|2022-10-27|
Geodezja, Prawo
Czy 8 tys. zł za pomiar 2 punktów to za dużo? [wyrok WSA]
Gmina nie powinna bezkrytycznie akceptować oferty geodety na przeprowadzenie rozgraniczenia – orzekł w niedawnym wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi.
Sprawa dotyczy rozgraniczenia, które zostało przeprowadzone na wniosek jednego z właścicieli nieruchomości. Poszukując geodety, który wykona te prace, urząd gminy wysłał zapytanie ofertowe do 7 firm. Spośród nich odpowiedziała jednak tylko jedna, która wyceniła zlecenie na 8 tys. zł. Gmina tę ofertę zaakceptowała, a rozgraniczenie zostało wykonane. W efekcie urząd postanowił obciążyć tymi kosztami po równo nie tylko inicjatora postępowania, ale i jego sąsiada.
Ten drugi nie zgodził się jednak z takim rozstrzygnięciem. Po pierwsze, uważał, że nie powinien płacić za te czynności, skoro były prowadzone na wniosek sąsiada, a ten z kolei był wezwany do ich przeprowadzenia przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Po drugie, uznał on kwotę 8 tys. zł wygórowaną jak na wyznaczenie 2 punktów granicznych, co rzekomo miało zająć geodecie kilka sekund. Jego zdaniem koszt ten powinien być przynajmniej dwukrotnie niższy.
Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a to przyznało rację gminie. W uzasadnieniu swojej decyzji SKO wskazało m.in., że geodeta nie tylko pomierzył owe dwa punkty, ale także przeprowadził analizę dostępnej dokumentacji w PZGiK i księgach wieczystych, a także sporządził protokół graniczny oraz opracował mapę i opinię dotyczącą przebiegu granic. Kolegium podkreśliło ponadto, że całe postępowanie rozgraniczeniowe zostało przeprowadzone przez geodetę prawidłowo.
Właściciel nieruchomości nie zgodził się z tym rozstrzygnięciem i odwołał się do WSA w Łodzi, a ten wyrokiem z 24 sierpnia br. (sygn. akt III SA/Łd 7/22) uchylił postanowienie I oraz II instancji.
W ocenie sądu w badanej sprawie prawidłowość obciążenia kosztami rozgraniczenia po połowie zarówno wnioskodawców, jak i skarżących jest bezsporna. Wątpliwości budzi za to wycena tych czynności.
Zdaniem WSA w analizowanej sprawie doszło do naruszenia przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego. Przed zwarciem umowy z geodetą gmina powinna bowiem przeprowadzić rozeznanie co do wysokości kosztów zaoferowanych przez wykonawcę. „Po złożeniu oferty [organ] nie zażądał od oferenta kalkulacji zaproponowanej kwoty celem wyjaśnienia, co składa się na sumę 8000 zł brutto. Nie wiadomo zatem, w jaki sposób została wyliczona wymieniona kwota i czy jest ona adekwatna do nakładu pracy geodety. Organ administracji nie dokonał także rozeznania co do obowiązujących na rynku cen usług oferowanych przez wykonawców prac geodezyjnych w zakresie rozgraniczenia. Rozeznanie co do cen rynkowych takich usług można było dokonać nawet telefonicznie w firmach świadczących usługi geodezyjne” – ocenia WSA.
Co więcej, w ocenie sądu nie ma znaczenia, że w sprawie tej gmina otrzymała tylko jedną ofertę. Gdyby bowiem w wyniku wspomnianego rozeznania okazało się, że cena zaproponowana przez przedsiębiorcę jest wygórowana, to urząd powinien ponownie rozesłać zaproszenia do składania ofert do innych podmiotów.
WSA zauważa ponadto, że istotną wskazówką dla organów, jak wyliczać koszty tego typu usług, stanowią przepisy: art. 56 i 263 § 1 i 2 Kpa, ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz rozporządzenia ws. określenia stawek wynagrodzenia biegłych, taryf zryczałtowanych oraz sposobu udokumentowania wydatków niezbędnych do wydania opinii w postępowaniu cywilnym.
Jak podsumowuje swoje rozważania sąd, organ administracji nie może bezkrytycznie przyjmować rachunków wystawionych przez upoważnionych geodetów, dlatego powinien dokonać weryfikacji kosztów, czego w niniejszej sprawie nie uczynił.
Orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne.
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!
Jerzy Królikowski
|