Skaner Velarray powstał z myślą o branży motoryzacyjnej. W ocenie producenta urządzenie to powinno się świetnie sprawdzić w samochodach autonomicznych oraz pojazdach wyposażonych w system wspomagania kierowcy (ADAS). Ich projektanci już od dłuższego czasu zgłaszali zapotrzebowanie na urządzenia do pomiaru otoczenia auta, które z jednej strony szybko pozyskiwałyby szczegółowe dane, a z drugiej – byłyby niewielkie i tanie. Z zainteresowaniem patrzyli m.in. na skanery laserowe, ale dotychczas instrumenty te były zbyt duże i drogie. Premiera skanera Velarray zmienia jednak ten stan rzeczy.
Zaprezentowany właśnie przez Velodyne skaner mieści się w obudowie o wymiarach zaledwie 125 x 50 x 55 mm, mierzy na dystansie do 200 metrów, a jego pole widzenia to 120 x 35 stopni. W masowej produkcji, która ma ruszyć w przyszłym roku, instrument powinien kosztować raptem kilkaset dolarów.
Ten przełom w projektowaniu skanerów możliwy jest dzięki wykorzystaniu obwodów scalonych bazujących na azotku galu (GaN), zaprojektowanych przez firmę Efficient Power Conversion (EPC). – Technologia GaN pozwoli na poprawę osiągów skanerów laserowych, przede wszystkim zwiększy rozdzielczość pozyskiwanych danych, a przy okazji pozwoli obniżyć koszty budowy rozwiązań wykorzystujących LiDAR-y – wyjaśnia prezes i współzałożyciel EPC dr Alex Lidow.
– Nasze skanery bezdyskusyjnie stanowią standard w zakresie pomiarów 3D dla urządzeń autonomicznych. Velarray wprowadza na tym rynku nowe reguły gry, pozwalając budować skanery w różnorodnych formach, które z jednej strony spełniają wymagania estetyczne producenta samochodów, a z drugiej strony zapewniają odpowiedni poziom bezpieczeństwa – wyjaśnia Anand Gopalan, prezes ds. technicznych w firmie Velodyne.
nadchodzące wydarzenia
zobacz pozostałe
