|2023-02-13|
GNSS, GIS, Teledetekcja
Trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii okiem satelitów
Katastrofalne wstrząsy, które 6 lutego nawiedziły pogranicze turecko-syryjskie, wyróżniała nie tylko ogromna siła, ale i rozległy obszar występowania. Niebagatelną rolę w inwentaryzacji skutków tego kataklizmu pełnić zatem powinny różnego rodzaju dane satelitarne.
fot. Maxar/Twitter
|
|
Fragment mapy deformacji bazującej na danych z satelity Sentinel-1 (źródło: NASA)
|
|
Mapa potencjalnych zniszczeń bazująca na danych z satelity ALOS-2 (źródło: NASA)
|
|
|
|
Według najświeższych danych liczba śmiertelnych ofiar obu trzęsień ziemi sięgnęła już ponad 30 tysięcy, choć część ekspertów ostrzega, że może ona nawet przekroczyć 50 tys. Tak dramatyczne skutki to efekt nie tylko ogromnej siły wstrząsów (aż 7,8 stopnia w skali Richtera). Nie bez znaczenia było bowiem także to, że pierwsze z nich wystąpiły we wczesnych godzinach porannych, a wiele budynków w tym regionie świata nie spełnia norm typowych dla obszarów o wysokiej aktywności sejsmicznej.
Bogaty zestaw danych prezentujących obszar objęty katastrofą opublikowała na specjalnej stronie internetowej amerykańska agencja NASA. Znajdziemy tu np. mapy bazujące na zobrazowaniach radarowych z satelitów europejskiego Sentinel-1 oraz japońskiego ALOS-2, na których przedstawiono wartości horyzontalnych przemieszczeń. Widać na nich wyraźnie linię uskoku, a także to, że skutki wstrząsów objęły obszar o długości kilkuset kilometrów, zaś wartości deformacji sięgają nawet 3 metrów.
Bardziej szczegółowych informacji o deformacjach związanych z wstrząsami dostarczają wstępnie przetworzone dane z 38 stacji referencyjnych GNSS. Analiza przeprowadzona przez turecki instytut Harita Dairesi Başkanligi wykazała, że horyzontalne przemieszczenia sięgnęły nawet 467 cm (patrz tweet poniżej).
Są to zatem wartości, które powinny być doskonale widoczne również na zobrazowaniach satelitarnych. Nie inaczej! W internecie pojawiło się już sporo zestawień zobrazowań optycznych przed i po trzęsieniu, na których widać wzajemny ruch płyt tektonicznych (patrz tweet poniżej).
Satelity są również niezwykle przydatne w precyzyjnej inwentaryzacji skutków wstrząsów. Wysokorozdzielcze zdjęcia optyczne prezentujące zniszczenia w wybranych miastach opublikowały m.in. firmy Maxar Technologies, Airbus czy Planet.
Ale przy tak ogromnym obszarze dotkniętym kataklizmem wizualna analiza tego typu danych jest mało efektywna. Znacznie bardziej przydatne byłyby metody automatyczne. Przykład ich wykorzystania zobaczymy chociażby na opracowaniu NASA, które bazuje na przetworzeniu zobrazowań satelitarnych z radaru PALSAR-2 zainstalowanym na japońskim satelicie ALOS-2. Jak na dłoni widać na nim obszary, które prawdopodobnie odpowiadają zniszczonej zabudowie. Podobne opracowanie wykonano również na bazie danych z europejskiego Sentinela-1 w ramach systemu Copernicus.
Jerzy Królikowski
|