|2017-10-30|
Geodezja, Prawo, Kataster
EGiB: niewiarygodne dane, czyli jakie?
Zgodnie z rozporządzeniem ws. EGiB, jeżeli dane zawarte w ewidencji gruntów i budynków nie są wiarygodne, to dane dotyczące przebiegu granic działek pozyskuje się w wyniku terenowych pomiarów geodezyjnych lub fotogrametrycznych poprzedzonych ustaleniem przebiegu tych granic na gruncie. Tylko co to znaczy, że „nie są wiarygodne”? – pyta parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej w interpelacji poselskiej.
Posłowi Józefowi Lassocie odpowiedział wiceminister infrastruktury i budownictwa Tomasz Żuchowski. Jak wyjaśnia, użyte §37 w rozporządzenia sformułowanie ma charakter tzw. klauzuli generalnej i jest świadomym zabiegiem prawodawcy, który tworząc przepis o charakterze niedookreślonym oraz wartościującym, pozostawia stosującemu go podmiotowi pewien zakres swobody decyzyjnej przy dokonywaniu oceny.
Pomimo wady tego typu klauzul, jaką jest ogólnikowość mogąca prowadzić do nadużywania tej swobody, to istotną zaletą jest elastyczność prawa – podkreśla wiceminister. „Należy bowiem podkreślić, że dokumentacja geodezyjna znajdująca się w państwowym zasobie geodezyjnym i kartograficznym była gromadzona przez wiele dziesiątków lat. Powstawała w różnych uwarunkowaniach historycznych i prawnych (wpływ zaborów) oraz technologicznych (większa dokładność pomiarów wraz z rozwojem nauki). Siłą rzeczy dane zawarte w przedmiotowej dokumentacji mogą być niewiarygodne z bardzo różnych przyczyn, które niezwykle trudno byłoby wymienić w przepisie w sposób enumeratywny. W przypadku omawianej klauzuli zastosowanie jej w rozporządzeniu w sprawie ewidencji gruntów i budynków jest zasadne i koresponduje z pozostałymi regulacjami z zakresu geodezji i kartografii dotyczącymi wykonywania prac geodezyjnych i kartograficznych” – czytamy w interpelacji.
Tomasz Żuchowski zwraca w tym miejscu uwagę na zapisy §6 ust. 1 rozporządzenia „o standardach”. Przepis ten nakazuje wykonawcy pracy geodezyjnej analizę wykorzystywanych przez siebie materiałów pod względem dokładności, aktualności i kompletności. „Dokonywana przez osobę posiadającą odpowiednie uprawnienia zawodowe ocena przydatności tych materiałów do wykonywania konkretnych prac geodezyjnych jest oceną subiektywną i opiera się na posiadanym doświadczeniu oraz umiejętnościach zawodowych geodety” – zauważa wiceminister.
Dodaje jednocześnie, że taka analiza może jednak zostać poddana ocenie przez właściwy organ służby geodezyjnej i kartograficznej, a w konsekwencji przez sąd. „Przyjęta konstrukcja prawna pozwala więc z jednej strony na swobodną ocenę, przez osobę posiadającą odpowiednie kwalifikacje, danych wykorzystywanych w ramach wykonywanej pracy geodezyjnej, a z drugiej umożliwia poddanie tej swobody kontroli w ramach postępowania administracyjnego” – tłumaczy dalej Tomasz Żuchowski.
Wiceminister przypomina jednocześnie, że w ramach prac powołanego przez MIB zespołu doradczego ds. rozwiązań systemowych w geodezji i kartografii działa również podzespół zajmujący się przepisami dotyczącymi EGiB.
JK
|