|2018-10-19|
GNSS, Geodezja, GIS, Teledetekcja, Sprzęt, Firma, Software
Intergeo 2018: polskie firmy nie mają się czego wstydzić
W zakończonych wczoraj (18 października) międzynarodowych targach geodezyjnych Intergeo uczestniczyło aż 9 polskich firm. Co ciekawego można było zobaczyć na ich stoiskach?
Podobnie jak w latach poprzednich, targi zdominowały drony. Polskie osiągnięcia w tym zakresie prezentowały dwie firmy. Na stoisku FlyTech UAV można było zapoznać się z nową wersją popularnego płatowca Birdie przystosowaną do pionowych startów i lądowań (VTOL). Choć na Intergeo nie brakowało bezzałogowych pionowzlotów, to rodzimą konstrukcję na tle konkurencji wyróżniała modułowość, tj. w przypadku Birdie użytkownik może sam łatwo przerobić płatowca do wersji VTOL, doczepiając stosowny moduł. To ważna cecha, bo wadą pionowzlotów jest gorsza aerodynamika oraz zwiększona waga. Zatem w Birdie z tymi ograniczeniami mamy do czynienia tylko wtedy, gdy użytkownik faktycznie potrzebuje korzystać pionowego startu i lądowania (np. w gęsto zabudowanym terenie).
Druga nowa konstrukcja FlyTech UAV to sześciosilnikowy wirnikowiec własnej konstrukcji (jeszcze bez nazwy), który został zaprojektowany przede wszystkim z myślą o kartowaniu linii energetycznych. W zależności od wymagań klienta maszyna może zostać wyposażona albo w kamerę i skaner laserowy, albo (w znacznie tańszej wersji) w dwie kamery. Jak zapewnia Radosław Zych z FlyTech UAV, testy wykazały, że w przypadku tej drugiej konfiguracji model 3D opracowany na bazie zdjęć z powodzeniem spełnia wymagania operatorów linii energetycznych.
Drugim polskim producentem dronów obecnym na Intergeo była firma MSP. Na targach przede wszystkim chwaliła się wirnikowcem GeoBzyg (nazwa eksportowa: GeoHoverfly). Konstrukcję zaprojektowano z myślą o prostocie obsługi i przetwarzania danych – w tym celu przygotowano nawet specjalną aplikację bazującą na popularnym oprogramowaniu AgiSoft. Koszt pełnego zestawu z softwarem to około 10 tys. euro.
Z branżą UAV związana jest także krakowska firma GISonLine. W swojej ofercie ma bowiem usługę Drone as a Service. Bez ruszania się sprzed ekranu komputera pozwala ona zamówić opracowanie bazujące na zdjęciach z drona, a także je przejrzeć w chmurze i odebrać. Uwagę zwiedzających na stoisku tej firmy zwracał także georadar. Jak wyjaśnia Artur Pleśniarski, urządzenie to (wraz z innymi sensorami do wykrywania instalacji podziemnych) jest wykorzystywane przez GISonLine w projektach zagranicznych, ale coraz częściej także w kraju. Sprawdza się tu nie tylko w kartowaniu uzbrojenia terenu, ale pozwala również sprawdzić, czy na terenie przyszłego wykopu budowniczy nie natrafią na żadne niespodzianki sprzed wielu lat.
Na Intergeo zadebiutowała również firma MGGP Aero. Na jej stoisku można było zapoznać się z kilkuset różnego rodzaju projektami fotogrametrycznymi realizowanymi zarówno w kraju, jak i za granicą. Co jednak najciekawsze, podczas targów odbyła się premiera nowej internetowej platformy, która ma zastąpić znane polskim użytkownikom serwisy Retromapy.pl, Polska3D.pl oraz Ukosne.pl. Pozwala ona w jednym miejscu przeglądać różnego rodzaju dane przestrzenne – od ortofotomap, przez lotnicze zdjęcia ukośne, po modele 3D i chmury punktów. Wszystko udostępniane jest w przeglądarce internetowej (również w wersji mobilnej) za pośrednictwem przejrzystego i intuicyjnego interfejsu.
U firmy Dephos można było zapoznać się z najnowszą wersją pakietu oprogramowania Limon do pracy na chmurach punktów ze skanowania laserowego. Jak chwali się producent, na tle konkurencji wyróżnia je szybkość działania nawet na dużych zbiorach oraz prostota obsługi, co docenia coraz większa liczba krajowych i zagranicznych użytkowników, w tym urzędów. Wydanie 3.0 pakietu Limon oferuje m.in. generowanie w locie modelu typu TIN na bazie chmury punktów czy narzędzia do klasyfikacji chmury. Z tymi i innymi funkcjami programu można zapoznać się, pobierając ze strony producenta bezpłatną wersję testową tego oprogramowania.
Na stoisku firmy Skala 3D uwagę przyciągał ważący bagatela 70 kg system mobilnego skanowania kopalnianych szybów składający się z trzech wysokiej klasy skanerów laserowych generujących aż 2 mln punktów na sekundę. Jak podkreśla Artur Adamek – współtwórca wynalazku, jest to jedyne tego typu rozwiązanie na świecie. Pozwala mierzyć szyb bardzo szybko i dokładnie oraz – co istotne – bez wstrzymywania prac górniczych (więcej o rozwiązaniu można przeczytać w GEODECIE 5/2017). Obecnie system jest wykorzystywany m.in. w kopalniach KGHM oraz Bogdanki, choć firma Skala 3D liczy, że dzięki obecności na targach wynalazek zagości również w zagranicznych szybach.
We Frankfurcie nie zabrakło także krajowych firm wykonawczych – na wspólnym stoisku prezentowały się Warszawskie Przedsiębiorstwo Geodezyjne oraz OPEGIEKA. Pierwsza spółka chwaliła się m.in. usługą pomiaru deformacji przy użyciu radarowych danych satelitarnych oraz realizowanymi wspólnie z zagranicznymi partnerami projektami z zakresu naziemnego skanowania. Elbląska firma kładła z kolei nacisk na usługi fotolotnicze, w tym na unikatowe możliwości, jakie daje jej lotniczy system skanowania Riegl VQ-1560i wyposażony w lasery pracujące na różnych długościach fal. Jak zwraca uwagę prezes OPEGIEKA Florian Romanowski, po dwóch latach od zakupu jego firma jest wciąż jednym z niewielu użytkowników tego innowacyjnego rozwiązania, stąd zgłaszają się do niej podmioty zarówno z kraju, jak i zagranicy chcące przetestować unikatowe możliwości tego sprzętu.
Rynek software’u reprezentowała natomiast firma Astec z Zielonej Góry prezentująca m.in. swoje usługi informatyczne, w tym mobilną aplikację Gislet do pracy z danymi o uzbrojeniu terenu na urządzeniach mobilnych.
Fotogalerie z Intergeo 2018:
Jerzy Królikowski
|