W lutym br. z aplikacji bądź strony internetowej FlightRadar24 skorzystało aż ponad 3 mln Polaków, czyli co dziesiąty z dostępem do sieci. W porównaniu do danych ze stycznia ubiegłego roku oznacza to aż blisko trzykrotny wzrost.
Skąd taki skok, można jedynie spekulować. Powody mogą być przynajmniej dwa. Pierwszym jest pandemia, która na początku ubiegłego roku znacznie bardziej ograniczała ruch lotniczy na całym świecie. Drugim może być aktualnie trwająca inwazja Rosji na Ukrainie. Sprawiła ona, że od końca lutego polscy internauci masowo śledzą chociażby kolejne etapy ograniczania ruchu lotniczego dla rosyjskich przewoźników, loty rozpoznawcze amerykańskich samolotów wojskowych czy krążenie nad naszym niebem latających cystern NATO.
Jeśli chodzi o pozostałe serwisy mapowe uwzględnione w zestawieniu, sporym skokiem liczby użytkowników (o 200 tys. w ciągu roku) pochwalić może się aplikacja nawigacyjna dla kierowców Waze. Spadek o podobnej wielkości zanotował z kolei lokalizator pojazdów komunikacji publicznej BusLive. Zmiana liczby użytkowników pozostałych aplikacji i serwisów nie przekracza z kolei kilku procent. A lider zestawienia pozostaje bez zmian – to oczywiście Mapy Google, z których w lutym skorzystało 2/3 Polaków z dostępem do sieci.
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!