Od 1 stycznia br. GML powinien być jedynym dopuszczalnym formatem wymiany danych między wykonawcami prac geodezyjnych i ośrodkami dokumentacji. Jak jednak udowodniła nasza niedawna ankieta, w praktyce realizacja tego obowiązku napotyka na poważne problemy. Jedną z częściej sygnalizowanych trudności jest to, że dostępne na rynku aplikacje geodezyjne generują różniące się między sobą pliki GML, to zaś istotnie komplikuje ich weryfikację i zasilanie baz PZGiK.
Problem ten przynajmniej częściowo powinien rozwiązać urzędowy walidator, który sprawdzałby zgodność plików z obowiązującymi schematami danych. Pierwotnie wykonawca tego narzędzia miał zostać wyłoniony w drodze konkursu, który Główny Urząd Geodezji i Kartografii ogłosił pod koniec 2021 r. Jego pierwszej edycji nie udało się jednak rozstrzygnąć, a druga została odwołana po dymisji głównego geodety kraju. Pełniąca obowiązki GGK Alicja Kulka zapewniała wówczas, że walidator zostanie opracowany w wyniku innej procedury. Jednocześnie jeszcze wczesną jesienią 2022 r. Urząd zapewniał, że narzędzie będzie gotowe do końca października. Później podtrzymywano wprawdzie, że prace nad nim wciąż się toczą, ale nie podawano już deklarowanego terminu jego udostępnienia.
Po kilku miesiącach postanowiliśmy ponownie zapytać GUGiK o postępy prac nad tym narzędziem. W odpowiedzi otrzymaliśmy krótkie wyjaśnienie: „Główny Urząd Geodezji i Kartografii jest w trakcie przygotowywania walidatora plików GML dotyczących baz danych GESUT, EGiB i BDOT500. Planowany termin udostępnienia narzędzi do walidacji to koniec pierwszego kwartału br.”.
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na bezpłatny newsletter!