|2017-02-28|
GIS, Teledetekcja, Sprzęt, Firma
Google oskarża Ubera o kradzież skanera
Czy jeden z byłych pracowników Google’a wykradł poufne dane dotyczące skanerów laserowych rozwijanych przez tę korporację i przekazał je Uberowi? Tak twierdzi Google, który złożył w tej sprawie pozew w sądzie.
Fot. Grendelkhan/Wikipedia
|
|
|
|
|
|
Obie korporacje łączy to, że rozwijają obiecująca technologię autonomicznych samochodów. Kluczowym sensorem pozwalającym na poruszanie się auta bez kierowcy jest skaner laserowy. Sęk w tym, że obecnie dostępne instrumenty są duże i drogie. Z jednej strony ich użycie pogarszałoby aerodynamikę pojazdu, a z drugiej wywindowałoby jego cenę. Rozwiązanie tego problemu może okazać się kluczem do sukcesu na rynku pojazdów autonomicznych. To właśnie dlatego każda firma, która zajmuje się tą technologią, pilnie strzeże swoich rozwiązań – tak też właśnie czyni Google.
Władze korporacji twierdzą, że Anthony Levandowski – pracownik Waymo (spółki należącej do Google), skopiował z jej serwerów 14 tys. plików zawierających dokumentację jej skanera laserowego. Następnie założył spółkę Otto, którą po kilku miesiącach przejął Uber. W Uberze Anthony Levandowski został zaś kierownikiem programu rozwijania samochodów autonomicznych.
W pozwie Google twierdzi, że Uber nielegalnie wykorzystał jego własność intelektualną, by nie musiał samodzielnie rozwijać tej technologii od podstaw, co pochłonęłoby wiele czasu i pieniędzy. Uber ripostuje z kolei, że pozew Google’a jest bezpodstawny i ma na celu jedynie spowolnić prace tej firmy nad własnymi pojazdami autonomicznymi.
JK
|