O pomysłodawcach pisze szczecińskie wydanie „Gazety Wyborczej”. Są nimi absolwenci kierunku geodezja i kartografia w wieku od 26 do 27 lat. Jak zwierzają się dziennikowi, do podjęcia tych studiów namówili ich rodzice, zapewniając, że geodeta to dobry zawód i pewna praca. „Rzeczywistość okazała się zupełnie inna” – mówią.
Założyciele wrotkarni poznali się, pracując na umowie śmieciowej w jednej z firm geodezyjnych. Tam wspólnie postanowili, że chcą założyć jakiś nietypowy biznes dający większą satysfakcję. Po dłuższym rozeznaniu wybór padł właśnie na wrotkarnię. Pracę nad jej założeniem trwały rok i udało się je sfinansować dzięki unijnym dotacjom.