|2022-12-16|
GNSS, Geodezja, Sprzęt
Dokładnie, choć na oko? Test odbiornika Satlab Eyr z dwiema kamerami [aktualizacja]
To, że producenci odbiorników GNSS pójdą w ślady Leiki i też zaoferują „wizualne pozycjonowanie”, nie było trudne do przewidzenia. Zaskakiwać może to, że jako pierwszy zdecydował się na to nie któryś z gigantów rynku pomiarowego, a szwedzki Satlab. Jak mu to wyszło? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w grudniowym wydaniu miesięcznika GEODETA.
Przypomnijmy, że termin „wizualne pozycjonowanie” pojawił się w roku 2020 wraz z premierą odbiornika satelitarnego Leica GS18 I. Instrument ten wyróżniała przede wszystkim wbudowana kamera, dzięki której użytkownik zyskiwał opcję wykonywania pomiarów na zdjęciach z centymetrową dokładnością – zarówno w terenie na rejestratorze, jak i po powrocie do biura w oprogramowaniu desktopowym. Zaletą tej technologii jest przede wszystkim możliwość pomiaru punktów niedostępnych lub położonych w niebezpiecznych miejscach. Pozwala ona ponadto wyznaczać współrzędne również po zakończeniu pomiarów i uniknąć tym samym konieczności powrotu w teren.
Odbiornikowi Leica GS18 I szczegółowo przyjrzeliśmy się w GEODECIE 10/2020. Już wtedy przepowiadaliśmy, że konkurencja prędzej czy później odpowie na ten patent i nie myliliśmy się. Pewnym zaskoczeniem może być natomiast to, że jako pierwszy rękawicę podjął nie Trimble czy Topcon, ale producenci sprzętu w znacznie mniejszej skali, czyli szwedzki Satlab z odbiornikiem Eyr oraz chiński Hi-Target z modelem vRTK. Na przykładzie tego pierwszego modelu postanowiliśmy sprawdzić, czy jest to tylko imitacja GS18 I, a może wręcz przeciwnie – coś znacznie lepszego od produktu renomowanej szwajcarskiej marki. Już sama lektura specyfikacji obu tych odbiorników pokazuje, że różnic między nimi nie brakuje. My opiszemy trzy najważniejsze.
• Co dwie kamery, to nie jedna
Najbardziej fundamentalna rozbieżność jest taka, że o ile GS18 I ma tylko jedną kamerę, o tyle w Eyr zamontowano dwie. Funkcja pierwszej, skierowanej w bok, jest taka sama jak w Leice – służy zatem do wspomnianego „wizualnego pozycjonowania”. Druga, skierowana w dół, jest natomiast całkowitą innowacją, gdyż umożliwia tyczenie w trybie rzeczywistości rozszerzonej (AR).
Zasada działania tej drugiej funkcji jest bardzo prosta. W oprogramowaniu polowym wchodzimy w opcję tyczenia, a następnie wskazujemy interesujący nas punkt. Aplikacja w pierwszej kolejności wyświetla wówczas kierunek, w którym musimy iść, by dojść do miejsca tyczenia obiektu, a gdy znajdzie się ono na obrazie z kamery, pokazuje precyzyjną lokalizację sygnaturą czerwonego kółka...
Pełna treść artykułu w grudniowym wydaniu miesięcznika GEODETA
Aktualizacja z 27 kwietnia 2023 r.: na prośbę firmy Leica Geosystems publikujemy poniższe wyjaśnienia tej spółki do artykułu
Uzupełnienie publikacji pt. „Dokładnie, choć na oko?” w miesięczniku GEODETA oraz na portalu internetowym Geoforum.pl.
W związku z publikacją pt. „Dokładnie, choć na oko?” (zwaną dalej artykułem) w miesięczniku GEODETA oraz na portalu internetowym Geoforum. pl (https://geoforum.pl/news/33305/dokladniechoc-na-oko-test-odbiornika-satlab-eyr-z-dwiema-kamerami) Leica Geosystems Sp. z o.o. zwraca uwagę na następujące fakty, które powinny być uwzględnione.
Opisane w artykule odbiorniki GNSS są kontynuacją myśli technologicznej prezentowanej kilka lat temu przez produkty Geomax PicPoint i South Insight V1. Nie ma to jednak nic wspólnego z technologią używaną w odbiornikach Leica GS18I – powodem jest inne podejście do wykonywania zdjęć. Opisywane rozwiązania wymagają niezmiennej pozycji w trakcie pozyskiwania ujęcia, natomiast w Leica GS18I pozyskiwanie odbywa się dynamicznie – w ruchu. SatLab nie jest producentem odbiornika opisywanego w Artykule. EYR to produkt firmy Hi-Target. Kamera w EYR to zwykły aparat do robienia stacjonarnych zdjęć, podczas gdy GS18I wykonuje zdjęcia w ruchu (migawka globalna) z jednoczesną rejestracją („łączeniem”) sąsiadujących zdjęć w oparciu o punkty charakterystyczne.
Poza tym w urządzeniu Leica precyzyjne wskazanie punktu nie jest nawet potrzebne, gdyż oprogramowanie inteligentnie „snapuje” (dociąga) wybór do np. mierzonego narożnika budynku.
Metodyka pomiaru w porównywanych przez autora artykułu urządzeniach jest zupełnie różna! Przykład – wyznaczenie pozycji narożnika budynku:
- EYR > trzeba stacjonarnie wykonać pięć zdjęć narożnika budynku – zajmuje to z zapisem co najmniej 2–3 minuty, potem w programie wskazać ten sam punkt na co najmniej dwóch zdjęciach;
- GS18I > wystarczy 5-sekundowe przejście obok narożnika i wskazanie go tylko na jednym obrazie, aby wyznaczyć pozycję. Całość zajmuje kilkanaście sekund.
Leica Geosystems Sp. z o.o. stosuje kompletnie inną technologię, która daje zupełnie inne możliwości, jak np.:
- wskazanie punktu do pomiaru tylko na jednym zdjęciu z funkcjami wskazania ręcznego lub „snapowania” do np. narożników,
- użycie linii epipolarnej w przypadku elementów liniowych (np. czarne, gładkie rury), gdzie automatyczny wybór punktu nie jest możliwy,
- automatyczna rejestracja grup obrazów, które mogą być wykorzystane do tworzenia chmur punktów w oprogramowaniu biurowym.
Nie jest to więc kwestia tylko bogatszego oprogramowania i lepszego kontrolera.
Leica Geosystems Sp. z o.o.
Redakcja
|