|2009-04-21|
GNSS, GIS, Mapy
Kartografowie o dokładności map turystycznych
Wczoraj (20 kwietnia) odbyło się trzecie w tym semestrze zebranie otwarte zorganizowane przez Katedrę Kartografii Uniwersytetu Warszawskiego. Tematem spotkania była „Ocena dokładności map turystycznych Tatrzańskiego i Kampinoskiego Parku Narodowego”. Referat wygłosił dr inż. Andrzej Macioch (UW).
Gdy turysta korzysta z samej mapy papierowej, to zazwyczaj nie zwraca uwagi na kilkumilimetrowe przesunięcia pewnych obiektów. Jednak obecnie, gdy coraz popularniejsze staje się korzystanie z wyposażonych w GPS komputerów kieszonkowych, które umożliwiają rejestrację i wyświetlanie skanu mapy, duża dokładność publikacji kartograficznych staje się rzeczą niezwykle istotną.
W pierwszej części wystąpienia prelegent omówił praktyczne różnice między poszczególnymi typami transformacji obrazu rastrowego – metodą Helmerta, afiniczną, biliniową i wielomianową. Następnie zaprezentował metodologię oraz wyniki badań nad dokładnością wybranych map turystycznych przeprowadzonych przez magistranta Katedry Kartografii – Stefana Czarnieckiego. Na podstawie analizy sześciu map Tatrzańskiego Parku Narodowego okazało się, że średnie błędy położenia obiektów pierwszej grupy dokładności (tj. kaplice, kładki, schroniska itp.) wyniosły od 1,2 do 2,1 mm. Najlepiej wypadła mapa wydawnictwa Express Map. Wyższe błędy charakteryzowały kolejno publikacje Copernicusa (skala 1:30 000), WZKartu (1:30 000), Compasu (1:50 000), Demartu (1:20 000) i Eko-grafu (1:30 000). Najgorzej wypadło zaś wydawnictwo Sygnatura (1:25 000). Badania wykazały ponadto, że niektóre z odnalezionych błędów mogą poważnie utrudnić orientację na mapie, nawet wśród turystów bez GPS. Przykładem może być szlak biegnący po złej stronie cieku (mapa Copernicusa), a nawet po drugiej stronie góry (mapa Demartu). Co ciekawe, najwyższe błędy we wszystkich analizowanych publikacjach stwierdzono dla szczytów oraz punktów widokowych.
W przypadku map turystycznych Kampinoskiego Parku Narodowego średnia dokładność położenia punktów okazała się lepsza i wyniosła od 0,5 do 2,6 mm. Najlepiej wypadło wydawnictwo Compas (skala 1:45 000), a w dalszej kolejności: Express Map (1:40 000), PPWK (1:50 000) i Demart (1:50 000). Największe błędy stwierdzono zaś na mapie WZKartu (1:50 000). Jedyną znaczącą nieścisłością odnalezioną w analizowanych publikacjach jest źle podany układ współrzędnych przez wydawnictwo ExpressMap.
W podsumowaniu dr A. Macioch podkreślił, iż odnalezione w toku badań błędy spowodowane mogą być przez niedokładność materiału podkładowego (w przypadku map topograficznych nie powinny one przekraczać 0,3-1,0 mm), nieuwzględnienie różnic układów odniesienia, błędy redaktorskie, złą jakość danych źródłowych oraz niedbalstwo kartografów. Jak zauważył w dyskusji Michał Siwicki, niska dokładność wynika w dużej mierze z bardzo słabej jakości polskich map topograficznych – szczególnie dla obszarów wysokogórskich. Najlepszym rozwiązaniem tego byłoby korzystanie przez firmy kartograficzne z aktualnych ortofotomap, co obecnie jest, niestety, rzadką praktyką. Z kolei dr Bogdan Horodyski podkreślił, iż w przypadku map turystycznych dokładność często nie jest równoznaczna z ich jakością. Jako przykład podał mapę Tatr wyd. Sygnatura, która mimo wykazanych przez dr. A. Maciocha najwyższych błędów dokładności, pozostaje jedną z lepszych publikacji kartograficznych dla tego obszaru na polskim rynku.
JK
|