|2022-08-31|
Geodezja, Prawo, Kataster
Nowa perspektywa szansą na w pełni cyfrową geodezję [spotkanie SGiK]
Unijny budżet 2021–2027 daje realną szansę na pełną informatyzację polskiej geodezji. Jak osiągnąć ten cel? To był jeden z głównych tematów spotkania Służby Geodezyjnej i Kartograficznej, które odbyło się w Warszawie w dniach 29–30 sierpnia.
|
P.o. GGK Alicja Kulka
|
|
Zgromadzonych gości wita wiceminister rozwoju Piotr Uściński
|
|
|
|
W centralnym i wojewódzkim zasobie coraz nowocześniej
Najwięcej osiągnięć w zakresie cyfryzacji geodezji widać na szczeblu centralnym i wojewódzkim. GUGiK dąży bowiem do wdrożenia 2-letniego cyklu pozyskiwania ortofotomapy całego kraju (25 cm) i miast (5 i 10 cm) oraz aktualizacji bazy danych obiektów topograficznych (BDOT10k). Lotniczy skaning ma być z kolei wykonywany co 5 lat dla całego kraju oraz co 2 lata dla wybranych miast.
Niezrażony krytyką kartografów GUGiK chce także kontynuować wydawanie automatycznych wizualizacji BDOT10k. Właśnie zakończono publikację II edycji map w skali 1:10 000, a teraz Urząd zabiera się za poprawianie opracowań dla skali 1:25 000, które wzbogacone zostaną np. o warstwę rzeźby terenu. W dalszych planach są mapy w skalach mniejszych. GUGiK przymierza się jednocześnie do realizacji projektu badawczo-rozwojowego, w ramach którego chce opracować automatyczne mechanizmy pozyskiwania obiektów BDOT10k z ortofotomapy – kluczem do tego będą oczywiście algorytmy sztucznej inteligencji.
Powiaty wciąż analogowe
Mniej różowo z cyfryzacją geodezji jest na poziomie powiatowym. Tu najbliższym przełomowym terminem jest 31 grudnia 2022 r. To właśnie do tego dnia powiaty zobowiązane są zakończyć skanowanie analogowych materiałów zasobu – przewiduje rozporządzenie ws. PZGiK. Już wiadomo, że w wielu regionach kraju terminu tego nie uda się dotrzymać. Ze statystyk GUGiK wynika, że najgorzej sytuacja wygląda w województwie lubelskim, gdzie zeskanowano 54% materiałów, a najlepiej w kujawsko-pomorskim (93%).
Wiele do życzenia pozostawia też stan cyfryzacji EGiB. Wciąż nie brak bowiem regionów, gdzie nadal nie ma pełnej wektorowej mapy ewidencyjnej. 100-procentowe pokrycie tym opracowaniem udało się osiągnąć jedynie w 6 województwach, a w 30 powiatach nadal prowadzona jest mapa analogowa. W ocenie p.o. głównego geodety kraju Alicji Kulki takiego stanu cyfryzacji nie można dłużej tłumaczyć brakiem pieniędzy w powiatach, skoro cyfryzacja EGiB trwa już ponad 2 dekady.
Lepiej wygląda sytuacja z wdrażaniem nowego układu wysokościowego – tu termin upływa pod koniec 2023 roku i na razie tylko w 7 powiatach nie ruszyły żadne prace w tym kierunku. Dobrze prezentuje się także cyfryzacja narad koordynacyjnych. Żadnych e-usług w tym zakresie nie wdrożyły tylko 43 powiaty.
Jak informatyzować, to tylko wspólnie i za unijne pieniądze
Kiepski stan cyfryzacji niektórych powiatów rodzi poważne obawy, że na pełną informatyzację powiatowej geodezji będziemy czekać jeszcze długie lata. W tym kontekście optymistycznie wybrzmiała jednak prezentacja starosty żnińskiego Zbigniewa Jaszczuka – przewodniczącego Związku Powiatów Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Jak zauważył, jeszcze dekadę temu region ten miał jedne z najgorszych w kraju wskaźników cyfryzacji geodezji. Realizacja dwóch dużych projektów wartych łącznie ponad 150 mln zł sprawiła jednak, że dziś jest na tym polu liderem.
Kluczem do sukcesu było umiejętne pozyskanie środków unijnych. Gdyby nie one, cyfryzacja kujawsko-pomorskiej geodezji trwałaby do roku 2042 – ocenił kujawsko-pomorski WINGiK Robert Cieszyński. Nic więc dziwnego, że temat eurofunduszy zdominował sierpniowe spotkanie SGiK. Tym bardziej, że już wkrótce powinny ruszyć nabory projektów z nowej unijnej perspektywy (2021–2027). Jeśli powiaty umiejętnie wykorzystają szansę, jaką dają te środki, to mogą powtórzyć „cyfrowy skok” województwa kujawsko-pomorskiego.
A będzie o co walczyć. Jak bowiem wyliczają przedstawiciele Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, w wojewódzkich programach regionalnych na e-usługi zarezerwowano 469 mln euro. Ile z tego przypadnie geodezji? To już zależy od obrotności starostw, przy czym ich szanse na zdobycie dotacji znacznie wzrosną, jeśli połączą siły z innymi samorządami – pokazują dotychczasowe doświadczenia z wielu regionów.
Do tego w zasięgu geodezji są też środki z nowego programu Fundusze Europejskie na Rozwój Cyfrowy (nawet 478 mln euro na e-administrację). Tu jednak o dotacje mogą walczyć nie samorządy, ale urzędy centralne. Ze słów Alicji Kulki wynika, że GUGiK poważnie bierze pod uwagę zaangażowanie się w ten program, choć na razie nie podano żadnych szczegółów.
Z punktu widzenia przedsiębiorców wyczekujących nowych zamówień jak kania dżdżu kluczowe pozostaje pytanie, kiedy ten kurek z unijnym euro wreszcie zostanie odkręcony. Z zapowiedzi przedstawicieli resortu funduszy wynika, że nabory w programach regionalnych powinny ruszyć w połowie 2023 roku, a w przypadku FERC – już na początku przyszłego roku.
Zmian w prawie ciąg dalszy
Tradycyjnym elementem spotkań SGiK jest omówienie szykowanych zmian w prawie geodezyjnym. Najbliżej wejścia w życie są nowe rozporządzenia dotyczące zintegrowanego systemu informacji o nieruchomościach (ZSIN) oraz fotogrametrii. To pierwsze jest już na końcowym etapie prac legislacyjnych i – w ocenie autorów – powinno istotnie ułatwić prowadzenie i aktualizację EGiB. Przepisy fotogrametryczne przeszły z kolei konsultacje społeczne i uzgodnienia międzyresortowe. Zakładają one m.in. wzbogacenie PZGiK (a przy okazji bazy otwartych danych) o modele 3D typu mesh oraz ortofotomapy ukośne.
Najwięcej uwagi poświęcono jednak zapowiedzianej niedawno zmianie przepisów ws. EGiB. Szczególnie wyczekiwaną zmianą jest modyfikacja budzących liczne wątpliwości zapisów dotyczących ustalania zasięgu konturów użytków B, Ba oraz Bi. Sierpniowe spotkanie SGiK pokazało, że mimo obszernych wyjaśnień resortu rolnictwa regulacje te wciąż są dla wielu niejasne. Co więcej, część geodetów – zarówno urzędników, jak i wykonawców – kwestionuje ich sens, zauważając, że niejako nakładają na nich obowiązki nadzoru budowlanego. GUGiK te kontrowersje dostrzega, dlatego zwrócił się do resortu rozwoju, by dał zielone światło na nowelizację felernych przepisów. Kiedy jednak wejdą one w życie, tego nie wiadomo.
W sierpniowym Spotkaniu SGiK wzięło udział około 900 osób, z czego ponad 600 zdalnie. W konferencji uczestniczyli m.in. geodeci powiatowi, WINGiK-owie, a także przedstawiciele urzędów marszałkowskich, resortów rozwoju, rolnictwa i funduszy oraz GUGiK.
Więcej o przebiegu Spotkania SGiK w październikowym wydaniu miesięcznika GEODETA
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!
Jerzy Królikowski
|