|2014-11-26|
Geodezja, Teledetekcja
Zmierzyli prędkość prądów morskich z orbity
Choć europejski satelita GOCE spłonął w atmosferze rok temu, pozyskane przez niego dane o polu grawitacyjnym Ziemi wciąż pozwalają dokonywać naukowych przełomów.
Mapa średniej topografii oceanów (fot. ESA/CNES/CLS)
|
|
|
|
|
|
O możliwościach wykorzystania obserwacji wykonanych przez GOCE (Gravity field and steady-state ocean circulation explorer) dyskutują badacze z całego świata podczas rozpoczętej wczoraj (25 listopada) w Paryżu V Warsztatów Użytkowników GOCE.
Jednym z najważniejszych efektów tej misji jest najdokładniejszy model geoidy. Jak jednak wskazuje nazwa przedsięwzięcia, istotnym celem przedsięwzięcia było także poznanie cyrkulacji oceanów – i tu dokonał się ostatnio ważny przełom. Na paryskiej konferencji zaprezentowano bowiem najdokładniejszy jak dotąd globalny model prędkości prądów oceanicznych. Oczywiście powstał on na podstawie danych z satelity GOCE. Geoidę z tego projektu przyrównano do satelitarnych obserwacji poziomu światowego oceanu wykonywanych w ciągu ostatnich dwóch dekad m.in. przez europejskiego satelitę Envisat. Następnie wyliczono prędkość prądów morskich oraz przyrównano je do pomiarów in situ wykonywanych przez specjalne boje.
– Dokładne szacunki prędkości oceanicznych prądów powierzchniowych, pozyskane na podstawie obserwacji GOCE i pomiarów altimetrycznych, są kluczowe dla lepszego zrozumienia dynamiki oceanów – mówi Marie-Hélène Rio z Instytutu Nauk Atmosferycznych i Klimatu z włoskiej Narodowej Rady Naukowej. – W szczególności włączenie ich do działających obecnie systemów monitorowania i prognozowania mórz zapewni bardzo wartościowy wgląd w obecny i przyszły stan oceanów – dodaje. A to tylko jeden z wielu przykładów wykorzystania danych GOCE prezentowanych w tym roku w Paryżu – podkreśla ESA.
Satelita GOCE został wystrzelony przez Europejską Agencję Kosmiczną w marcu 2009 roku. Misję oficjalnie zakończono 21 października 2013 roku, gdy wyczerpało się paliwo aparatu. Trzy tygodnie później, 11 listopada, satelita spłonął w atmosferze.
Źródło: ESA, JK
|