Ciekawe Tematyarchiwum Geodetywiadomościnewsletterkontaktreklama
Najnowsze wydarzenia z dziedziny geodezji, nawigacji satelitarnej, GIS, katastru, teledetekcji, kartografii. Nowości rynkowe, technologiczne, prawne, wydawnicze. Konferencje, targi, administracja.
2022-02-16 | Geodezja, Prawo, Kataster

Czy z EGiB można udostępniać dane o poprzednich właścicielach nieruchomości?

Czy dane o poprzednich właścicielach nieruchomości znajdujące się w ewidencji gruntów i budynków mają charakter podmiotowy i trzeba wykazać interes prawny, by uzyskać do nich dostęp? Na ten temat wypowiedział się niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie.


Ilustracja: Czy z EGiB można udostępniać dane o poprzednich właścicielach nieruchomości?

W marcu ubiegłego roku pewna obywatelka zwróciła się do starosty o wydanie zaświadczenia zawierającego informacje „kto w całej dostępnej historii tut. Wydziału figurował w ewidencji (zarówno nowej, jak i starej) jako właściciel lub władający działką ewidencyjną nr (…) i w jakich okresach czasu miało miejsce władanie każdej z osób”. W odpowiedzi starosta zawrócił się o wykazanie interesu prawnego w uzyskaniu dostępu do tych danych. Obywatelka wyjaśniła wówczas, że jest współwłaścicielką przedmiotowej działki, którą odziedziczyła po swojej matce. Ta zaś nabyła ją w drodze zasiedzenia.

Jednak w ocenie starosty przedstawione przez nią dokumenty nie uzasadniają interesu prawnego w uzyskaniu żądanych danych, dlatego odmówił wydania zaświadczenia. Podobnego zdania był później WINGiK. Organy zgodnie argumentowały bowiem, że dane, których udostępnienia żąda kobieta, nie odnoszą się do jej osoby ani też jej poprzednika prawnego, lecz dotyczą informacji o poprzednim właścicielu lub władającym.

Tak sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, a ten wyrokiem z 25 stycznia br. (sygn. akt III SA/Kr 1242/21) uchylił zaskarżone postanowienia starosty i WINGiK-a.

W obszernym uzasadnieniu sędziowie przyznają, że przy wydawaniu tego typu zaświadczeń słusznie należy żądać od strony wykazania interesu prawnego, a WINGiK prawidłowo uznał, że w tym przypadku skarżąca takiego interesu nie wykazała. Sęk w tym, że w sprawie tej nie mają zastosowania ani przepisy Prawa geodezyjnego i kartograficznego, ani Kodeksu postępowania administracyjnego. WSA zauważa bowiem, że dane ewidencyjne, które utraciły swoją aktualność, podlegają archiwizacji, zatem do ich udostępniania należy stosować przepisy ustawy o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach.

W ocenie sądu nic nie stało zatem na przeszkodzie wydania skarżącej kopii dokumentów uzasadniających wpisy do bazy danych operatu ewidencyjnego. Jeżeli takie dokumenty zostały umieszczone już w archiwum zakładowym, to należało zastosować przepisy ustawy o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach. Natomiast w sytuacji, gdy w ewidencji nie znajdują się już przedmiotowe materiały, należało skarżącą skierować do odpowiedniego archiwum państwowego.

Zdaniem WSA istotne jest również to, że kobieta wystąpiła z wnioskiem dotyczącym swoich poprzedników prawnych, a więc osób, które przed jej matką figurowały jako właściciele przedmiotowej nieruchomości. Z dużym prawdopodobieństwem należy więc założyć, że wniosek dotyczył danych osób zmarłych, a więc nie obejmował kategorii danych osobowych.

Nie bez znaczenia jest również to, że skarżąca de facto nie potrzebowała ani wypisu z EGiB, ani zaświadczenia, a jedynie prostą informację, która powinna być dostępna bez potrzeby jej przetwarzania. „Zdaniem Sądu (…) nie było żadnych przeszkód, by wnioskodawcy udzielić informacji na temat osób, które figurowały jako właściciele lub władający działką ewidencyjną” – podsumowuje swoje rozważania WSA.

Orzeczenie nie jest prawomocne.


Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!

Jerzy Królikowski


«« powrót

Udostępnij:
udostępnij na Facebook
   

KOMENTARZE Komentarze są wyłącznie opiniami osób je zamieszczających i nie odzwierciedlają stanowiska redakcji Geoforum. Zabrania się zamieszczania linków i adresów stron internetowych, reklam oraz tekstów wulgarnych, oszczerczych, rasistowskich, szerzących nienawiść, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. W przypadku niezachowania powyższych reguł oraz elementarnych zasad kultury wypowiedzi administrator zastrzega sobie prawo do kasowania całych wpisów. Użytkownik portalu Geoforum.pl ponosi wyłączną odpowiedzialność za zamieszczane przez siebie komentarze, w szczególności jest odpowiedzialny za ewentualne naruszenie praw lub dóbr osób trzecich oraz szkody wynikłe z tego tytułu.

Magia przenikania myśli strony Skarżąca wystąpiła do starosty z wnioskiem o wydanie zaświadczenia, a sąd stwierdził, że skarżąca de facto nie potrzebowała zaświadczenia. Dobre. Nie każdy wie lepiej od strony czego chce strona. Mało kto ma takie transcendentalne zdolności jak sąd.
  
 2 
Oho, I najlepiej, żeby ewidencja gruntów nikomu nic nie udostępniała i była objęta klauzulą ściśle tajne. I żeby mogli z niej korzystać geodeci uprawnieni, którzy posiadają certyfikat dostępu. Oczywiście certyfikat płatny, poprzedzony kursem i egzaminem za pieniądze. Obywatele? No, cóż... To tylko "podmiot" ewidencji...;-)
    3 
 1 
odp: Oho, czyli wolisz żeby każdemu udostępnić np. twoje dane? Razem z peselem żeby kredycik wziąć?
  
 1 
odp: Oho, Oczywiście, że nie chodzi o to,żeby zabetonować egib, ale niech udostępnianie danych odbywa się na zasadach określonych w ustawie Pgik i w rozp. w sprawie egib, bo to są właściwe przepisy, specjalnie do tego stworzone. A w tej sprawie co? Wnioskodawczyni zamiast prześledzić zmiany prawa własności w KW, bo to jest właściwy rejestr do ustalania właścicieli byłych i obecnych, występuje o wydanie zaświadczenia z egib. Dlaczego o zaświadczenie a nie o wypis? Żeby uniknąć opłaty. Tyle że do zaświadczenie trzeba wykazać interes prawny. Ale wnioskodawczyni go nie ma, bo nie ma przepisu prawa, który uzasadniałby wystawienie takiego zaświadczenia skoro może sobie to wszystko z łatwością ustalić w KW względnie pozyskać odpłatny wypis z egib. No więc organy słusznie odmówiły wydania zaświadczenia. A co robi sąd? Każe na siłę tu stosować ustawę o archiwach, która pasuje tu jak wół do karety.
    1 
 4 
Oho, Najmądrzejsi geodeci się odezwali :-) Mądrzejsi od sądów :-) Oczywiście gardzący sądami :-) Bo nie pokrywa się to z ich najgenialniejszy myślą mądrali geodezyjnych... Sądy są głupie, GGK jest głupi, inni są głupi... Jeśli bylibyście, geodeci, tacy naprawdę mądrzy, to nie powstałyby takie zapętlone, wzajemnie sprzeczne i interpretowane przepisy z zakresu geodezji. Skomplikowaliście prawo, które stało się aberracją rzeczywistości - nie jej modelem. Więcej pokory zadufanym w sobie życzę ;-)
    1 
 2 
odp: Oho, Gdyby sądy się nie myliły nie byłoby sądów apelacyjnych
  
odp: Oho, Ale może rozmawiajmy o konkretach i merytorycznie. Ja wypowiedziałem się bardzo krytycznie o tym wyroku, ale podałem konkretne argumenty. Zajmuję się prawem w geodezji od ćwieŕćwiecza, trochę dłużej niż sędziowie, którzy orzekali w tej sprawie i niejeden wyrok wsa udało mi się zaskarżyć, więc mam na tyle wiedzy i doświadczenia by polemizować z poglądem sądu. Jeśli uważasz, że sąd ma rację - a masz do tego prawo - to wskaż gdzie się mylę i wtedy to jest dyskusja. Bo na razie ograniczyłeś się do zbesztania geodetów, którym zresztą nie jestem. Nie jestem też przeciwnikiem istnienia sądów administracyjnych, uważam, że są potrzebne, co nie znaczy, że nie wolno krytykować ich orzeczeń.
  
 1 
odp: odp: Oho, Sądy administracyjne są jak najbardziej zbędne. Bo cóż to za sąd, w którym nie można przeprowadzać postępowania dowodowego (zakaz powołania biegłych, świadków itd.)? To szopka, a nie sąd... Taki teatrzyk dla gojów...
  
 2 
odp: odp: Oho, Pozwolę się nie zgodzić. Sądy administracyjne to nie jest 3 i 4 instancja w postępowaniu administracyjnym, tylko kontrola legalności decyzji organów administracji. Czas na powoływanie dowodów był przed organami, a i tak to na organie spoczywa obowiązek zgromadzenia materiału dowodowego, więc jak tu będą jakieś braki, to będzie wina organu. No chyba, ze strona nie była uprzejma przez dwie instancje zgłosić wniosku dowodowego. No to przed sądem jest już na to za późno. Natomiast sąd bada czy organ działał zgodnie z prawem, nie orzeka natomiast merytorycznie. Bez sądów administracyjnych o wszystkim ostatecznie orzekałby organ II instancji. Poziom orzeczniczy w tych organach jest generalnie zbyt niski by pozostawić obywateli bez możliwości zaskarżenia takich decyzji.
  
 1 
bzdurny wyrok! Kompromitacja sądu dodam tylko, że jak zwykle. Lepiej by było gdyby sędziowie, jednak zajeli by się nie polityczną hucpą, a myśleniem i logiką przepisów
    4 
cały świat się bije o nasze sądy, a wy mówicie, że on się myli?! wara wam - narzekacze, podżegacze, podjudzacze!
  
 2 
odp: cały Tak, sąd się w tym przypadku pomylił i to poważnie, ale organy władzy wykonawczej w postaci GGK też często błądzą w ciemnościach. Władza ustawodawcza też w geodezji daje czadu wypuszczając buble. Nawet całkowita likwidacja sądownictwa nie uchroni zatem geodezji - i nie tylko geodezji - przed spartolonym prawem i spartoloną interpretacją tego prawa, Jak sobie pomyślę, że ostatnią instancją miałby być we wszystkich sprawach prezes GUGiK to jednak wolę, żeby już te sądy zostały, aczkolwiek mogłyby się czasem lepiej przyłożyć do orzekania.
    1 
 2 
Kompletnie nietrafione argumenty sądu Na miejscu Małopolskiego WINGiK składałbym czym prędzej skargę kasacyjną, bo wyrok został wydany z naruszeniem prawa. Przede wszystkim wniosek dotyczył wydania zaświadczenia, a zatem podlegał rozpatrzeniu w trybie art. 217-219 k.p.a. O to wyraźnie wnosiła zainteresowana, organowi ale również sądowi nie wolno samodzielnie modyfikować treści żądania (jest na to ze trzysta wyroków wsa i nsa), więc twierdzenie sądu, że sprawa podlegała rozpatrzeniu w oparciu o przepisy o narodowym zasobie archiwalnym i archiwach jest totalnym nieporozumieniem. Poza tym sąd myli zagadnienie udostępniania danych ewidencyjnych z udostępnianiem dokumentów stanowiących podstawę aktualizacji danych ewgib. To są dwie odrębne kwestie. Nie chcę się uzłośliwiać pod adresem sądu, ale mam wrażenie, że sądowi wydawało się, że odkrywa przed światem prawdy objawione, a popełnił kompromitujące, szkolne błędy, widać, że dla autorów wyroku znajomość tematyki ewidencji gib jest bardzo powierzchowna.
    2 
 12 
Alojzy czyżbyś poddawał w wątpliwość mądrość i majestat niezawisłego sądu?
    3 
odp: Alojzy Na to wychodzi ;-) Ale mówiąc serio, ja poddaje w wątpliwość prawidłowość tego konkretnego wyroku (i jeszcze paru innych). Jestem rozczarowany, że sąd wymyśla niestworzone koncepcje i konstrukcje i snuje tu wielkie wykładnie, a gołym okiem widać, że brak mu znajomości tematu, na który się wypowiada. Sąd w tej sprawie kompletnie poniosła fantazja, bo zamiast porządnie zgłębić lekturę ustawy Pgik i rozporządzeń do tej ustawy, zaczął wymyślać jakieś chińskie rozwiązania. Niewykluczone, że ten sąd pierwszy i ostatni raz w życiu zajmował się sprawą z zakresu geodezji, zamknie sprawę i nigdy do tej dziedziny nie wróci, a nam tu zostawi tak orzeczenie, z którym nie bardzo wiadomo co zrobić, a najgorsze jest to, że kolejne sądy będą się na ten koszmarek powoływać.
  
 4 
odp: Kompletnie nietrafione argumenty sądu Zgadzam się. Sąd zapomniał o co występowała wnioskodawczyni, a więc czego dotyczyła sprawa. Ona nie występowała o kopie dokumentów stanowiących podstawę aktualnych i poprzednich wpisów w ewidencji tylko o zaświadczenie dotyczące aktualnych i poprzednich wpisów ewidencyjnych dotyczących właściciela. To jest zatem wniosek o udostępnienie danych ewgib, a to regulują przepisy Pgik i rozporządzenia w sprawie ewgib. Dane ewidencyjne udziela na podstawie tych przepisów, bo one właśnie po to zostały stworzone, a nie na podstawie odrębnych ustaw. To co proponuje sąd to jakaś masakra - sąd myli udostępnianie danych ew. z udostepnianianiem dokumentów stanowiących podst. zmian i przechodzi na ustawę o zasobie archiwalnym. Zapisy ewid., nawet te nieaktualne, to w ogóle nie są materiały archiwalne. Poza tym sąd zapomniał, że udzielanie inf. z ewgib ma charakter odpłatny, to jest zasada ustawowa, a przez nieuprawnione stosowanie odrębnych ustaw, powoduje, że opłaty nie będą mogły być pobierane.
  
 3 
S To tylko wyrok WSA
  
 3 
. za to nie ma problemów z informowaniem kogokolwiek o stanie pracy geodezyjnej zgłoszonej przez Wykonawcę: kiedy zgłosił, kiedy przekazał operat itp.
    6 
 2 
Witoldzie rejestr zgłoszeń prac geodezyjnych jest jawny dla każdego, więc organ nie ma podstaw by odmawiać takich informacji. Skoro wykonawca pracy ma prawo do wstępu na cudzą nieruchomość - o ile wykonuje pracę geodezyjną - to na przykład właściciel takiej nieruchomości ma prawo wiedzieć czy ten kto kręci mu się po jego włościach to rzeczywiście wykonawca pracy geodezyjnej i jaką pracę wykonuje, od kiedy do kiedy itd. Ja nie wiem zresztą dlaczego wykonawca miałby mieć z tym jakiś problem i trzymać to w tajemnicy. No chyba taki co zwodzi swojego klienta albo coś ściemnia.
    2 
 6 
odp: Witoldzie Ciekawi mnie ten wątek, gdzie jest napisane że ten rejestr jest jawny (bo ja się nie doczytałem)? jakie są zasady udostępniania z niego informacji? Na pewno nie jest to dostęp do informacji publicznej bo nie są to informacje publiczne co kto i kiedy zgłasza (chyba że na zlecenie organu publicznego to można się zastanowić)
    2 
 3 
do Ciekawy Ale dlaczego uważasz, że informacje zawarte w rejestrze zgłoszeń nie są informacją publiczną? Jest to rejestr prowadzony przez organ administracji publicznej na podstawie przepisów prawa, które nie określiły jakichś odrębnych, szczególnych zasad udostępniania danych w nim zawartych i ograniczeń w tym zakresie, a zatem jak najbardziej stanowią informację publiczną podlegającą dostępowi. Inna sprawa jaki jest rzeczywisty stan prowadzenia tych rejestrów w starostwach i brak jednoznacznej koncepcji pomysłodawców tego rejestru do jakich celów on ma służyć, w tym komu i na jakich zasadach mają być udostępnianie dane tego rejestru.
    2 
 3 
Do Katarakta Nie każdy rejestr prowadzony przez organ jest od razu publiczny. Art. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej stanowi, że każda informacja o SPRAWACH PUBLICZNYCH stanowi informację publiczną. O sprawach publicznych, a nie każda którą się organ zajmuje. Jaką to sprawą publiczną jest kiedy i co zgłosiłem, kiedy i czy oddałem, jaki otrzymałem protokół, ile zapłaciłem itd.
    1 
odp: Witoldzie Rejestr publiczny musi być prowadzony na podstawie przepisów ustawy. Czyli nie każdy rejestr prowadzony przez organ jest rejestrem publicznym. A informacją publiczną jest informacja o zasadach funkcjonowania podmiotów wykonujących zadania publiczne, w tym o prowadzonych rejestrach, ewidencjach i archiwach oraz o sposobach i zasadach udostępniania danych w nich zawartych.
  
odp: Witoldzie Jestem ZA! Rejestr zgłoszonych (i oddanych też) prac geodezyjnych powinien być publiczny. Bo dlaczego nie? Rejestr pozwoleń na budowę jest publiczny. PO MY SŁY
  
 1 
do ląduj ale rejestr pozwoleń na budowę wynika wprost z ustawy Prawo budowlane art. 82b i tam jest wprost tez napisane, że dane z tego rejestru są JAWNE i na dodatek jest rozporządzenie wykonawcze dot. tego rejestru. W ustawie Prawo geodezyjne nie ma słowa o rejestrze prac geodezyjnych żeby już nie wspomnieć że jest jawny.
  
odp: Witoldzie do ciekawy: czy dobrze rozumiem, że wystarczy wpisać do ustawy prawo geodezyjne, że rejestr prac geodezyjnych jest rejestrem publicznym?
  
odp: Witoldzie Miło się dyskutuje, ale czy Wam się to podoba czy nie rejestr zgłoszeń prac geodezyjnych jest rejestrem publicznym, bo jest prowadzony przez organ administracji publicznej na podstawie przepisów prawa a konkretnie rozporządzenia wykonawczego do ustawy Pgik w sprawie organizacji i trybu prowadzenia pzgik. I jako rejestr publiczny jest jawny. To że nie napisano tego wprost w tym rozporządzeniu ani że nie określono w nim trybu udostępniania danych niczego nie zmienia. Dane udostępniane są w takim wypadku na zasadach określonych w ustawie o dostępie do informacji publicznej. A poza tym rejestr zgłoszeń prac geodezyjnych wchodzi w skład pzgik a on - jak wiemy - tajny nie jest.
  
odp: Witoldzie Jawność tego rejestru może być ograniczona tylko do niektórych jego części. Można bowiem sobie wyobrazić sytuację istnienia w rejestrze danych firmy jednoosobowej która w momencie udostępniania rejestru już nie istnieje. Zachodzi wtedy pytanie czy są to dane osobowe i czy organ udostępniający musi spełnić np. obowiązek informacyjny wynikający z RODO. Są na to wyroki sądowe.
  
odp: Katarakta Rejestr zgłoszeń nie wypełnia wymogów ustawowych, aby mógł być uznany za rejestr publiczny. To po pierwsze. A po drugie to dane z rejestrów publicznych udostępnia się na podstawie przepisów regulujących prowadzenie tych rejestrów. Natomiast informacją publiczną jest informacja o prowadzonych rejestrach przez dany organ, a nie dane w takich rejestrach.
  
Do Chris Nie masz racji, a przynajmniej Twój pogląd nie jest zgodny z ugruntowanym orzecznictwem sądów administracyjnych. Informacją publiczną jest każdą informacja wytworzona przez organ w dokumencie urzędowym lub rejestrze urzędowym i podlega ujawnieniu w trybie ustawy o dostępie do i.p., o ile zasady ich udostępniania nie zostały uregulowane w przepisach szczególnych. W przypadku rejestru zgłoszeń prac geodezyjnych takich szczególnych przepisów nie ma, dlatego stosuje się właśnie ustawę o d.d.i.p. Tak się zresztą dzieje, przynajmniej w części powiatów.
  
 1 
do y Dane o firmie wykonawcy to nie są dane osobowe, nawet jeśli w nazwie występuje nazwisko. Bo to już nazwa przedsiębiorcy a nie osoby fizycznej, a dane osobowe - przynajmniej w kontekście - ochrony danych osobowych - to dane osób fizycznych. Przynajmniej takie jest moje zdanie, choć problematyką nie zajmuję się na co dzień.
  
 1 
Do y Chyba jednak muszę zwrócić Ci honor i się wycofać z tego co napisalem powyżej. Szybka analiza RODO wskazuje, że chyba to Ty masz rację a nie ja z tymi danymi osobowymi przedsiębiorcy. Nie wiem czemu mu się tak utrwaliło, może pod rządami starej ustawy o ochronie danych osobowych tak było, nie pamiętam. W każdym razie wycofuję się z tego napisałem o danych osobowych. Widać takie dyskusje są potrzebne, bo człowiekowi zawsze coś umknie.
  
 1 
odp: Witoldzie Ustawa o dostępie do informacji publicznej definiuje zakres spraw które traktowane są jako taka informacja. Patrząc na art 5 informacja taka nie może być uzyskana ze względu min. na tajemnicę przedsiębiorstwa. Przekazanie zgłaszanych prac na danym terenie może spowodować że konkurencja będzie w stanie określić parametry i rodzaj wykonywanej pracy a co za tym idzie dużych zleceniodawców i oferować im swoje usługi taniej. Całość takiego działania nie dotyczy spraw publicznych tylko wchodzi w zakres spraw publicznych tylko danych zbieranych od podmiotów prywatnych zmuszonych do ich przekazywania ustawą. Dane osobowe osób które prowadziły firmy a już nie prowadzą występujące w takim rejestrze są chronione. Były już wyroki utrzymujące kary dla firm obracajacych takimi danymi ze względu na naruszenie obowiązków informacyjnych. Reasumując, udostępniając takie dane należałoby je zanonimizowac.
  
Do koniec Chyba jednak pozostaniemy przy swoich zdaniach. Nie będę się powtarzać, rejestr zgłoszeń to rejestr publiczny i nie istnieje przepis, który ograniczałby jego jawność. Jeżeli ktoś twierdzi, że na mojej nieruchomości wykonuje np. pracę pod tytułem ustalenie granic ewidencyjnych i domaga się wstępu na moją nieruchomość to ja mam prawo sprawdzić czy taka praca została zgłoszona, przez kogo i kto jest jej kierownikiem. Z kolei jako zamawiający mam prawo sprawdzić czy to prawda, że wykonawca przekazał wyniki prac do zasobu czy mnie ściemnia. I od tego jest właśnie rejestr zgłoszeń. I tajemnica przedsiębiorcy, bardzo wydumana i mglista w przypadku rejestru zgłoszeń, nie ma tu nic do rzeczy, bo ona nie jest prawem wyższym niż prawo właściciela do takich informacji. A prawo do takiej informacji podniesiono zostało do rangi konstytucyjnej. Ale widzę, że zdania są bardzo podzielone i jestem ciekawy co na to GGK.
  
 1 
odp: Katarakta Jeśli rejestr zgłoszeń miałby być rejestrem publicznym, to podstawa do jego prowadzenia musiałaby być w ustawie. A co do orzecznictwa sądów, to najlepiej widać jego jakość po tej dyskusji.
    1 
do Chris Przebieg granicy jako określenia zasięgu prawa własności nier. też powinien być ustalany na podst. przepisów ustawy, a jak jest? Ano można ustalić przebieg granicy na podstawie procedury określonej w rozporządzeniu i to w sprawie... ewidencji gruntów i budynków... A dlaczego? Bo ktoś zauważył, że rozgraniczenie nieruchomości jest zbyt czasochłonne i sformalizowane, więc bach wpisano to do rozp. w spr. egib co jest oczywistym przekroczeniem delegacji ustawowej, co między wierszami przyznaje nawet sam GGK. A Ty tu upierasz się, że rejestr zgłoszeń prac geodezyjnych powinien być uregulowany w ustawie. Oczywiście mówię to pół żartem. Ja pozostanę przy swoim zdaniu, że rejestr zgłoszeń to rejestr publiczny, bo niby jaki inny? Prywatny? Tajny? No bez żartów... I na jakiej podstawie prawnej odmówisz wnioskowi o udostępnienie danych tego rejestru? Nie, naprawdę, odmowa jest tu nie do obrony w razie skargi do wsa i jaka by nie była jakość orzecznictwa to do sądów a należy ostatnie zdanie.
  
Rejestr zgłoszeń na dzień dzisiejszy jest typowym rejestrem organizacyjno-technicznym jakich dziesiątki prowadzą organy (tylko uregulowanym w rozporządzeniu): rejestr pracowników, rejestr wypłat i wpłat, książka wejść i wyjść, rejestr korespondencji wpływającej i wychodzącej, rejestr środków trwałych..itd. itp. Czy one wszystkie są rejestrami publicznymi bo prowadzą je organy? Nie bez powodu w naszej ustawie jest napisane czarno na białym że dane z egib są jawne, to samo w ustawie o KW, w prawie budowlanym...gdyby to było oczywiste legislatorzy by tego nie artykułowali.
  
odp: Katarakta Przeczytaj legalną definicję rejestru publicznego. Nie każdy rejestr prowadzony przez organ lub podmiot publiczny jest rejestrem publicznym.
  
Do Chris Ale nie ma uniwersalnej definicji legalnej rejestru publicznego, owszem jest w kilku aktach prawnych, ale tylko na potrzeby stosowania tych aktów. Jeszcze raz więc zadaje pytanie na jakiej podstawie prawnej odmówisz wnioskodawcy udostępnienia danych z rejestru? Otóż śmiem twierdzić, że nie ma takiego przepisu, który stanowiły podstawę odmowy. A to że rejestr zgłoszeń został uregulowany w rozporządzeniu a nie w ustawie, to za mało. W końcu rozporządzenie to też przepisy prawa powszechnie obowiązującego. Śledząc orzecznictwo sądów trzeba liczyc się z tym, że dostęp do inf publ trzeba rozumieć możliwie szeroko. A rejestr zgłoszeń to na pewno nie to samo co lista obecności w pracy.
  
odp: . Takie rzeczy niech sobie zleceniodawca z geodetą wyjaśnia, za to mu przecież płaci
  
Tajne przez poufne... Jeżeli w takiej sytuacji właściciel nieruchomości ma udowadniać, że nie jest wielbłądem, to świat bez wątpienia stoi na głowie... Bo któż jak nie właściciel ma "najmojszy" interes prawny?
    4 
 4 



zobacz też:

Gdy właściciel nieruchomości żąda negatywnego wyniku weryfikacji

Czy właściciel nieruchomości może być stroną postępowania dotyczącego przyjęcia...

NSA: nie tak szybko z odmową ponownej gleboznawczej klasyfikacji

Kiedy starosta może odmówić właścicielowi nieruchomości przeprowadzenia ponownej...

WSA w Kielcach o podwójnej weryfikacji i nie tylko

W niedawnym wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach odniósł się do kilku różnych kwestii...

Elektrownia fotowoltaiczna: co to za użytek gruntowy?

Spór w tytułowej sprawie toczył się między geodetą i właścicielem nieruchomości a starostą...

Sąd Najwyższy o ochronie znaków granicznych

Jakie obiekty można uznać za znaki graniczne, by podlegały ochronie określonej w Kodeksie karnym? Głos...


wiadomości

Laser-3D Jacek Krawiec
Kraków

SKANERY LASEROWE i OPROGRAMOWANIE

GEOPRYZMAT
RASZYN

Serwis gwarancyjny i pogwarancyjny instrumentów firmy Pentax, Kolida i innych.
    poprzedni miesiąc następny miesiąc
ponwtśroczwpiąsobnie
12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31
strzałka w dółnadchodzące wydarzenia
2025-03-21 | KRAKÓW
Konferencja Naukowo-Techniczna: Historyczne znaki graniczne i geodezyjne - zabytki techniki?
Konferencja odbędzie się w dniach 21-22 marca 2025 r. w Centrum Wystawowo-Konferencyjnym Zamku...
więcej
2025-04-02 | WARSZAWA
Wyższy wymiar bezpieczeństwa - GIS w ochronie ludności
Celem konferencji jest stworzenie przestrzeni do merytorycznych dyskusji, wymiany doświadczeń oraz...
więcej
2025-04-03 | OSTRÓW WIELKOPOLSKI
25 KALISKA KONFERENCJA NAUKOWO-TECHNICZNA
Tegoroczna konferencja „25 Kaliska Konferencja Katastralna – od analogu przez...
więcej
2025-04-14 | WARSZAWA oraz ONLINE
Wykorzystanie wieloźródłowych danych przestrzennych oraz metod wizualizacji wyników pomiarów
„Wykorzystanie wieloźródłowych danych przestrzennych oraz metod wizualizacji wyników pomiarów...
więcej
2025-04-25 | POZNAŃ
Geograficzne aspekty badań nad krajobrazem, turystyką i rekreacją oraz planowaniem przestrzennym
Konferencja naukowa pt. Geograficzne aspekty badań nad krajobrazem, turystyką, rekreacją oraz...
więcej
2025-04-28 | KRAKÓW
XIX Ogólnopolska Konferencja Studentów Geodezji 2025
W dniach 28–29 kwietnia 2025 r. na Uniwersytecie Rolniczym im. Hugona Kołłątaja w Krakowie...
więcej
strzałka w dół zobacz pozostałe
Wpływ aplikacji lokalizacyjnych na korki
play thumbnail
czy wiesz, że...
strzałka w dół Czy wiesz, że...
tylko 0,2% powierzchni Polski leży na wysokości powyżej 1000 metrów?
następny
strzałka w dółGeoludzie
Maciej z Miechowa, Miechowita (1457-1523)

Maciej z Miechowa,   Miechowita (1457-1523)
Lekarz, ksiądz katolicki, uczony o wszechstronnych zainteresowaniach, długoletni rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, autor dzieła geograficzno-etnograficznego „Traktat o dwóch Sarmacjach”. Urodził się w rodzinie chłopskiej w Miechowie...
więcej

strzałka w dółGeodaty
1822-1825
Niemiec Johann Carl Friedrich Gauss (1777-1855), fizyk, matematyk i filozof, rozwija odwzorwanie wiernokątne.
następny

© 2023 - 2025 Geo-System Sp. z o.o.

O nas

Geoforum.pl jest portalem internetowym i obszernym kompendium wiedzy na tematy związane z geodezją, kartografią, katastrem, GIS-em, fotogrametrią i teledetekcją, nawigacją satelitarną itp.

Historia

Portal Geoforum.pl został uruchomiony przez redakcję miesięcznika GEODETA w 2005 r. i był prowadzony do 2023 r. przez Geodeta Sp. z o.o.
Od 2 maja 2023 roku serwis prowadzony jest przez Geo-System Sp. z o.o.

Reklama

Zapraszamy do kontaktu na adres
redakcji: geoforum@geoforum.pl

Kontakt

Redaktor prowadzący:
Damian Czekaj
Sekretarz redakcji:
Oliwia Horbaczewska
geoforum@geoforum.pl
prześlij newsa

facebook twitter linkedIn Instagram RSS

RODO
polityka prywatności
mapa strony
kontakt
reklama