Przypomnijmy, że przedmiotowe postępowanie zostało wszczęte przez organ ewidencyjny z urzędu. W ocenie zarządu PTG mogło w nim dojść do naruszeń prawa materialnego oraz zasad postępowania poprzez to, że:
1. Wadliwie określono strony postępowania ewidencyjnego (za strony uznano bowiem także właścicieli nieruchomości sąsiadujących).
2. Wadliwie określono zakres danych ewidencyjnych podlegających zmianie (starosta rozszerzył zakres przedmiotowy o 10 działek sąsiadujących).
3. Jednym z celów postępowania miałaby być „kontrola formalno-prawna” geodezyjnej dokumentacji technicznej, uprzednio przyjętej do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego. W ocenie PTG brak jest ku temu podstawy prawnej.
4. Uzależnienie dokonania aktualizacji ewidencji od składanych oświadczeń stron dotyczących akceptacji albo braku akceptacji uprzednio protokolarnie ustalonych granic działek ewidencyjnych. Zdaniem PTG oświadczenia te pozostają bez jakiegokolwiek związku i znaczenia dla prowadzonego postępowania. Organ ewidencyjny nie jest bowiem uprawniony ani do „zatwierdzania” lub „weryfikacji” ustalonych granic, ani do rozstrzygania sporów granicznych. W przypadku kwestionowania ustalonych granic starosta winien pouczyć stronę o przysługującym jej uprawnieniu złożenia wniosku do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta w przedmiocie rozgraniczenia nieruchomości.
Co na to starosta Józef Tomal? W jego ocenie postępowanie było prowadzone zgodnie z prawem, a wszczęto je z uwagi na braki formalno-prawne w opracowaniu geodezyjnym przyjętym do zasobu na początku tego roku. Podkreśla ponadto, że Towarzystwo wyciągnęło pochopne wnioski co do tego postępowania i jednocześnie zaprasza jego przedstawicieli do starostwa w celu zapoznania się z dokumentacją tej sprawy. Zarząd PTG pisze natomiast na swojej stronie, że podejmie dalsze kroki zmierzające do pełnego wyjaśnienia podniesionej kwestii, dlatego przygotowuje kolejne pisma do starosty myślenickiego oraz małopolskiego WINGiK-a.