Waldemar Izdebski zauważa, że zamówienia związane z tym oprogramowaniem kosztowały przynajmniej 11 mln zł. Według oficjalnych deklaracji GUGiK-u Moduł wdrożono dotychczas w 21 państwowych jednostkach, ale z rozeznania firmy Geo-System wynika, że wdrożeń może być tylko 6. Daje to więc kwotę ponad 1,8 mln zł na jedno wdrożenie. „Czyni to Moduł SDI nadzwyczaj kosztownym oprogramowaniem, a przy tym przestarzałym technologicznie, bo minęło już ponad 3 lata od jego powstania. Dość powiedzieć, że sam GUGiK, który korzystał z podobnego oprogramowania w serwisie Geoportal 1, przy kolejnej modyfikacji do Geoportalu 2 zdecydował się na inne rozwiązanie” – podkreśla prezes Geo-Systemu.
Waldemar Izdebski pisze ponadto, że oprogramowanie GUGiK-u jest samorządom całkowicie niepotrzebne. „Moduł SDI nie wspiera prowadzenia żadnych rejestrów ustawowo przypisanych jednostkom samorządowym” – twierdzi. Przestrzega także gminy przed traktowaniem tego oprogramowania jako darmowego. Jak wyjaśnia, jego wdrożenie wymaga posiadania danych przestrzennych w formie cyfrowej, a cyfryzacja choćby planów zagospodarowania to dla samorządu proces drogi i czasochłonny.
W sprawie Modułu SDI Waldemar Izdebski napisał także do ministra administracji i cyfryzacji Andrzeja Halickiego. Oprócz zarzutów przedstawionych w liście do samorządów zwraca w nim uwagę, że szkolenia z obsługi Modułu SDI, które objęły 2 tys. osób, w nikłym stopniu przełożyły się na liczbę użytkowników. Podkreśla ponadto, że część jednostek, które zdecydowały się wdrożyć u siebie Moduł SDI, poniosła w związku z tym spore koszty, co jest kolejnym potwierdzeniem, iż wcale nie jest to rozwiązanie darmowe.
List Waldemara Izdebskiego do gmin i MAC
nadchodzące wydarzenia
zobacz pozostałe
