Dane lotnicze mają w Finlandii duże znaczenie. Wykorzystywane są m.in. do terenowej weryfikacji upraw na potrzeby dopłat rolniczych, inwentaryzacji zasobów leśnych, utrzymania aktualności baz o pokryciu terenu i infrastrukturze oraz mapowania w sytuacjach kryzysowych. Według National Land Survey (NLS) korzyści finansowe ze skanowania laserowego wynoszą dziesiątki milionów euro rocznie. Aby je utrzymać, konieczne są jednak działania w celu poprawy bezpieczeństwa.
– Standardowo naloty wykonujemy się na wysokości 1800 metrów. Tym razem, w związku z ciągłymi zakłóceniami, nie byliśmy w stanie ich przeprowadzić – mówi Juha Kareinen, kierownik ds. skanowania laserowego w NLS. – Nie pomogło także obniżenie wysokość do 900 metrów. W rejonie Kouvola nie pozyskaliśmy żadnych danych, a w Kotka (miasto ok. 40 km od granicy z Rosj) jakość danych jest bardzo niska. W najgorszych przypadkach instrumenty przestawały działać – dodaje.
W związku z powtarzającym się problemem i obawami o rozwój sytuacji NSL podjęło próby opracowania urządzenia do wykrywania zakłóceń pozycjonowania satelitarnego.
– Analiza zeszłorocznych zakłóceń pozwoliła ustalić, że ich przyczyną było użycie zagłuszaczy – wyjaśnia prof. Sanna Kaasalainen z NLS. – Chcielibyśmy móc przeprowadzać takie analizy w czasie rzeczywistym i określać skąd pochodzi sygnał. Znając jego źródło, będzie można lepiej mu przeciwdziałać – podkreśla.
Aktualnie trwa pozyskiwanie środków na realizację przedsięwzięcia. Zgodnie z wstępnymi planami urządzenie powinno być gotowe do użycia latem przyszłego roku.