|2013-07-01|
Geodezja, GIS, Firma, Ludzie
Dyskusji o adresach ciąg dalszy
Jak GUGiK powinien efektywniej wydawać publiczne pieniądze na ewidencję miejscowości, ulic i adresów – między innymi o tym pisze Waldemar Izdebski w trzecim liście otwartym do głównego geodety kraju Kazimierza Bujakowskiego.
Przypomnijmy, że pierwsze pismo Waldemar Izdebski wystosował w połowie czerwca i było ono reakcją na trzy przetargi ogłoszone przez GUGiK i związane z prowadzeniem EMUiA. Prezes Geo-Systemu podejrzewał, że są one przejawem niegospodarności ze strony urzędu. Tydzień później do oskarżeń tych ustosunkował się GGK Kazimierz Bujakowski. Opublikowany właśnie list otwarty jest reakcją na tę odpowiedź.
Tym razem prezes Geo-Systemu zwraca uwagę, że zgodnie z Prawem geodezyjnym i kartograficznym to nie GGK, ale gminy są odpowiedzialne za prowadzenie EMUiA. GUGiK nie powinien więc wydawać na ten cel pieniędzy. Izdebski kwestionuje także sensowność opracowania przez Urząd własnej, bezpłatnej aplikacji adresowej dla gmin. Jego zdaniem samorządy prędzej czy później i tak będą musiały wdrażać GIS w szerszym zakresie niż tylko dla EMUiA. Program GUGiK-u jest więc dla nich ślepą uliczką.
Zdaniem Izdebskiego byłoby lepiej, gdyby Urząd np. refundował koszty tworzenia powiatowych węzłów katastralnych. – Inwestując 15 mln złotych, można zbudować wszystkie węzły katastralne i zapewnić ich utrzymanie na przynajmniej 3 lata. Pozostałe 17 mln zł [z pieniędzy, jakie GUGiK planuje jeszcze wydać na EMUiA – przyp. red.] proponuję przeznaczyć na wspieranie powstawania prawdziwej ewidencji gruntów i budynków, z czego korzyści będą miały firmy geodezyjne, a pośrednio wszyscy korzystający z KIIP – argumentuje prezes Geo-Systemu.
Odnosząc się do przetargu GUGiK na rozbudowę aplikacji EMUiA, Waldemar Izdebski zwraca uwagę, że zamawiający wymaga wdrożenia funkcji, które – zgodnie z dokumentacją przetargową – miały być już w pierwotnej wersji programu tworzonej przez Comarch. Wyszukiwanie obiektów wg atrybutów, dodawanie plików rastrowych i wektorowych – to tylko niektóre z nich. Kłóci się to z argumentami GGK Kazimierza Bujakowskiego, że celem ogłoszonego właśnie przetargu jest tylko udoskonalenie programu o nowe funkcje.
Kolejny zarzut dotyczy przetargu na szkolenia z obsługi aplikacji EMUiA. Jak podkreśla Izdebski, kursy te wydają się wyjątkowo drogie. Co więcej, z dokumentacji przetargowej wynika, że będą one dotyczyły starej wersji programu. Po udostępnieniu nowego wydania GUGiK wyda więc zapewne kolejne miliony ze wspólnej kasy na następne szkolenia – przypuszcza Izdebski.
Na zakończenie prezes Geo-Systemu ostro odnosi się do słów Kazimierza Bujakowskiego zachęcających tę firmę do uczestnictwa w trzech przetargach GUGiK-u. – W naszej opinii z jawną kpiną zapraszacie nas Państwo do przetargów i do współpracy. Bo jak inaczej określić sytuację, kiedy firma, która ma 560 wdrożeń aplikacji do adresów i posiada niewątpliwie największe doświadczenie w tym zakresie, nie może w przetargach wystartować, bo warunki są tak wygórowane – ripostuje Izdebski.
JK
|