|2021-06-09|
Geodezja, Prawo
Kiedy nie można dzielić kosztów rozgraniczenia po równo?
Urząd gminy postanowił obciążyć kosztami postępowania rozgraniczeniowego właścicieli wszystkich trzech sąsiednich nieruchomości. Z decyzją tą nie zgodziły się jednak wszystkie trzy strony. Ich spór rozstrzygnął Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Sprawa dotyczy rozgraniczenia nieruchomości, które wszczęto na wniosek rodziny D. Celem tego postępowania było wskazanie punktu wspólnego w części granicy oraz części granicy z działką rodziny R. oraz punktu trójmiedzy, który wskazywał zasięg własności Wód Polskich od strony działki będącej użytkiem „potok”.
Miejscowy urząd gminy ustalił, że koszty prac geodezyjnych związanych z tym rozgraniczeniem wyniosły 8856 zł i postanowił rozdzielić je równo między wszystkie trzy strony, a więc rodziny D. i R. oraz Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie (PGW WP). Każda z nich miała zatem zapłacić 2952 zł. W uzasadnieniu takiego rozstrzygnięcia urząd wskazał, że skoro nie doszło do zawarcia ugody w terenie, a strony nie doszły do porozumienia oraz w obliczu braku jednoznacznych dokumentów na wskazanie części granicy, brak jest podstaw do zróżnicowania kosztów postępowania.
Od rozstrzygnięcia tego odwołały się wszystkie trzy strony, jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze podzieliło argumenty gminy. Tak z inicjatywy rodziny R. sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. W skardze stwierdziła ona, że geodeta „zamknął sprawę” i nie doprowadził do zawarcia ugody, a kosztami obciążył między innymi ich, emerytów, które są dla nich wysokie.
W wyroku z 13 kwietnia br. (sygn. akt III SA/Kr 488/20) WSA uchylił zaskarżone postanowienie, ale z innych przyczyn, niż podnoszonych przez rodzinę R.
W ocenie sądu w niniejszej sprawie niewątpliwie zaistniał spór co do przebiegu granicy pomiędzy przedmiotowymi działkami. Zasadne było zatem podzielenie kosztów rozgraniczenia pomiędzy wszystkie trzy strony. Błędem było jednak uznanie, że Wody Polskie musza zapłacić tę samą kwotę co pozostałe dwie strony. Udział PGW WP w tym postępowaniu wynikał bowiem jedynie z tego, że działka tego podmiotu przylegała w jednym punkcie (trójmiedzy) do działek spornych. Niewątpliwe Wody Polskie miały interes prawny w ustaleniu granicy prawnej swojej nieruchomości. Nie oznacza to jednak, że winny być obciążone kosztami postępowania rozgraniczeniowego w takiej samej wysokości jak pozostałe strony.
„Zdaniem Sądu przepis art. 152 k.c. stanowi o obciążeniu właścicieli nieruchomości sąsiednich kosztami rozgraniczenia po połowie, ale zasada ta może mieć zastosowanie jedynie wówczas, gdy rozgraniczenie dotyczy dwóch nieruchomości. Jeżeli natomiast przedmiotem rozgraniczenia jest kilka nieruchomości, a liczba wspólnych punktów granicznych jest różna, to nie sposób rozdzielić kosztów postępowania w częściach równych. Rację ma więc strona skarżąca, podnosząc, że organ nie może automatycznie, bez pogłębionej analizy, stosować zasady, iż wszystkie strony postępowania rozgraniczeniowego powinny być w równej wysokości obciążone kosztami” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.
W ocenie WSA, dokonując w niniejszej sprawie rozdziału kosztów postępowania rozgraniczeniowego pomiędzy poszczególne strony postępowania, organy muszą wziąć pod uwagę zakresy czynności upoważnionego geodety, w ramach których dokonywał on ustalenia poszczególnych punktów granicznych istotnych z punktu widzenia każdej ze stron postępowania rozgraniczeniowego.
Sąd podkreślił ponadto, że organ administracji nie może bezkrytycznie przyjmować rachunków wystawionych przez upoważnionego geodetę za czynności związane z rozgraniczeniem czy też oświadczeń co do nakładu i wartości wykonanych prac oraz związanych z nimi poniesionych kosztów. Zobowiązany jest do ich sprawdzenia niezależnie od tego, jaką umowę zawarł z geodetą upoważnionym do wykonania tych czynności.
Orzeczenie nie jest prawomocne.
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!
Jerzy Królikowski
|