Ciekawe Tematyarchiwum Geodetywiadomościnewsletterkontaktreklama
Najnowsze wydarzenia z dziedziny geodezji, nawigacji satelitarnej, GIS, katastru, teledetekcji, kartografii. Nowości rynkowe, technologiczne, prawne, wydawnicze. Konferencje, targi, administracja.
2022-10-13 | Geodezja, Prawo

WSA wyjaśnia, jak uzasadnić negatywny protokół weryfikacji

Dokładność i precyzja przy weryfikacji prac geodezyjnych ma niebagatelne znaczenie – podkreśla w niedawnym wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach i podaje konkretne przykłady naruszenia tej reguły.


Ilustracja: WSA wyjaśnia, jak uzasadnić negatywny protokół weryfikacji

Przypadek rozpatrywany przez sąd dotyczy pracy geodezyjnej, która polegała na wykonaniu mapy do celów projektowych. Operat złożony przez wykonawcę został zweryfikowany z wynikiem negatywnym. Wśród uwag do dokumentacji weryfikator wymienił m.in. przekazanie wybrakowanych plików GML czy brak przeprowadzenia wznowienia zniszczonego znaku granicznego.

Geodeta całkowicie nie zgodził się z uwagami PODGiK-u, dlatego odwołał się do WINGiK-a. Inspekcja podzieliła jednak stanowisko starostwa i tak sprawa trafiła do WSA w Gliwicach. Ten, wyrokiem z 29 sierpnia br. (sygn. akt II SA/Gl 503/22), uchylił zaskarżoną decyzję.

Co jednak istotne, w uzasadnieniu wyroku sąd nie rozpatrywał zasadności poszczególnych uwag weryfikatora. Uznał ponadto, że decyzję WINGiK-a należy uchylić z przyczyn innych niż wskazane przez wykonawcę. Organ odwoławczy uniemożliwił bowiem zarówno skarżącemu, jak i sądowi przeprowadzenie wszechstronnej i wnikliwej kontroli zaskarżonego aktu pod względem zgodności z przepisami prawa.

Jak czytamy dalej w uzasadnieniu, oparcie weryfikacji na kryterium legalności obliguje organ do precyzyjnego wskazania w protokole tych norm prawnych, które w ocenie organu narusza złożona praca geodezyjna. „Dokładność i precyzja w tym zakresie ma niebagatelne znaczenie. Procedura weryfikacji została bowiem tak skonstruowana, aby umożliwić wykonawcy nie tylko ustosunkowanie się do negatywnego wyniku weryfikacji, ale również, a może nawet przede wszystkim, aby umożliwić mu skorygowanie złożonej pracy, doprowadzając ją do zgodności z przepisami prawa. W sytuacji natomiast, kiedy dojdzie już do wszczęcia postępowania administracyjnego i wydania negatywnej decyzji, wówczas wcześniejsze braki protokołu weryfikacji winny być tak wyjaśnione w uzasadnieniu decyzji, aby stały się dla strony (wykonawcy) nie tylko zrozumiałe, ale również przekonywujące” – podkreśla WSA.

W dalszej części uzasadnienia sąd analizuje pod tym kątem poszczególne uwagi z protokołu weryfikacji. Jedna z nich dotyczy przekazania plików GML z punktami granicznymi, ale „bez określenia pozostałych atrybutów” oraz bez zachowania ich czytelności oraz spójności.

„Tego rodzaju konstatacja nie pozwala na odczytanie, na czym w istocie polegało naruszenie prawa” – twierdzi sąd. „Jeżeli organ dopatruje się braku określenia »pozostałych atrybutów«, to winien był wskazać konkretnie, o jakie atrybuty chodzi oraz, że bez ich określenia nie było możliwe przyjęcie wykonanej pracy i dlaczego” – podkreśla WSA. Dodaje ponadto, że w decyzji nie wyjaśniono, na czym ma polegać owa „czytelność” i „spójność” plików, ani też dlaczego nie dawały one możliwości „jednoznacznej aktualizacji baz danych prowadzonych przez organ I instancji”.

WSA krytykuje ponadto powoływanie się weryfikatora na wypowiedź głównego geodety kraju. „To, co mają zawierać pliki oddawane przez wykonawców do ośrodka, wynikać musi z przepisów prawa, a nie z okólników wydawanych przez organ nadrzędny. Tylko bowiem w przypadku naruszenia prawa, a nie okólnika, można dokonać negatywnej weryfikacji” – czytamy w uzasadnieniu.

Innym zarzutem weryfikatora był brak przeprowadzenia pełnej procedury czynności wznowienia zniszczonego znaku granicznego. Ale zdaniem sądu w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji brak jest przekonywujących argumentów, że bez wznowienia nie jest możliwe przyjęcie pracy do zasobu. Tym bardziej, że skarżący wskazał, iż punkt ten jest tożsamy z punktem, w którym obecnie znajduje się słupek ogrodzenia. Ponadto wznowienia znaków granicznych dokonuje się na zlecenie zainteresowanych, a organ odwoławczy w żaden sposób nie wyjaśnił, kto w niniejszej sprawie miałby zlecić wykonawcy procedurę wznowienia, ani też, czy i na jakiej podstawie możliwe byłoby przeprowadzenie takiej procedury bez zlecenia – twierdzi WSA.

Kolejny zarzut dotyczy braku w operacie szkicu określonego w § 39 pkt 1 standardów geodezyjnych. I ta uwaga jest zdaniem WSA niewystarczająco uzasadniona. Organ nie wyjaśnił bowiem, dlaczego dokument załączony przez geodetę nie spełniał przywołanego przepisu. Sąd zauważył ponadto, że uwaga ta pojawiła się dopiero na etapie rozpatrywania sprawy przez WINGiK-a. „W sytuacji, kiedy organ odwoławczy dopatruje się kolejnego, niedostrzeżonego wcześniej uchybienia w odniesieniu do złożonej pracy, winien wyjaśnić, dlaczego nie uchylił decyzji organu I instancji tak, aby umożliwić stronie podniesienie ewentualnych zarzutów w odniesieniu do tej nowej kwestii w postępowaniu odwoławczym. Tym samym organ nie usprawiedliwił naruszenia zasady dwuinstancyjności postępowania” – czytamy w uzasadnieniu.

W analizowanej sprawie wykonawca miał też pretensję do starostwa, że w innej, podobnej sprawie jego prace zostały przyjęte do zasobu. W odpowiedzi urząd wyjaśnił jedynie, że kwestia ta nie może być przedmiotem merytorycznej oceny, bo każda sprawa ma charakter indywidualny. Sądu jednak takie wyjaśnienia nie przekonały. „Przy tak sformułowanych twierdzeniach strony odwołującej się organ odwoławczy winien był rozstrzygnąć tę kwestię przez pryzmat przesłanek z art. 8 § 2 Kpa. W szczególności winien był wyjaśnić, dlaczego przepis ten w jego ocenie nie znajduje zastosowania, względnie dlaczego organ odstąpił od utrwalonej praktyki rozstrzygania spraw w takim samym stanie faktycznym i prawnym” – uważa WSA.

Orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne.


Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!

Jerzy Królikowski


«« powrót

Udostępnij:
udostępnij na Facebook
   

KOMENTARZE Komentarze są wyłącznie opiniami osób je zamieszczających i nie odzwierciedlają stanowiska redakcji Geoforum. Zabrania się zamieszczania linków i adresów stron internetowych, reklam oraz tekstów wulgarnych, oszczerczych, rasistowskich, szerzących nienawiść, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. W przypadku niezachowania powyższych reguł oraz elementarnych zasad kultury wypowiedzi administrator zastrzega sobie prawo do kasowania całych wpisów. Użytkownik portalu Geoforum.pl ponosi wyłączną odpowiedzialność za zamieszczane przez siebie komentarze, w szczególności jest odpowiedzialny za ewentualne naruszenie praw lub dóbr osób trzecich oraz szkody wynikłe z tego tytułu.

Zła koncepcja Niestety po raz kolejny wizjj sądu pojawia się koncepcja protokołu jako super dokumentu o nadzwyczajnej mocy, decyzje to już tylko dodatek, a organ II instancji to taki portier, który nie ma prawa czynić własnych ustaleń i wykazywać dostrzeżonych przez siebie błędów w operacie. Może co najwyżej uchylić decyzję starosty do ponownego rozpatrzenia albo jeszcze dalej umorzyć postępowanie organu I instancji i kazać robić protokół od początku. Gdzie podstawa prawna do robienia kolejnego protokołu nie wiem, na pewno nie w art. 12b Pgik. Co to ma wspólnego z kpa? Też nie wiem. Sądy z uporem maniaka oczekują, że sprawa będzie rozstrzygnięta protokołem. A przecież od momentu wszczęcia postępowania sprawę można rozstrzygać tylko decyzją. Tak mówi art. 104 k.p.a. i tak mówi art. 12b ust.8 Pgik. Przykro mi to powiedzieć, ale sądy w większości nie czują tej procedury. Próbują uciekać w formalną stronę, ale te ich koncepcje są oderwane od przepisów.
    5 
 5 
Koń trojański Widać że to wszystko to towarzystwo wzajemnej adoracji.
    2 
 2 
odp: Koń trojański No nie da się ukryć. Coś jak `Niezależny Kabaret Wesołych Dekadentystów`, W skrócie... Ciężko wyczuć, czy śmiać się jeszcze czy już przestać!? Zaćmienie słońca ogłaszają na 25.10. Niechybnie Niebiosa ostrzegają, że jak by tak nie daj Boże to niech Bóg broni.
  
 2 
Coś śmiesznego Pan Izdebski opublikował list, w którym popiera swoją własną kandydaturę na GGK.
    2 
 2 
odp: Coś śmiesznego To jeden głos już jest.
    1 
 2 
odp: odp: Coś śmiesznego Każden kłos na wagę złotego.
    1 
 3 
odp: Coś śmiesznego A czy niektórzy autorzy aplauzu i piewcy dobrej zmiany nie są przypadkiem pracownikami gugiku? Ale bym się śmiał gdyby Waldemar nie wygrał i przyszłoby spojrzeć w oczy obecnej szefowej.
    2 
 2 
odp: odp: Coś śmiesznego Jedyna rada to udawać Azjatów. Wtedy nie da się spojrzeć prosto w oczy!
    1 
 1 
W najbliższych dniach czeka kilku panów niespodzianka, oj będziecie mieli o czym gadać przy tej waszej kawce. :)
    2 
 3 
Roun#$%!! na chwasty Dobry na chwasty dobry ale zabroniony bo zawiera niedozwolone substancje. Więc nie polecam.Może jednak bardziej humanitarnie - olać nie słuchać nie zapraszać na spotkania po prostu podziękowac za współpracę.
    5 
odp: Roun#$%!! na chwasty Jeszcze jest azotoks.
  
 3 
Kawa z mierniczym Wyrwać chwasty . Jest na to czas. Po co wracać do przeszłości
    7 
odp: Kawa z mierniczym Za chwilę się przekonasz czy przypadkiem nie będziesz robił za tego chwasta.
  
 12 
Brawo PTG! Psy szczekają, a karawana jedzie dalej!
    1 
 9 
odp: Brawo PTG! Karawana ? Chyba raczej karawan. Grupa pokracznych osób, które nic sobą nie reperzentują.
    14 
 3 
odp: odp: Brawo PTG! Hau, hau! Hauuu...!
    1 
 8 
Leśne dziadki Szczepanik powinien wystąpić w mam talent. Nazwisko zobowiązuje. Oczywiście specjalista komentator a nie geodeta . Tak naprawdę zabierzcie mu mikrofon żeby nie gadał bzdur.
    12 
 6 
odp: Leśne dziadki A ty znasz Szczepanika że wiesz tyle o nim ?
    3 
 10 
odp: odp: Leśne dziadki Szczepanik ma jeszcze jakiś dryg, nawet sprawnie mówi. Niekoniecznie się zgadzam z tym co mówi ale niech sobie mówi. Piszczek zanim zbierze myśli to zasypiam, te wszystkie eeeeeee yyyyyyyy aaaaaaa, to czytanie bez dykcji i wniosków przepisów żeby zająć czas to jest dopiero marność.
    10 
 6 
Mierniczy Dzisiaj oglądałem leśnych dziadków w kawie z mierniczym. Jeden ze swoją łysiną a drugi z brodą bardziej nadają się na kloszardów a nie promotorów nowoczesności. Dawno powinni zejśc ze sceny bo to wstyd dla zawodu który chcą promować.
    13 
 6 
odp: Mierniczy Wypowiedzi typowe dla komunistycznego agitora z lat 50. Właśnie wtedy zlikwidowany został zawód Mierniczego. Widzę że boisz się Mierniczych jak ognia.
    4 
 9 
odp: odp: Mierniczy No stary nie wiem kto co chwila wspomina Bieruta jeśli nie to towarzystwo. Musicie walczyć też z kodeksem cywilnym bo jest to ustawa UWAGA z 1964 roku która wprowadziła komunistyczne zasady postępowania z ludźmi. Ogólnie zniszczyłbym też wszystkie budynki pobudowane za komunistów tylko gdzie ta znakomita część Warszawy i ludzie z tzw. starówki by się podzieli. Jeśli natomiast uważasz że ktoś boi się bełkoczącego i nie potrafiącego mówić prosto i z sensem dziadka, który nie potrafi nawet włączyć mikrofonu i puszcza do internetu nagrania bez fonii, albo jakiegoś gościa co mu się wydaje że jest mistrzem świata bo mówi te swoje bajki o Bierucie to kpisz. Dla mnie są gdzieś w okolicach geodezyjnego Jaszczura. Można pooglądać i się pośmiać i tyle.
    8 
 5 
odp: Mierniczy Tak konkretniej, to masz coś do łysych? Tak? To byłbym zainteresowany to przedyskutować. A kloszardzi to co Ci przeszkadzają? Taki teraz jesteś esteta bo masz włosy na pomadzie a jedzenie w słoiku i ziemie która cie wykarmila po reformie rolnej? Kloszard to jest styl życia intelektualisto jeden, więc nie przyrównuj do niego swojego menelstwa!
    1 
 7 
Do Willsa i innych leśnych dziadków Jak ktoś twierdzi, że teraz to młodzi nie potrafią robić to niech przejrzy składnicę. Ile ja już widziałem operatów z czasów PRL-u, rentówek itp., 3- stronicowych operatow, odręcznych kresek na kartkach w kratkę, bez pomiaru, z za biurka. I śladu po tych pracach w terenie nie można odnaleźć. I to robili Ci "mierniczy" z trzycyfrowymi uprawnieniami...
    2 
 8 
odp: Do Willsa i innych leśnych dziadków no to tak konkretnie to ile tych operatów widziałeś? ja mogę sie policytować z tobą jak chcesz, w geodezji pracuję 30 lat, widziałem niejedno, obecnie jestem w "składnicy" codziennie, codziennie też przyjmuję i weryfikuję operaty, głównie podziałowe. jeśli dasz mi trochę czasu to przyniosę tutaj konkretne liczby z mojego starostwa. tzn. ile operatów w ciągu miesiąca i kto (doświadczenie) wykonał zza biurka bez nawet sprawdzania czy te kamienie co je wykazał w operacie to są tam w terenie. na końcu możesz pomnożyć te moje liczby przez 380 powiatów, bo z grubsza w każdym jest to samo. procentowo bez uwag jest jakieś 10% operatów, u nas nie ma w ogóle uwag typu "brakuje kropki w sprawozdaniu" tylko konkretne "przekręty", łącznie z podrabianiem podpisów na protokołach przez "Panów Geodetów". to są czasy współczesne- nie PRL. także przestań proszę "dziadkować", nic to nie zmienia w rzeczywistości, którą sami kreujecie i na którą też narzekacie, bo skargi też piszecie sami na siebie
    4 
 8 
odp: Do Willsa i innych leśnych dziadków ogólnie chcę powiedzieć, że każdy się myli i nikt nie jest święty, ale dziecko też wie, że doświadczenie idzie z wiekiem i poświęconym czasem. reszta zależy od konkretnego człowieka. żeby jeszcze wrzucić jeden kamień: od jakiegoś czasu oglądam kawę z mierniczym, tak się składa, że znam osobiście gwiazdę programu Pana Geodetę X., ostatnio mu coś nie poszło w Żywcu, znam też część urzędników w Żywcu i wiem, że niektórzy są bez urazy, ale "nawiedzeni", można się tam czasem wkurzyć. Tylko, że Pan Geodeta X. również potrafi jedno mówić, drugie pisać a trzecie robić, przykładów z jego operatów w moim mieście mogę znaleźć kilkanaście, dlatego jeśli ktoś nie ma wstydu gadać przed kamerą do ludzi na innych ludzi, a sam jest w czarnej d** z dobrym wykonaniem własnych prac to nie świadczy za dobrze o nim, ani o ludziach, którzy go zaprosili, bo to mocno trąci tendencyjnością. Pan Geodeta X. to geodeta dość młody, podobno bardzo doświadczony, z uprawnieniami i biznesmen. tyle mojego obgadywania.
    6 
 7 
odp: odp: Do Willsa i innych leśnych dziadków To kto temu X-owi te buble u ciebie w powiecie przyjął do zasobu ??? Ty czy Twoi koledzy, koleżanki ? Kto dał ciała u ciebie w tym GEO-edenie wśród podgikow? Dlaczego nie podałeś do sądu?
    1 
 6 
odp: ~Od dawna pachniało urzędnikiem od wilisa poprzednik. i co podać do sądu wg ciebie? niesprawdzalne z mojej perspektywy oszustwa typu "nie da sie pomierzyć", "nie ma stabilizacji" chociaż ktoś kolejny wykazuje, że jest lub na odwrót? operaty są dawno przyjęte, ale na bieżąco wyłazi "fahowość" wyłapywana przez kolejnych wykonawców. geodezja w powiecie ma to do siebie, że często robi się po sobie i na swoich materiałach albo kolegów. wszyscy się znają.. chyba też zapominasz, że weryfikator nie ma prawa jechać w teren. moim zdaniem szkoda, bo jeśli juz bawimy sie w weryfikację to pełną, a nie wycinek, gdzie średniodoświadczony geodeta wie co i gdzie pościemniać, żeby przeszło..... i druga sprawa ani razu nie ukrywałem, ze pracuję w urzędzie. tak, pracuję. wczesniej kilkanaście lat w wykonawstwie, dlatego dzisiaj wiem kiedy większość z was wali farmazony mówiąc o fachowości i o tym, że coś w terenie się da albo nie ;)
    2 
 3 
odp: odp: Do Willsa i innych leśnych dziadków No właśnie w biznesie nie wyszło to do urzędu ?.. swoją droga te zapędy inwigilacyjne bardziej wskazują na predyspozycje do pracy w organach ścigania niż do pracy w administracji dla dobra społeczeństwa.
  
 3 
odp: odp: Do Willsa i innych leśnych dziadków Jak sam piszesz ty się bawisz - kosztem pracy mierniczych.
  
 1 
odp: odp: Do Willsa ~ @wILLIS ~ Jak dawno ten cały SWÓJ MAJESTAT resztę świata Ci przesłonił. Mieścisz jego (tzn. ten majestat) na przydzielonym fotelu. Aa żeby sedno nie uciekło; cytuję: `dlatego dzisiaj wiem kiedy większość z was`. Wy, Oni, My, Ty. Ja dzisiaj myty a ty?
  
 3 
odp: odp: Do tylko fajtak :), jak pisałem "MY geodeci" to słyszałem "jacy my? ty siedzisz po drugiej stronie lady" , jak pisze "WY wykonawcy" to czytam coś o moim majestacie .. jeszcze sie taki nie urodził co by wszystkim dogodził. zamiast narzekać sami sie zatrudnijcie po urzędach i naprawiajcie od środka ten wredny system, na pewno wtedy żaden kryształ nie zostanie "towarzystwem wzajemnej adoracji" :) .. bez sensu ta rozmowa. pozd.
    3 
 2 
odp: odp: Do Willsa ~ @WILLIS, właśnie dokładnie o to mi chodziło. Pewnego swoich racji nie przekonasz a Ty to próbujesz. Widzisz jeszcze w tym sens? Wróciłem dzisiaj/wczoraj do Przeglądu Mierniczego z 1939r dla przypomnienia (bo coś mi się kołatało). Nic od 1924r. się nie zmieniło. To są podobne tarcia między cywilnymi i rządowymi. Podobne są też pretensje do pomiarów kolegów. Każdy ciągnie w swoją stronę. Również `pecunia non olet`. Ale tego nie rozumiem, bo może ktoś o kwiatkach majaczy? W każdym razie to są ładne kwiatki. Pozdr. / W ogóle ta cała dyskusja j.w. jest na poziomie ...
    1 
 1 
odp: odp: Do Willsa i innych leśnych dziadków Cała weryfikacja jest postawiona do góry nogami. I powiem kontrowersyjną rzecz, po takich wyrokach inspektorzy stoją na przegranej pozycji. Nie mówię o patologi PODGIK, bo jest wiele świetnie działających i wspólpracujących z Wykonawcami. Na wszystkich forach nikt się nie pochyli nad jakością przekazywanych danych do PODGIK. Wszyscy pseudogeodeci w majestacie prawa przekazują pseudooperaty do PODGIK. My mamy w kilka dni, kosztem dobrych wykonawców musimy zweryfikować operat, opisać uwagi jak dziecku aby zrozumiał, bo przytoczenie przepisu prawa dla niektórych to zbyt skomplikowana sprawa. Taki operat trafia po poprawie w majestacie prawa do podgik, a my musimy ponownie napisać uwagi bo poprawiając jedno psuje drugie. Decyzji wydać nie możemy, bo WINGIK da do ponownego rozpatrzenia bo jakiejś uwagi nie zauważyliśmy. Kierownikowi nic nie możemy zrobić, bo wykonawca jest ktoś inny - najczęściej bez uprawnień geodezyjnych
    2 
 2 
Panie Powiatowy Pan sobie tą ''współpracą'' nie schlebia...
  
 2 
odp: Do Willsa i innych leśnych dziadków I zamiast zweryfikować np. 20 operatów (wszystko zależy od wielkości operatu) - inspektor weryfikuje jeden lub dwa dziennie bo pseudogeodeta przysłał nam operat. Mam dużą fantazję, ale czasami wykonawcy zaskakują mnie czystą głupotą. Przypadki składania fałszywych oświadczeń, fałszowanie dokumentów zaczyna być normą. Jak przesłaliśmy doniesienie do prokuratury o zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa fałszowania dokumentu to prokuratura nie postawiła żadnych zarzutów, znikoma szkodliwośc, i kogo karać wykonawcę czy kierownika prac. Teraz ten wykonawca chodzi i śmieje nam się w twarz a buble jak robił tak robi. Myślę że takich przypadków w Polsce jest więcej. Założenie było takie aby geodeci wzieli odpowiedzialność za swoją pracę, ale tak się nie dzieję. Przez wiele lat utarło się że winne urzędy. Jak przyjmiemy do zasobu taki gniot to my się tłumaczymy. Od urzędników wymaga się aby przepisy mieli w małym palcu a co z wykonawcami?
    1 
 1 
odp: powiatowy .. ostatnie zdanie z wykonawcami jest tak, że najwazniejsze to złozyc operat, potem martwi się urząd, cos tam napiszą w protokole to się jakoś upchnie te wspólrzedne (kiedyś dorobi kilka dzienników) i znowu do kontroli. 8 na 10 telefonów od wykonawców jest z pytaniem "to jak ja mam to zrobić?". wielu nie wie co to jest (uwaga!!) domiar prostokątny, a analiza polega na transformacji wspólrzędnych w oparciu o te, które mają BPP=1, bez pomiaru rzecz jasna, bo po co, skoro 4 lata temu ktos juz to mierzył :). często jeden robi operat, drugi podbija a trzeciego jest firma i z kim potem gadać? Panie i Panowie tu na forum : Was może to nie dotyczy, ale musicie zdać sobie sprawę, że większość środowiska wykonawców to właśnie tacy "miernicy" (od miernoty), a nie uczciwi fachowcy. ja w PODGIKu mam pełne spektrum, a Wy patrzycie tylko po sobie. kto najbardziej by płakał przy likwidacji PODGIK? mysleliście nad tym? jaka wielka "drobnica" mieni się zawodowcami bo ma GPSa, działalność i gościa od pieczątki?
    1 
 2 
Adam Wójcik (nie) uczciwy (pomiar) No tak wiedziałem że to stowarzyszenie to jakaś totalna porażka. Ja się już wypisałem. Po co płacić skoro nic dla mnie jako geodety nie zrobili. Powodzenia miernoty
    5 
 6 
odp: Adam Wójcik (nie) uczciwy (pomiar) Dzięki. Powodzenia wzajemnie.
    1 
 7 
Adam Wójcik No tak faktycznie towarzysze z PTG nie wiedzą o czym mówią. Wiem bo miałem wątpliwą przyjemność wysłuchania głupot przekazywanych przez Adama Wójcika i jego towarzyszy z PTG - niczym spotkanie PZPR.
    7 
 2 
PTG No tak przecież kanałem kawa z mierniczym nie zmienimy postrzegania o solidności pracy geodetów - raczej będziemy postrzegani niczym nic sobą reprezentujący prowadzący program. Takie osoby nie powinny reprezentować żadnej grupy geodetów bo to uwłacza ich godności.
    6 
 2 
Mierniczy Szkoda. Pomylił się geodeta. pewnie według bzdurnych teorii Adama Wójcika i jego kolesiów z PTG mierniczy nie wykonałby nierzetelnej pracy i problemu z weryfikacją by nie było. Oznacza to że to ludzie popełniają błędy a zmiana nazwy zawodu nic nie zmieni. Dlatego też PTG oddaj składki swoim członkom bo nie realizujesz celów statutowych.
    20 
 5 
odp: Mierniczy No i mamy nową chorobę zawodową, a zarazem nową jednostkę chorobową w ogóle - ptgofobia. Dotyczy głównie osób z syndromem niespełnienia, dotkniętych traumą odrzucenia przez grupę ludzi, bądź szerzej, ogólnie pojętą opinię publiczną. Trauma spowodowana jest w zasadzie paranoją a nie rzeczywiście występującym zjawiskiem, dlatego leczenie jej skutków jest trudne, dotykające głównych struktur osobowości zbudowanej na bazie kompleksów i deficytów rozwojowych. Badania ujawnionych przypadków trwają.
    1 
 17 
odp: odp: Mierniczy "analityk" jeszcze jakieś "ciekawe" komentarze, analizy, spostrzeżenia ? Nie ? To pora zejść ze sceny Wasz czas przeminął. Jakieś problemy z zaakceptowaniem tego ? To my pomożemy.
    1 
 2 
odp: Mierniczy [TEKST USUNIĘTY PRZEZ ADMINISTRATORA]
    7 
 2 
odp: Mierniczy 'Geodeta' masz całkowitą rację. PTG oszukuje swoich członków podejmując bezsensowne działania. Ale taki jest efekt jak we władzach zasiadają osoby, które porażają swoją nieudolnością. Nic sobą nie reprezentują, ale usilnie próbują namieszać. I w ten o to sposób mamy cyrk.
    5 
 2 
I co komu po tym wyroku Robota niezrobiona, operat nieprzyjęty,klient stracony,pieniędzy nie ma, a WINGiK złoży skargę do NSA. Dajcie sobie ludziska już spokój z tymi sądami, wyrokami, interpretacjami..
    10 
 9 
odp: I co komu po tym wyroku Tak jak poniżej pisze `@07` ~ Wg 1p. nie potrzeba decyzji o odmowie jeżeli sa trochę jaśniej wypunktowane owe braki w operacie. Często sa pisane skrótowo, bo w końcu jest to polemika pomiędzy Fachowcami. Wtedy starcza prosta rozmowa bo czasem coś umknie i można to wyjaśnić bez podkreślania swoich wyższości. Mało kto jest alfa i omega. Jednak ten z Ośrodka jest bardziej na bieżąco (w moim mniemaniu a jestem bardziej terenowcem niż mierniczym grafiki). Taka ustalona praktyka działa, (piszę o swoim przypadku). ~ Wg 2p. uchylanie ustaleń weryfikatora przez WINGiKa (z powodu dodatkowej usterki) nie ma żadnych racjonalnych podstaw, bo zaraz się okaże, że nie ma podwójnej weryfikacji i może być kolejne odwołanie. Ale jak ktoś ma czas i pieniądze to kto jemu zabroni. Przy okazji WINGiK dodatkowo uzasadnia potrzebę swojego istnienia. Tutaj Sąd prawdopodnie daje dwie wersje; `dla każdego coś miłego`.
  
 2 
odp: I co komu po tym wyroku Przez takich, co sobie dawali spokój, do władzy doszli faszyści i komuniści, a ostatnio sanitaryści. Całe szczęście na początku XX wieku takich jak Ty było mniej i zabory odeszły do historii.
    4 
odp: odp: I co komu po tym wyroku Ale czerpiesz radość z tego, że po decyzji - już pozamiatane i poprawić nie można?
  
 1 
Przecież to jest sprzeczność w wydaniu WSA. Porównajcie te dwie frazy WSA. Przecież one są ze sobą sprzeczne; w 1 przypadku WINGIK może uzupełnić w decyzji protokół weryfikacji, a w kolejnym nie może, tylko ma uchylić decyzję. To jaka ma być "utrwalona praktyka rozstrzygania spraw" ? 1. "W sytuacji natomiast, kiedy dojdzie już do wszczęcia postępowania administracyjnego i wydania negatywnej decyzji, wówczas wcześniejsze braki protokołu weryfikacji winny być tak wyjaśnione w uzasadnieniu decyzji, aby stały się dla strony (wykonawcy) nie tylko zrozumiałe, ale również przekonywujące? ? podkreśla WSA. 2.?W sytuacji, kiedy organ odwoławczy dopatruje się kolejnego, niedostrzeżonego wcześniej uchybienia w odniesieniu do złożonej pracy, winien wyjaśnić, dlaczego nie uchylił decyzji organu I instancji tak, aby umożliwić stronie podniesienie ewentualnych zarzutów w odniesieniu do tej nowej kwestii w postępowaniu odwoławczym. Tym samym organ nie usprawiedliwił naruszenia zasady dwuinstancyjności postępowania? ? czytamy w uzasadnieniu.
    6 
 2 
odp: Przecież to jest sprzeczność w wydaniu WSA. Przecież 1 odnosi się do Starosty i protokołu weryfikacji a 2 do WINGiKa i jego decyzji
  
 1 
odp: odp: Przecież to jest sprzeczność w wydaniu WSA. Pierwszy przypadek odnosi się przede wszystkim do decyzji (odmawiającej przyjęcia operatu) a nie do protokołu, zatem jak to po decyzji - już pozamiatane i poprawić nie można.
  
odp: Przecież to jest sprzeczność w wydaniu WSA. Zgadzam się z Tobą. Sąd jest niekonsekwentny. Raz domaga się szczegółowego omówienia w uzasadnienie decyzji wad operatu, jeśli te nie były precyzyjnie opisane w protokole weryfikacji, a jak już organ to robi, to jest zarzut naruszenia zasady dwuinstancyjności. Czyli co ma robić WINGiK? Uchylać za każdym razem decyzję do ponownego rozpatrzenia? Po co? Żeby geodeta mógł się do tego odnieść w odwołaniu? Ale po co? Żeby WINGiK przy kolejnym odwołaniu potwierdził swoje stanowisko?
  
 1 
Kolejny raz wracają atrybuty BPP=1 W obecnych przepisach przy MDCP oraz przy mapie z projektem podziału nie jest konieczne żadne wznowienie. Powtarzam: żadne wznowienie znaków (lub wyznaczenie punktów gran.) nie jest potrzebne projektantowi do sporządzenia projektu budowlanego, podobnie żaden kamień zakopany na działce nie jest potrzebny urzędnikowi w gminie do wydania decyzji o podziale tej działki.. geodezja komputerowa właśnie objawia się pełną gębą. A Wy nadal sie kłócicie geodeta czy mierniczy :D . A prawidłowa nazwa zawodu to raczej "komputerowiec kartograficzny" :), a ci z terenu to "obsługiwacz GPSa" .. tak naprawdę to śmiech przez łzy dla takich starych pryków jak ja wychowanych na tyczce i taśmie, gdzie bez wizyty w terenie nie było możliwe zrobienie żadnej pracy. A dzisiaj dzielisz działki bez wyjścia z biura i decyzje wychodzą i ludzie się nie odwołują .. ot, nowoczesność. Ale może o to właśnie chodziło?
    8 
 11 
odp: Kolejny raz wracają atrybuty BPP=1 A coś konstruktywnego, poza tym, że masz Pan jakieś dziwne żale? Właśnie magia polega na tym, że jak coś już jest podane na tacy to trzeba czerpać garściami, tj. wiemy że dzielona nieruchomość ma ustalone granice i znamy ich "błąd" to robimy PROJEKT a nie wydzielenie na gruncie. Bez słupków się da, a jak ktoś chce wcześniej "poznać" ustalone granice, to nie ma przeszkód, wystarczy zawiadomić sąsiadów i właściciela, wkopać znaki graniczne, skasować dodatkowe pieniądze i tyle. Ustawodawca daje nam możliwość zarabiania pieniędzy (NARESZCIE!), to geodeci narzekają, że jak to?! Słupka wkopać nie można podziałowego? A no i bym zapomniał GPS, to jest takie samo narzędzie jak tyczka i pion sznurowy, też trzeba z niego umieć skorzystać no i dodatkowo kilkusetkrotnie więcej zapłacić, ale tego w cenę nikt kalkulować nie potrafi. I ten przepis, że żadnych słupków itd. nie ma potrzeby- no nie ma i w czym rzecz? Tęskni Pan za foliami i rapidografem? Serio?
    4 
 10 
odp: odp: Kolejny raz wracają atrybuty BPP=1 :) .. To co Pan opisałeś to teoria. Piekna i raczej nieprzystająca do rzeczywistości, bo zakładająca jednolitość zasobów PODGiKów oraz bezbłędność (!!) wykonawców robót. I mówię bardziej globalnie, nie jednostkowo.. Podobny błąd popełnił poprzedni GGk, wprowadzając przepisy sprawdzające się w Warszawie oraz w powiatach z pełną i kompletną modernizacją EGiB. Nie, nie chodzi mi o cyfryzację zasobów, bo tutaj dzięki wprowadzonym wczesniej zmianom suchą nogą przeszliśmy covid i bezdotykową obsługę zasobu przez internet. Raczej chodzi mi o sprowadzenie geodezji, jako sztuki terenowej, do obsługi komputera i klikania. GPSy oczywiście pomocne w pracy, niestety wyłączają myślenie, na zasadzie "mam współrzędne bpp=1, idę w teren". Koniec myślenia. Koniec analizy. Na terenach objetych np. szkodami górniczymi (południe kraju) Panska piękna teoria jest pierwszym krokiem do pięknego bajzlu w EGiB, podpartego oczywiście prawem, bo "granica była już ustalona i prawna". Nie tęsknię za foliami.
    1 
 6 
odp: Kolejny raz wracają atrybuty BPP=1 Nie zgodzę się. Analizowałam operaty starych geodetów, którzy dzielili działkę wykorzystując poprzednie opracowania, też przyjmując ich zgodność ale w terenie nie byli, żeby to sprawdzic. Po kilkunastu latach robiąc kolejne podziały idziesz w teren i widzisz że kamienie nie siedzą z współrzędnymi i są przesunięte o ten sam wektor. Gdyby to sprawdzili wcześniej nie było by problemu, ale nie chciało się. Więc nie tylko teraz tak jest..
    1 
 12 
odp: Kolejny raz wracają atrybuty BPP=1 Robię mdcp, sprawdzam granice, np na prośbę projektanta. Idę w teren widzę że coś nie siedzi i informują o tym projektanta i klienta że trzeba dodatkowo wykonac wznowienie.. I tyle. Nie chcą ? To piszesz na mapie że granice nie spełniają standardów i np. przy projektach gdzie budynki są blisko granic już projektant ma problem. Z reguły kończy się wznowieniem i po problemie. Każdy zadowolony, geodeta ma dodatkową kasę, projektant pewne granice do projektu, starostwo też się nie doczepi.
  
 15 
odp: Kolejny raz wracają atrybuty BPP=1 ~~Willis. Żadne współczesne opracowania, modernizacje itd nie przebiją dna operatów podziałowych z lat słusznie minionych. Moim ulubione jest przycięcie granic wg STANU FAKTYCZNGO. Ten wspomniany przez Ciebie górnolotny pomiar do podziału to tak naprawdę był pomiar ogrodzenia lub miedzy i jak siedziało /- 2-5 m to śmiało można było napisać że granice przyjęte wg mapy ewidencyjnej. Sam pomiar oparty na osnowie w postaci wiszącego ciągu z pierwszego lepszego granicznika nawiązanego kierunkowo do najbliższego kościoła. Pomijam już fakt że stare wyjadacze przez 30 lat rozporządzenia w sprawie podziałów częstokroć nadal nie pojmują, że przyjęcie granic do podziału nie ma nic wspólnego z ich okazaniem stronom.
  
 2 



zobacz też:

Co może zrobić geodeta, gdy PODGiK odmawia etapowania?

Czy w sytuacji, gdy starosta odmówi etapowania pracy geodezyjnej, jej wykonawca ma...

WSA o poprawnej dwuinstancyjności weryfikacji pracy geodezyjnej

Co w praktyce powinna oznaczać dwuinstancyjność weryfikacji pracy geodezyjnej przez...

Jak poprawnie zawiadamiać strony o ustalaniu granic? [wyrok WSA]

Czy zawiadamiając strony o czynności ustalania przebiegu granic, geodeta może...

Weryfikacja prac tylko w oparciu o Pgik?

Czy weryfikacja pracy geodezyjnej może obejmować badanie zgodności przedłożonej dokumentacji jedynie z Prawem...


wiadomości

NaviGate Sp. z o.o.
Kraków

NaviGate – Oddział Warszawa ul. Gościnna 7, 05-082 Blizne Łaszczyńskiego k. Warszawy, tel. 22 270-15-54 ODBIORNIKI GNSS RTK, TACHIMETRY ELEKTRONICZNE I ZROBOTYZOWANE, BEZZAŁOGOWE STATKI POWIETRZNE (DRONY), SENSORY Sklep Serwis...

GEOPRYZMAT
RASZYN

Serwis gwarancyjny i pogwarancyjny instrumentów firmy Pentax, Kolida i innych.
    poprzedni miesiąc następny miesiąc
ponwtśroczwpiąsobnie
123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930
strzałka w dółnadchodzące wydarzenia
2025-04-07 | ON-LINE
Otwarte seminarium nt. wykorzystania danych Copernicus
Centrum Badań Kosmicznych PAN oraz Instytut Geodezji i Kartografii zapraszają na seminarium on-line...
więcej
2025-04-14 | WARSZAWA oraz ONLINE
Wykorzystanie wieloźródłowych danych przestrzennych oraz metod wizualizacji wyników pomiarów
„Wykorzystanie wieloźródłowych danych przestrzennych oraz metod wizualizacji wyników pomiarów...
więcej
2025-04-14 | ON-LINE
Zieleń w planowaniu przestrzennym i procesie rewitalizacji - uwarunkowania prawne
Spotkanie przeznaczone jest dla przedstawicieli gmin z terenu całego kraju. Program webinarium:...
więcej
2025-04-25 | POZNAŃ
Geograficzne aspekty badań nad krajobrazem, turystyką i rekreacją oraz planowaniem przestrzennym
Konferencja naukowa pt. Geograficzne aspekty badań nad krajobrazem, turystyką, rekreacją oraz...
więcej
2025-04-28 | KRAKÓW
XIX Ogólnopolska Konferencja Studentów Geodezji 2025
W dniach 28–29 kwietnia 2025 r. na Uniwersytecie Rolniczym im. Hugona Kołłątaja w Krakowie...
więcej
2025-05-12 | WARSZAWA oraz ONLINE
Automatyczne generowanie map z BDOT10k; w porównaniu do generowania z OpenStreetMap
„Automatyczne generowanie map z BDOT10k; w porównaniu do generowania z OpenStreetMap”...
więcej
strzałka w dół zobacz pozostałe
Jak GIS może zapewnić lepszą przyszłość?
play thumbnail
czy wiesz, że...
strzałka w dół Czy wiesz, że
czerwony kolor Marsa spowodowany jest tlenkiem żelaza znajdującym się na jego powierzchni?
następny
strzałka w dółGeoludzie
Waldemar Klocek (1949-2019)

Waldemar Klocek (1949-2019)
Wieloletni prezes Okręgowego Przedsiębiorstwa Geodezyjno-Kartograficznego w Olsztynie oraz Krajowego Związku Pracodawców Firm Geodezyjno-Kartograficznych Polska Geodezja Komercyjna. Urodził się 7 stycznia 1949 roku. W 1972 r. ukończył Wydział...
więcej

strzałka w dółGeodaty
1952

1952
Na I konferencji służb geodezyjnych ZSRR i krajów demokracji ludowej w Sofii ustalono zbudowanie przez państwa bloku wschodniego jednolitej sieci geodezyjno-astronomicznej. W związku z tym Polska przyjęła: układ współrzędnych 1942...
następny

© 2023 - 2025 Geo-System Sp. z o.o.

O nas

Geoforum.pl jest portalem internetowym i obszernym kompendium wiedzy na tematy związane z geodezją, kartografią, katastrem, GIS-em, fotogrametrią i teledetekcją, nawigacją satelitarną itp.

Historia

Portal Geoforum.pl został uruchomiony przez redakcję miesięcznika GEODETA w 2005 r. i był prowadzony do 2023 r. przez Geodeta Sp. z o.o.
Od 2 maja 2023 roku serwis prowadzony jest przez Geo-System Sp. z o.o.

Reklama

Zapraszamy do kontaktu na adres
redakcji: geoforum@geoforum.pl

Kontakt

Redaktor prowadzący:
Damian Czekaj
Sekretarz redakcji:
Oliwia Horbaczewska
geoforum@geoforum.pl
prześlij newsa

facebook twitter linkedIn Instagram RSS

RODO
polityka prywatności
mapa strony
kontakt
reklama