|2016-06-23|
Geodezja, GIS, Mapy, Teledetekcja, Instytucje
O sukcesach i porażkach INSPIRE na Radzie IIP
Budowa krajowej infrastruktury informacji przestrzennej idzie nam coraz sprawniej, choć nie brakuje wyzwań i problemów. O tym, jak je pokonać, dyskutowano wczoraj (22 czerwca) na posiedzeniu Rady Infrastruktury Informacji Przestrzennej.
Okazją do podsumowań było przesłanie w maju Komisji Europejskiej wyników monitoringu za rok 2015 oraz sprawozdania za okres 2013-15 (więcej na ten temat). Zdaniem głównego geodety kraju Kazimierza Bujakowskiego oba te dokumenty pokazują znaczny postęp prac w budowie krajowej IIP oraz rosnące zaangażowanie poszczególnych organów wiodących. W efekcie mamy coraz więcej zbiorów danych przestrzennych i powiązanych z nimi usług sieciowych zgodnych z europejskimi wymogami. Szybko rośnie także liczba użytkowników tych rozwiązań.
Po stronie problemów GGK wymienił m.in.: interpretację skomplikowanych unijnych przepisów, niewielką liczbę użytkowników danych INSPIRE w porównaniu ze stopniem wykorzystania danych źródłowych oraz niewystarczającą jakość części metadanych. Kazimierz Bujakowski przyznał ponadto, że wciąż trudno mówić o realnych korzyściach płynących z wdrażania INSPIRE w Polsce, choćby w ochronie środowiska, dla której przecież w pierwszej kolejności uchwalono tę dyrektywę.
Dyskutując o problemach z krajową IIP, jak bumerang powróciła kwestia danych dla tematu „zagospodarowanie przestrzenne”. Organem wiodącym w tym zakresie jest Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, a za opracowanie danych odpowiadają przede wszystkim gminy. Sęk w tym, że resort nie ma nad nimi bezpośredniej zwierzchności. Co więcej, dla wielu gmin tematyka IIP to czarna magia. Efekt jest taki, że zaniedbania tylko w tym jednym temacie (na 34 wymienione w unijnej dyrektywie) znacznie pogorszyły nasze ogólne wyniki wdrażania INSPIRE. – Sytuacja wygląda fatalnie, dlatego konieczna jest generalna zmiana podejścia organu wiodącego do tej tematyki – stwierdził przewodniczący Rady IIP prof. Jerzy Gaździcki. Co w związku z tym planuje zrobić MIiB? Podczas wczorajszego posiedzenia przedstawicielka resortu zapowiedziała, że trwają prace nad narzędziami informatycznymi, które mają pomóc w kontrolowaniu danych przygotowywanych przez gminy. W powstającym Kodeksie urbanistyczno-budowlanym mają się ponadto znaleźć przepisy, które ujednolicą standardy opracowywania dokumentów planistycznych.
W temat ten dobrze wpisało się wystąpienie geodety województwa mazowieckiego Krzysztofa Mączewskiego, który zaprezentował poglądy Konwentu Marszałków Województw RP na sprawy informacji przestrzennej. Zdaniem samorządowców zarówno gminy oraz powiaty, jak i województwa są istotnym źródłem danych dla krajowej IIP. Niestety, ich rola w budowie tej infrastruktury została w obowiązujących przepisach potraktowana po macoszemu. Efekt jest taki, że co samorząd, to inne podejście do tematu. Jedne budują zaawansowane systemy informacji przestrzennej zawierające dziesiątki warstw tematycznych, a inne ograniczają swoją aktywność na tym polu do niezbędnego minimum. Poszczególne wdrożenia bazują oczywiście na różnych standardach i aplikacjach, nierzadko urągając podstawowym zasadom cyberbezpieczeństwa i dyscypliny finansowej.
By uporządkować ten bałagan, działający przy konwencie Zespół Porozumiewawczy Regionalnych Systemów Informacji Przestrzennej proponuje liczne zmiany w prawie dotyczące m.in.: • powołania na poziomie województw regionalnych rad IIP, • uproszczenia zasad udostępniania danych przestrzennych podmiotom publicznym, • szczegółowego określenia zakresu danych gromadzonych w SIP-ach na poszczególnych szczeblach samorządu terytorialnego oraz związanych z nimi standardów, • opracowania jednolitego oprogramowania do prowadzenia urzędowych rejestrów.
Na zakończenie posiedzenia zaprezentowano projekt nowej witryny internetowej Rady IIP, która ma zostać opublikowana już wkrótce. Podczas kolejnych posiedzeń RIIP ma zająć się m.in. danymi dla 9 tematów wymienionych w I załączniku dyrektywy INSPIRE. Wszystkie kraje członkowskie UE powinny bowiem dostosować te rejestry do unijnych wymogów najpóźniej do listopada przyszłego roku.
Jerzy Królikowski
|