|2012-02-13|
Geodezja, GIS, Prawo, Instytucje
INSPIRE 2011: Polska robi postępy
Komisja Europejska opublikowała raport nt. stanu wdrażania dyrektywy INSPIRE w 34 krajach w latach 2010-11. Jak wypadła w nim Polska?
Jest to już szóste wydanie tej publikacji. Raport „State of Play 2011” przygotowali eksperci z Katolickiego Uniwersytetu w Leuven. Pod lupę wzięli dokonania 34 państw (zarówno członków UE, jak i kandydatów do Wspólnoty oraz państw EFTA) w okresie od września 2010 do września 2011 r.
W podsumowaniu podkreślono, że postępy we wdrażaniu dyrektywy są wyraźne i satysfakcjonujące we wszystkich krajach. Jednak w niektórych państwach proces ten przebiega znacznie wolniej niż w innych. Przykładem jest posiadanie zbiorów danych przestrzennych w tematach wymaganych przez INSPIRE – tu liderami są Hiszpania i Niemcy, zostawiając daleko w tyle resztę krajów, w tym Polskę. Ogólnie pokrycie Europy zbiorami danych przestrzennych oceniono jednak jako dobre, podobnie jak postępy w tworzeniu metadanych.
Wśród największych bolączek wdrażania INSPIRE wymieniono m.in.: budowanie regionalnych infrastruktur informacji przestrzennej; wdrażanie usług sieciowych – szczególnie pobierania i wyszukiwania, oraz tworzenie segmentu użytkowników europejskiej oraz krajowych IIP.
A co raport mówi na temat Polski? Przede wszystkim zwraca uwagę na zauważalne postępy, jakie dokonały się u nas w ostatnich latach. Zdaniem autorów m.in. poprawiono wymianę danych między jednostkami administracji publicznej oraz znacznie zwiększono ilość zbiorów danych oraz metadaych wymaganych przez dyrektywę (w 2010 r. o blisko 20% w porównaniu z 2009 r.). Autorzy chwalą ponadto zgodność naszych usług sieciowych z wytycznymi, a także wysoki stopień wykorzystana narodowego geoportalu (w 2010 r. miał on blisko pół miliona unikalnych użytkowników). Co ciekawe, Polska jest wymieniona jako ewenement, jeśli chodzi o wymianę doświadczeń nt. wdrażania dyrektywy. Na krajowym forum internetowym poświęconym temu zagadnieniu – jak dwukrotnie stwierdzono w raporcie – zarejestrowało się bowiem aż 48 tys. użytkowników, podczas gdy większość krajów w ogóle nie posiada podobnej strony.
Więcej o raporcie w marcowym wydaniu GEODETY.
JK
|