|2018-08-16|
Teledetekcja
Pożary w Grecji: rozmiar zniszczeń pokazują dopiero zdjęcia satelitarne
Szalejący w greckim regionie Attyka żywioł wymusił ewakuację kilku miejscowości i spowodował śmierć blisko 100 osób. Ogrom zniszczeń pokazują jednak dopiero zdjęcia satelitarne. Można je zobaczyć dzięki satelicie Sentinel-2 i platformie CREODIAS będącej częścią europejskiego programu kosmicznego Copernicus.
Ogromna łuna w miejscu wybuchu pożaru. 23 lipca 2018 r.
|
|
|
|
|
|
Pożary w Grecji, które wybuchły w okolicach Aten pod koniec lipca br., uznano za najtragiczniejsze w skutkach w XXI w. Ogień wybuchł w kilku miejscach, a akcję strażakom w górzystym i trudno dostępnym rejonie utrudniał bardzo silny wiatr. Według ostatnich informacji w katastrofie zginęło blisko 100 osób, a 187 zostało rannych. Niektóre miejscowości zostały poważnie lub nawet doszczętnie zniszczone. Przykładem może być wieś Mati, w której chętnie odpoczywały rodziny z dziećmi. Podczas ewakuacji uratowano tu prawie 700 osób.
Ogrom zniszczeń najlepiej widać na zdjęciach satelitarnych udostępnianych na platformie CREODIAS, którą stworzyli Polacy. – Na obrazie z 23 lipca daje się zauważyć dużą łunę dymu, obszar objęty pożarem jest jednak jeszcze relatywnie niewielki – zajmuje około kilometra kwadratowego. Ze zdjęć z 28 lipca widać, że spalony obszar to pas o długości kilkunastu kilometrów i szerokości co najmniej 5 km. Pożar niemalże strawił położone 60 km od Aten miasteczko Kineta – tłumaczy Maciej Krzyżanowski, prezes CloudFerro, firmy będącej operatorem chmurowej platformy CREODIAS zbierającej i przetwarzającej dane z satelitów. Jej celem jest zapewnienie łatwego dostępu do danych i informacji, pochodzących z programu obserwacji Ziemi Copernicus.
Dane udostępniane na platformie CREODIAS mają ogromny potencjał nie tylko w analizie klęsk żywiołowych i ekologii, ale także logistyce czy energetyce. Mogą także posłużyć instytucjom publicznym prowadzącym m.in. wspólną, unijną politykę rolną. Statystyki rozłożenia upraw, które teraz realizowane są drogą ankietową, można niemal natychmiast przygotować na podstawie zdjęć satelitarnych. Dane satelitarne pozwalają obserwować, jak zmienia się wegetacja lub monitorować na bieżąco efekty suszy. Zdaniem ekspertów z NASA dane z satelitów pogodowych mogą pozwolić nawet na wykrywanie ognisk epidemii np. cholery.
Wypalony pas ziemi. Dane z 8 sierpnia 2018 r.
– Do niedawna dostęp do danych satelitarnych był płatny. Właścicielem satelitów były duże koncerny lub rządy poszczególnych państw. Z kolei giganci, tacy jak Google, prezentują dane archiwalne. Dzięki unijnym staraniom, wystrzeleniu satelitów Sentinel i uruchomieniu chmurowej platformy CREODIAS, dane mogą dzisiaj przeglądać i analizować wszyscy użytkownicy Internetu, i to w czasie niemal rzeczywistym. To doskonałe źródło informacji nie tylko o zanieczyszczeniu atmosfery czy klęskach żywiołowych – tłumaczy Maciej Krzyżanowski z CloudFerro.
O platformie CREODIAS
CREODIAS jest częścią przedsięwzięcia Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Kontrakt na budowę i obsługę tej platformy ma wartość 15 mln euro i jest to największa umowa w historii polskiej branży kosmicznej. Kontrakt udało się pozyskać jesienią ubiegłego roku przez konsorcjum w składzie: Creotech Instruments S.A., CloudFerro Sp. z o.o., Wrocławski Instytut Zastosowań Informacji Przestrzennej i Sztucznej Inteligencji, Eversis, Sinergise i Geomatys.
Źródło: CloudFerro
|