|2020-11-17|
Geodezja, Prawo, Kataster
WSA o kosztach rozgraniczania: nie wszyscy sąsiedzi muszą płacić
Ustalanie kosztów rozgraniczania to częsty przedmiot wyroków sądów administracyjnych. Ciekawe orzeczenie w tym zakresie zapadło niedawno przed WSA w Rzeszowie.
fot. Wikipedia/Blogtrepreneur
|
|
|
|
|
|
Sprawa ma swój początek w styczniu br., gdy burmistrz jednego z podkarpackich miast wydał postanowienie dotyczące ustalenia kosztów postępowania rozgraniczeniowego. Geodeta wycenił swoją usługę na 3,7 tys. zł, a burmistrz postanowił podzielić tę kwotę między wnioskodawcę rozgraniczenia oraz jego sąsiadów proporcjonalnie do liczby punktów granicznych.
Jeden z sąsiadów nie zgodził się jednak z takim rozstrzygnięciem. W skardze zwrócił uwagę, że granica jego nieruchomości z działką sąsiada została niedawno na własny koszt utrwalona betonowymi słupkami, a wnioskodawca rozgraniczenia wiedział o ich istnieniu oraz znał ich usytuowanie. Dotychczasowy przebieg granicy nie wywoływał konfliktów sąsiedzkich ani nie utrudniał sprzedaży nieruchomości bądź nie umniejszał jej wartości rynkowej. Zatem zdaniem skarżącego, skoro przebieg granicy nigdy nie był sporny, to nie powinien być przedmiotem postępowania rozgraniczeniowego.
Burmistrz powoływał się z kolei na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 1998 r., w którym stwierdzono, że postępowanie rozgraniczeniowe prowadzone jest w interesie wszystkich właścicieli nieruchomości podlegających rozgraniczeniu, zatem koszty powinny obciążać każdą ze stron.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze przyznało rację burmistrzowi. Następnie sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. Ten wyrokiem z 22 września (sygn. akt II SA/Rz 543/20) uchylił postanowienia burmistrza i SKO.
W uzasadnieniu sędziowie zwrócili uwagę, że rozstrzygnięcia sądów administracyjnych podkreślają konieczność elastycznego i warunkowanego sytuacyjnie podejścia do rozdziału kosztów rozgraniczenia. Zasadniczą przesłanką do wszczęcia tej procedury jest stan sporności lub niepewności co do przebiegu granic. W przeciwnym razie nie ma podstaw, aby strona postępowania niebędąca wnioskodawcą została obciążona w równej mierze kosztami tej czynności.
Dlatego zdaniem WSA podmiot żądający rozgraniczenia powinien rozważnie i stosownie do istniejących potrzeb wyznaczyć zakres swojego wniosku. Nie do zaakceptowania jest bowiem rozwiązanie, w ramach którego koszty rozgraniczenia obciążały w takim samym zakresie sąsiadów, jeśli wskazują oni stan wynikający z dokumentacji geodezyjnej i stan ten okazał się w całości albo w części miarodajny i aktualny. W takim przypadku koszty rozgraniczenia powinny zostać rozdzielone równomiernie jedynie w odniesieniu do tej części granicy, której przebieg okazał się obiektywnie sporny lub niepewny, a więc co do której w wyniku postępowania rozgraniczeniowego nastąpiła korekta punktów i linii granicznych – czytamy w uzasadnieniu.
Odnosząc te argumenty do spornej sprawy, WSA wskazuje, że nie było prawidłowe podejście burmistrza polegające na mechanicznym i sztywnym – niezależnie od specyfiki stanu faktycznego – obciążeniu kosztami postępowania rozgraniczeniowego wszystkich właścicieli sąsiadujących nieruchomości.
Orzeczenie jest nieprawomocne.
Jerzy Królikowski
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!
|