|2022-08-24|
Geodezja, Prawo
Co może zrobić geodeta, gdy PODGiK odmawia etapowania?
Czy w sytuacji, gdy starosta odmówi etapowania pracy geodezyjnej, jej wykonawca ma jakiekolwiek formalne możliwości odwoływania się od takiego rozstrzygnięcia? Głos w tej sprawie zabrał niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie.
Pod koniec ubiegłego roku geodeta zgłosił do starostwa pracę geodezyjną polegającą na wykonaniu mapy do celów projektowych (MdcP). Co istotne, w zgłoszeniu zawnioskował o etapowanie tego zlecenia. Pierwszy etap miał dotyczyć samej MdcP, a drugi – wznowienia/wyznaczenia punktów granicznych.
W wiadomości wysłanej przez komunikator będący częścią wykorzystywanego w powiecie systemu WebEwid PODGiK odmówił jednak etapowania. Jak wyjaśniono wykonawcy, czynności wskazane w zgłoszeniu uzupełniającym (tj. wyznaczenie punktów granicznych/wznowienie znaków granicznych lub ustalenie przebiegu granic) muszą być niezbędne do realizacji pierwotnego celu (tj. sporządzenia MdcP). Tymczasem proponowana przez geodetę kolejność etapowania powoduje, że czynności objęte zgłoszeniem uzupełniającym nie służą realizacji podstawowego celu, tym samym tracą charakter niezbędności i stają się de facto odrębną pracą geodezyjną.
Wykonawca pracy uznał to rozstrzygnięcie za naruszenie prawa. W jego ocenie odmowa etapowania (będącego w jego ocenie czynnością materialno-techniczną), powinna mieć postać decyzji administracyjnej, od której przysługuje mu odwołanie i co umożliwia mu merytoryczną obronę swojego stanowiska. Ponadto, powołując się na zapisy Kodeksu postępowania administracyjnego, uznał on, że wiadomość w komunikatorze WebEwid była niedopuszczalną formą komunikacji w tej sprawie. Brak było bowiem w niej jakiejkolwiek legalnej formy podpisu pracownika PODGiK. Geodeta uznał więc, że doszło w tym przypadku do bezczynności starosty związanej z rażącym naruszeniem prawa.
Sprawa trafiła następnie do podkarpackiego WINGiK-a, ale ten przyznał rację starostwu. Ostatecznie nad sporem pochylił się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie. Wyrokiem z 11 lipca br. (sygn. akt II SAB/Rz 90/22) odrzucił jednak skargę wykonawcy.
Powołując się na zapisy ustaw Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi oraz Prawo geodezyjne i kartograficzne, WSA tłumaczy, że wskazany w skardze przedmiot w ogóle nie należy do właściwości sądów administracyjnych. Formę decyzji administracyjnej może mieć bowiem jedynie odmowa przyjęcia do PZGiK wyników zgłoszonych prac geodezyjnych i dopiero ona objęta jest kontrolą sądową. Natomiast czynności poprzedzające wydanie tej decyzji same w sobie nie podlegają takiej kontroli, co potwierdza wiele innych orzeczeń WSA.
„Informacja organu o nieuzgodnieniu etapowania prac w zakresie zaproponowanym przez wykonawcę, nie może być utożsamiana z czynnością polegającą na pozbawieniu skarżącego uprawnienia określonego w przepisach prawa powszechnie obowiązującego, która mogłaby zostać poddana kontroli przez sad administracyjny. Taka czynność nie ma charakteru materialno-technicznego, nie wywołuje skutków prawnych w zakresie możliwości realizacji przez wykonawcę prac obowiązku określonego w art. 12a ust. 1 Pgik, ten bowiem dotyczy zawiadomienia o przekazaniu wyników zgłoszonych prac geodezyjnych i zakończeniu ich w całości. Tylko takie zawiadomienie, odnoszące się do całości zgłoszonych prac geodezyjnych, uruchamia procedurę weryfikacji przekazanych zbiorów danych lub materiałów” – czytamy uzasadnieniu.
Orzeczenie jest nieprawomocne.
Dodajmy, że rozstrzygnięcie to jest zgodne z dotychczas prezentowanymi stanowiskami GUGiK. Jak wyjaśniali przedstawiciele Urzędu chociażby przy okazji zeszłorocznego spotkania SGiK, etapowanie to wyłączny przywilej starosty, zatem wykonawca nie może podważać jego decyzji w tym zakresie.
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!
Jerzy Królikowski
|