|2018-10-17|
GNSS, Geodezja, GIS, Teledetekcja, Sprzęt, Firma, Software, Imprezy
Intergeo 2018: geodezja nie tylko dla geodetów
Przekopując się przez setki nowości prezentowanych na trwających właśnie targach Intergeo (Frankfurt, 16-18 października), trudno znaleźć coś, co zrewolucjonizuje pracę geodety. Nie brak jednak premier mogących niektórych pozbawić pracy.
Weźmy choćby zaprezentowane przez szwajcarską firmę Leica Geosystems urządzenie BLK3D. Wygląda jak smartfon i robi zdjęcia jak smartfon, tyle tylko że na cyfrowym obrazie można wykonywać pomiary 3D z milimetrową dokładnością. Co istotne, obsługa instrumentu jest tak banalna, że poradzi sobie z nią nawet kilkuletnie dziecko. Podobnych nowości sprzętowych jest w tym roku na Intergeo znacznie więcej. Rodzi się więc pytanie, czy za kilka lat geodeta będzie jeszcze komukolwiek potrzebny. Naturalnie, pracy dla geodetów nie zabraknie, choć na pewno nie będzie to już proste „trzaskanie pikiet”. Na dowód dobrych perspektyw dla tego zawodu można przytoczyć liczne nowości pozwalające geodetom pokazać swoją unikatową wartość i wejść na rynki, o których wcześniej nikt by nie pomyślał.
Oczywiście poza premierami nietypowymi czy specjalistycznymi na Intergeo jest też sporo nowości dla przeciętnego wykonawcy geodezyjnego. Warto odnotować kilka nowych modeli i marek tachimetrów czy niwelatorów – te nie są już jednak w stanie niczym nas zaskoczyć. Wciąż da się za to dostrzec ciekawe i nowe rozwiązania w odbiornikach GNSS. Na tegorocznych targach uwagę zwracało położenie nacisku na eliminowanie zakłóceń sygnałów satelitarnych czy coraz śmielsze łączenie odbiorników z inercyjnymi jednostkami pomiarowymi. Wspomnijmy też o wielu nowych aplikacjach polowych dla Androidów, które chyba wreszcie pozwalają ogłosić śmierć „okienek” w geodezyjnych rejestratorach.
Podobnie jak w latach poprzednich bodaj największą atencją gości Intergeo cieszyły się drony. Dostępne są one w coraz bardziej odmiennych kształtach, rozmiarach oraz konfiguracjach. W tej różnorodności można się dopatrzeć przynajmniej dwóch trendów. Po pierwsze, zgodnie z zasadą, że sprzęt do wszystkiego jest tak naprawdę do niczego, bezzałogowce są coraz częściej projektowane z myślą o konkretnym zastosowaniu (często bardzo specjalistycznym i niekiedy nawet zaskakującym). Po drugie, wyraźnie rośnie popularność pionowzlotów, które uwalniają nas od jakże trudnego dylematu: wirnikowiec czy płatowiec.
Wśród wielu innych trendów obserwowanych we Frankurcie można wspomnieć również o wzroście zainteresowania branży geodezyjnej samochodami autonomicznymi. Chodzi nie tylko o opracowanie dla nich sensorów pomiarowych umożliwiających bezpieczne poruszanie się pojazdów, ale także o rozwijanie sprzętu i oprogramowania do masowego pomiaru ulic i autostrad.
Uwagę na targach zwracają także bardzo ciekawe rozwiązania dla „inteligentnych miast”. Widać, że niektóre firmy wreszcie znalazły sposób, jak przekuć to chwytliwe hasło w konkretne wdrożenia przydane mieszkańcom.
Z najciekawszymi premierami z targów Intergeo 2018 można się zapoznać w Fotogaleriach, które będą na bieżąco aktualizowane:
Więcej o trendach z tegorocznych targów Intergeo napiszemy w listopadowym wydaniu miesięcznika GEODETA
Jerzy Królikowski
|