|2017-07-04|
Geodezja, Instytucje
Z życia regionów: nowosądeccy geodeci protestują przeciw oskarżeniom starosty
W odpowiedzi na niedawny wywiad nowosądeckiego starosty dla lokalnego portalu miejscowe stowarzyszenie geodetów wystosowało list otwarty, w którym protestuje przeciwko sformułowanym tam zarzutom.
fot. Google Street View
|
|
|
|
|
|
Przypomnijmy, że w portalu Sadeczanin.info starosta Marek Pławiak mówił m.in. o „szybkich interesikach”, nieformalnych znajomościach i wynoszeniu pod pachą dokumentów z miejscowego PODGiK-u. Te i inne nieprawidłowości miały się dziać za poprzedniego kierownictwa miejscowego wydziału geodezji. Starosta złożył w tej spawie doniesienie do prokuratury, ta jednak umorzyła postępowanie. W rozmowie z portalem Marek Pławiak narzekał m.in., że jego działania są nie w smak niektórym lokalnym geodetom, którzy ślą na niego donosy do urzędu wojewódzkiego.
Tymi zarzutami poczuli się urażeni działacze Nowosądeckiego Stowarzyszenia Geodetów (NSG), którzy wystosowali list otwarty podpisany przez 69 osób. Zwracają w nim uwagę, że wspomniane przez starostę pisma, które kierują do małopolskiego WINGiK-a, mają merytoryczne uzasadnienie i dotyczą m.in. bardzo długiego czasu oczekiwania na weryfikację prac geodezyjnych sięgającego 7-8 tygodni.
O tych i innych problemach funkcjonowania urzędu członkowie NSG gotowi są rozmawiać ze starostą, ten jednak – jak czytamy w liście otwartym – od września ubiegłego roku nie znalazł czasu na spotkanie. „Znajduje Pan jednak czas na wywiady, w których w bezpardonowy sposób atakuje Pan w główniej mierze członków Stowarzyszenia, obarczając ich winą za problemy w podległym Panu, a wcześniej Pana poprzednikowi urzędzie” – podkreśla NSG.
JK
|