Jak czytamy w dzienniku, otwarcie placu zabaw przy ul. Zana było przez okolicznych mieszkańców bardzo wyczekiwane, bo w okolicy brak było dotychczas podobnego obiektu. Niestety, zamiast otwarcia plac został rozebrany. Serwis ustalił, że podczas inwentaryzacji powykonawczej okazało się, iż część urządzeń zlokalizowano nie na terenie należącym do miasta, ale działce Zarządu Dróg i Mostów w Lublinie. Ratusz winą za tę sytuację obarcza geodetę, który działał na zlecenie firmy wykonawczej.
Magistrat uspokaja jednak, że plac zabaw nie zostanie zlikwidowany. Urzędnicy zobowiązali wykonawcę do przestawienia na własny koszt poszczególnych urządzeń, tak aby wszystkie były zlokalizowane na miejskiej działce.