Inspiracją do napisania tego tekstu był artykuł z listopadowego GEODETY, w którym przedstawiciele firmy MGGP Aero podali 17 argumentów mających świadczyć o niedoskonałościach fotogrametrycznych dronów w konfrontacji z platformami załogowymi. Dysponując sporym doświadczeniem w wykorzystaniu UAV, mamy w firmie Colidrone zupełnie inne podejście do tej technologii niż koledzy z Tarnowa – pisze autor artykułu. – Swoje przemyślenia na ten temat prezentujemy przez pryzmat naszego niedawnego projektu, który polegał na opracowaniu ortofotomapy Kołobrzegu – kontynuuje. To jedno z pierwszych tego typu zleceń w kraju zrealizowanych dla całego miasta wyłącznie za pomocą drona.
• Tylko i aż platforma„Najpierw ustalamy, co dokładnie chcemy zarejestrować, następnie – jakiego sensora użyjemy, aby w optymalny sposób pozyskać dane, a dopiero na samym końcu decydujemy, w jakiej konfiguracji wyślemy platformę lotniczą (załogową lub bezzałogową)” – napisał Witold Kuźnicki z MGGP Aero.
Nikt nie podważa argumentu, że w fotogrametrii najważniejszy jest sensor. W tej kwestii zgadzamy się wszyscy. Jednak to, czym zostanie obudowany, ma nie mniejsze znaczenie. Długość lotu, żywotność baterii, systemy zabezpieczenia i nawigacyjne czy odporność na warunki pogodowe również wpływają na produkt wynikowy. Dzięki wysokiej jakości konstrukcji UAV możemy wymieniać dowolnie sensory, mając pewność, że ich potencjał zostanie w pełni wykorzystany. Nie należy zatem bagatelizować platformy. Zresztą czy branża „załogowa” od początku była przekonana, że profesjonalną kamerę fotogrametryczną można zamontować na samolocie ultralekkim?
• Strzał z armaty do komaraW punktach 2 i 3 wytknięto dronom niewielką ładowność oraz związaną z tym możliwość przenoszenia tylko aparatów kompaktowych lub co najwyżej zwykłych lustrzanek. Oczywiście kamery wielkoformatowe dają produkt jakościowo lepszy. Ale co, jeśli klient nie wymaga idealnego wyrównania tonalnego, a w zamian oczekuje elastycznego terminu dostarczenia danych? Albo gdy zażyczy sobie dodatkowego nalotu? Koszty takiej operacji na obszarach do kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych będą niższe w przypadku użycia drona niż samolotu załogowego. Ponadto już teraz w dronach z powodzeniem montowane są średnioformatowe kamery (rzędu 80 Mpx), co pozwala podczas jednego lotu obrazować kilkanaście kilometrów kwadratowych przy rozdzielczości nawet 5 cm.
Kiedyś w terenie usłyszałem: „Mierz najlepiej, jak się da, ale nigdy dokładniej, niż jest to od ciebie wymagane” – przewrotne, ale coś w tym jest. Przykładem optymalnego wykorzystania technologii pomiarowej jest nasze zlecenie wykonane dla Urzędu Miasta Kołobrzeg. Zgodnie z deklaracjami zamawiającego ortofotomapa potrzebna była mu m.in. do kształtowaniu polityki przestrzennej miasta, śledzenia zmian w zabudowie i zagospodarowaniu terenu, w postępowaniach administracyjnych mających na celu określenie wymiaru podatku od nieruchomości czy w kontroli zgodności, kompletności i aktualności innych danych GIS. Zbędne natomiast były dodatkowe kanały spektralne czy LiDAR...
Pełna treść artykułu w styczniowym wydaniu miesięcznika GEODETA