OZZG w Sejmie o zgłaszaniu i weryfikacji prac geodezyjnych

Jednym z tematów środowego (17 listopada) posiedzenia sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. deregulacji były przepisy dotyczące zgłaszania i weryfikacji prac geodezyjnych.

Marek and Ewa Wojciechowscy/Trips over Poland/CC-BY-SA-3.0

Było to drugie merytoryczne posiedzenie tego gremium w bieżącej kadencji parlamentu. Podczas pierwszego (które odbyło się 13 października) również podjęto temat deregulacji w geodezji. Głos w tej sprawie zabrał Marcin Kostrzewski z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Geodetów (OZZG), który omówił problemy ze stosowaniem przepisów geodezyjnych, szczególnie w kontekście usprawnienia procesu inwestycyjno-budowlanego. Zapowiedział też złożenie do komisji konkretnych propozycji zmian w prawie.

Podczas listopadowego posiedzenia think-tanki oraz organizacje zawodowe z różnych branż prezentowały swoje propozycje rozwiązań deregulacyjnych. Geodezję reprezentowali Robert Jawor i Andrzej Hamera (OZZG) oraz Radosław Ciągło (Nowosądeckie Stowarzyszenie Geodetów). Głos podczas spotkania zabrał pierwszy z nich, który – w nawiązaniu do posiedzenia z października – przedstawił postulaty OZZG zmian w prawie geodezyjnym.

Propozycja związku jest krótka: zlikwidować zarówno zgłaszanie, jak i weryfikację prac geodezyjnych. Jak przekonywał Robert Jawor, są to tylko zbędne obciążenia biurokratyczne, ich likwidacja nie będzie zatem nieść żadnych negatywnych konsekwencji. Wręcz przeciwnie – zapewni wymierne korzyści. Odczują je nie tylko wykonawcy prac geodezyjnych, ale także urzędy odciążone ze zbędnych formalności oraz sądy, uczestnicy procesu inwestycyjno-budowlanego i cała gospodarka.

Jeśli chodzi o zgłaszanie prac, Robert Jawor stwierdził, że procedura ta została po raz pierwszy wprowadzona do krajowych przepisów w 1939 roku, na kilka tygodni przed wybuchem II wojny światowej. Jej pierwotnym celem miało być ukrócenie działalności agentury niemieckiej, która pod przykrywką pomiarów prowadziła wywiad na terenie Polski. Pokazuje to, że dziś formalność ta jest niepotrzebna – przekonywał. Dodał też, że już teraz zwolnione są z niej niektóre czynności, a ich katalog stale się poszerza.

Do likwidacji weryfikacji Robert Jawor przekonywał z kolei na przykładzie mapy do celów projektowych. Stwierdził m.in., że samo jej wykonanie zajmuje geodecie zazwyczaj kilka dni, ale cała urzędowa procedura związana z pracą geodezyjną może się przeciągnąć nawet do kilku miesięcy. Rezygnacja z weryfikacji w istotny sposób przyspieszyłaby zatem proces inwestycyjno-budowlany.

Podczas posiedzenia komisji jej przewodniczący Bartłomiej Wróblewski (PiS) otwarcie przyznał, że nie wszystkie postulaty przedstawione tego dnia przez stronę społeczną będą miały szansę na realizację jeszcze w tej kadencji. Komisja wybierze prawdopodobnie 2-3 z nich, które później przyjmą postać konkretnych projektów ustaw. W odpowiedzi reprezentant OZZG stwierdził, że przedstawione przez nich postulaty mogłyby stać się częścią zmian w prawie budowlanym, o czym również była mowa podczas tego posiedzenia. Kwestia usprawnień procesu inwestycyjno-budowlanego ma być zresztą tematem jednego z nadchodzących posiedzeń tej komisji.

Nagranie posiedzenia

Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w geodezji i kartografii? Zapisz się na newsletter!

Jerzy Królikowski