|2014-06-05|
Geodezja, Mapy, Prawo
Sejm przyjął nowelizację prawa geodezyjnego
W niższej izbie parlamentu zakończyło się dziś (5 czerwca) trzecie czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne. Posłowie przyjęli go wraz z wcześniej zaakceptowanymi poprawkami.
fot. Sejm.pl
|
|
|
|
|
|
Na wstępie poseł Józef Racki (PSL) przypomniał, że w trakcie II czytania projektu wpłynęło 12 poprawek, 2 zostały wycofane i w związku z tym w dodatkowym sprawozdaniu Komisja Infrastruktury rozpatrzyła 10 poprawek i zarekomendowała Sejmowi przyjęcie siedmiu z nich (1, 2, 3, 6, 8, 9 i 10), a odrzucenie trzech (4, 5 i 7). Posłowie zagłosowali tak jak sugerowała Komisja, choć przy poprawkach 4, 5, 7, a także przy rozpatrywaniu wniosku mniejszości nie brakowało głosów sprzeciwu.
Przeszła więc m.in. poprawka 3 (dotyczącą art. 11 ust. 1), w której zaproponowano, aby wykonawcą prac geodezyjnych lub kartograficznych mogła być osoba legitymująca się uprawnieniami zawodowymi w dziedzinie geodezji i kartografii w przypadku wykonywania przez tę osobę funkcji biegłego sądowego, mierniczego górniczego lub asystenta mierniczego górniczego (głosowało 418 posłów, za było 285 posłów, przeciw 1, od głosu wstrzymało się 132).
Prawie jednogłośnie (za było 411 posłów, przeciw 4, wstrzymało się 5) przeszła też poprawka dotycząca wykreślenia z nowelizacji kontrowersyjnego art. 3, o którym tuż przed głosowaniem mówił poseł Andrzej Adamczyk (PiS): – Na 38 stronie projektu rząd postanowił wpisać zmianę Prawa budowlanego. Skutkiem będzie, że małe obiekty – budynki gospodarcze o pow. do 25 m kw. (a więc i takie o pow. 2 m kw.), oranżerie, przydomowe oczyszczalnie ścieków – będą wymagały geodezyjnego wyznaczenia na gruncie i inwentaryzacji powykonawczej. W przypadku małych obiektów to koszt rzędu 2 tys. zł. Dokąd jeszcze w rządowych projektach będziemy znajdowali tzw. wrzutki, które powodują, że z najbardziej niezamożnych obywateli wyciągane są pieniądze. Jakie były racje, że ten wrzut do ustawy został przez rząd zaakceptowany? – grzmiał poseł.
Nie przeszła natomiast m.in. poprawka do art. 12 ust. 3, w której wnioskodawcy proponowali, aby organ, który przyjął zgłoszenie prac geodezyjnych lub kartograficznych w terminie 5 dni roboczych [obecnie jest to 10 dni] uzgadniał z wykonawcą listę materiałów zasobu niezbędnych lub przydatnych do wykonania prac i udostępniał ich kopię. Nie zaakceptowano też poprawki do art. 12 b ust. 1, w której proponowano aby organ służby geodezyjnej i kartograficznej, do którego przekazane zostały zbiory danych lub inne materiały stanowiące wyniki prac geodezyjnych lub kartograficznych niezwłocznie, najpóźniej w ciągu 5 dni roboczych weryfikował je pod względem zgodności z przepisami prawa obowiązującymi w geodezji i kartografii [proponowano dodać pogrubiony fragment].
– Niniejsza ustawa wzbudza szereg kontrowersji przede wszystkim wśród wykonawców – zwracał uwagę poseł Michał Wojtkiewicz. – Chodzi przede wszystkim o naliczanie cen w ośrodkach dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej, gdzie są one obarczone wieloma współczynnikami. Złośliwi nawet mówią, że powinien być jeszcze współczynnik na rozkład normalny głupoty – grzmiał parlamentarzysta, z wykształcenia geodeta. Zwrócił też uwagę na objętość dotychczasowej ustawy i na to, co proponuje się obecnie (fot. powyżej). – Dzisiaj Sejm ma najniższe notowania. Dlaczego? Dlatego, że takie niezrozumiałe, niekomaptybilne, nieprzemawiające, nieproste ustawy uchwala. PiS nie będzie głosowało za tą ustawą – dodał poseł.
III czytanie zakończyło się głosowaniem nad całością ustawy. Łącznie wzięło w nim udział 418 posłów, za było 248, przeciw 164, wstrzymało się 6. Teraz uchwalona przez Sejm nowelizacja trafi do Senatu. Jeżeli Senat w ciągu 30 dni od dnia przekazania ustawy nie ustosunkuje się do niej (nie zdecyduje o ewentualnych poprawkach lub o jej odrzuceniu), ustawę uznaje się za uchwaloną w brzmieniu przyjętym przez Sejm.
Anna Wardziak
|