|2010-08-10|
Ludzie
Liczna, bogata, wpływowa
rozmowa GEODETY
Piotr Chęciński, nowy dyrektor Biura Geodezyjnej Izby Gospodarczej, w wywiadzie dla GEODETY mówi o nowej platformie internetowej i planach rozwoju organizacji
JERZY PRZYWARA: Podobno można pana obejrzeć w telewizji? PIOTR CHĘCIŃSKI: Z zawodu jestem dziennikarzem, w Telewizji Polskiej prowadzę poranną audycję „Poranek Info”. Ale zasiadam też w radach nadzorczych spółek związanych z budownictwem, w jednej z nich – projektowej – przez prawie cztery lata, w innej – przez dwa. Sektor budowlany, zwłaszcza drogownictwo, w tym wykonawstwo, projektowanie czy geodezja, nie są mi zatem obce. Oczywiście, w radach nadzorczych reprezentuję interesy właścicielskie, a moje działanie nastawione jest na ekonomię, pilnowanie bilansu i kontrolę pracy zarządu, ale do tego niezbędna jest wiedza o funkcjonowaniu danego sektora gospodarki. Chociaż w rodzinie jestem czarną „humanistyczną” owcą, to przesiąkłem tematyką inżynierską, ponieważ moi rodzice są inżynierami drogownictwa. Długie lata spędziłem z nimi za granicą na kontraktach budowlanych (Libia, Irak, Turcja).
Od kiedy jest pan dyrektorem GIG? 1 czerwca podpisałem kontrakt menedżerski. Z prezesem GIG Wojciechem Matelą założyliśmy 3-4-letni okres działalności, po którym zweryfikujemy wyniki.
Kontrakt menedżerski to dość rzadko spotykane rozwiązanie. Sam zaproponowałem taką formę zatrudnienia, bo ona jest najbardziej wydajna. Przecież nie chodzi o to, by siedzieć w biurze GIG-u i przez osiem godzin odbierać telefony. Wysokość moich zarobków zależy od pieniędzy, które zostaną wprowadzone do izby z tytułu różnego rodzaju organizowanej przeze mnie działalności.
Z grubsza wiadomo, na co cierpią nasze organizacje branżowe: ludzie nie chcą się zrzeszać, płacić składek, angażować w jakiekolwiek działania. To jest problem większości organizacji samorządowych w Polsce, szczególnie tych, do których przynależność nie jest obowiązkowa.
Przedsiębiorcy nie palą się też do udziału w szkoleniach czy konferencjach. Rzeczywiście, uczestnictwo w tego typu imprezach maleje, bo na rynku jest coraz mniej pieniędzy. W ostatnich dwóch latach w sektorze budowlanym firmy wygrywają przetargi za ok. 60% ceny planowanej przez inwestora. W efekcie tną koszty i w końcu gdzieś zaczyna brakować pieniędzy. Szczególnie bolesne jest to w wykonawstwie.
Co GIG zamierza zrobić w najbliższym czasie? Po pierwsze, budujemy platformę internetową. Ma ona służyć m.in. do wymiany informacji, i to nie tylko na poziomie krajowym, ale również regionalnym. Firmy z Suwałk mogą bowiem nie być szczególnie zainteresowane poznaniem realiów współpracy np. z urzędami w Wielkopolsce czy na Dolnym Śląsku. W portalu znajdzie się m.in. zakładka „akty prawne i orzeczenia sądowe”. Będziemy w niej publikować dokumenty udostępnione przez firmy, które musiały szukać sprawiedliwości w sądzie. To pomoże innym przedsiębiorcom znajdującym się w podobnej sytuacji dokonać oceny, czy warto pójść do sądu, czy lepiej dać sobie spokój. Na pewno warto się wspierać i wymieniać doświadczeniami. Wprowadzimy również system ankiet, by nasi członkowie mogli określać pewne rejony działalności, jakimi ma się zająć izba. Jeśli na przykład dostaną od nas propozycje uczestnictwa w kilku różnych szkoleniach, to sami powinni wskazać, jaki temat im najbardziej odpowiada. W przypadku działalności geodezyjnej, w której popełnienie błędu kosztuje nieraz ogromne pieniądze i gdzie potrzebna jest niesłychana staranność, bardzo istotne jest podnoszenie kwalifikacji. Założyłem, że zorganizowanie serii szkoleń i przynajmniej jednej konferencji w roku jest naprawdę potrzebne firmom. Ciekawe, że większość dotychczasowych uczestników szkoleń GIG to pracownicy samorządowi delegowani przez administrację.
Dlaczego biznes nie chce się szkolić? Wynika to zapewnie z takiego „biznesowego” myślenia: jeśli jestem właścicielem firmy i wyślę na szkolenie 3-4 pracowników, to pół biedy, że trzeba za to zapłacić, gorzej, że przez ten czas ludzie nie pracują i nie przynoszą firmie pieniędzy. Nie bez znaczenia są także terminy szkoleń. Z uwagi na specyfikę pracy geodety (głównie w terenie) nie ma sensu organizowanie ich w okresie wakacyjnym, najlepsze są wczesna wiosna i późna jesień. ...
Cały wywiad ukaże się w sierpniowym wydaniu GEODETY
Jerzy Przywara
|