kilkukrotnej negatywnej weryfikacji
Czy starostwo ma prawo kilkukrotnie negatywnie weryfikować tę samą pracę geodezyjną? Na ten temat wypowiedział się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie.
Sprawa zaczęła się na początku 2016 roku od wydania przez starostę zamojskiego negatywnej decyzji dotyczącej przyjęcia do PZGiK wyników pracy geodezyjnej polegającej na inwentaryzacji obiektów budowlanych. Wykonawca tego zlecenia odwołał się następnie do lubelskiego wojewódzkiego inspektora nadzoru geodezyjnego. Ten decyzję uchylił, ale wcale nie dlatego, że jego zdaniem starostwo niesłusznie odmówiło przyjęcia pracy. WINGiK stwierdził natomiast, że decyzja ta w ogóle nie powinna zostać wydana, ponieważ zgodnie z Prawem geodezyjnym i kartograficznym wcześniej wykonawca powinien był odnieść się do uwag starostwa.
Geodeta nie zgodził się z tym rozstrzygnięciem i odwołał się do WSA. Przed sądem argumentował, że zgodnie z prawem wyczerpująco i w terminie odniósł się do uwag PODGiK-u. Sęk w tym, że w odpowiedzi otrzymał kolejny protokół weryfikacji, w którym ośrodek podtrzymał swoje wcześniejsze stanowisko i nie zgodził się z wyjaśnieniami wykonawcy. Lubelski WINGiK uznał, że geodeta powinien był się odnieść również do tego pisma, dopiero wówczas starosta musiałby wydać decyzję administracyjną.
W wyroku z 24 listopada 2016 roku (sygn. akt II SA/Lu 908/16) WSA podzielił argumenty wykonawcy. Stwierdził m.in., że geodeta w sposób wyczerpujący odniósł się do uwag ODGiK-u, czym spełnił wymogi Pgik. „Oczywistym jest, że w przypadku, gdy wykonawca pracy geodezyjnej w ustawowym terminie ustosunkował się na piśmie do wyników negatywnej weryfikacji, dokonanej przez właściwy organ Służby Geodezyjnej i Kartograficznej, zaś organ ten nie uwzględnia stanowiska wykonawcy, to prawnym obowiązkiem organu jest wydanie decyzji administracyjnej (…). W takiej sytuacji organ administracji nie może uchylać się od omawianego obowiązku poprzez sporządzenie kolejnego negatywnego protokołu weryfikacji dotyczącego tej samej pracy geodezyjnej” – czytamy w uzasadnieniu, które opublikowało stowarzyszenie Geodeci Ziemi Biłgorajskiej.
WSA podkreśla, że do takiego stanowiska prowadzi nie tylko wykładnia językowa przepisów Pgik, ale również wykładnia celowościowa oraz funkcjonalna. „Przyjęcie odmiennego stanowiska – w ocenie Sądu – byłoby niezgodne z zasadą szybkości postępowania oraz z zasadami logiki, albowiem oznaczałoby, że organ pierwszej instancji mógłby wielokrotnie kierować do tego samego wykonawcy negatywne protokoły weryfikacji przedłożonej pracy geodezyjnej, po to tylko, by unikać merytorycznej kontroli swojego stanowiska w tym zakresie”.
Co ciekawe, WSA w Lublinie wyraził analogiczne stanowisko w innym wyroku, który również dotyczył starosty zamojskiego (II SAB/Lu 75/16).
JK
|