|2009-02-19|
Sprzęt, Prawo, Instytucje, Imprezy
Projekt norweski: na tapecie modelowanie
Seminarium zorganizowane 18 lutego wspólnie przez GUGiK i Biuro Geodety Województwa Mazowieckiego poświęcone było dyskusji nad propozycjami modelowania danych zawartych w bazach danych przestrzennych, którymi zarządza służba geodezyjna i kartograficzna.
Dyskusja nad rozwiązaniami przedstawionymi podczas seminarium była ożywiona, bo temat jest kluczowy dla dalszego rozwoju baz georeferencyjnych w Polsce, a propozycje wykonawców wyszły daleko poza wyobrażenia licznie przybyłych gości.
Model opracowano w ramach prac eksperckich prowadzonych przez firmę OPEGIEKA Elbląg na zlecenie BGWM dla tzw. projektu norweskiego. Jego celem jest, w dużym skrócie, zintegrowanie (harmonizacja) danych katastralnych, mapy zasadniczej i TBD plus zmodernizowanie usług publicznych świadczonych przez służbę geodezyjną i kartograficzną. W projekt zaangażowane są, poza marszałkowskim Biurem Geodety Województwa Mazowieckiego, starostwa w Płocku i Piasecznie oraz Główny Urząd Geodezji i Kartografii. Norweski grant (4,5 mln euro) finansuje projekt w 85%. Resztę pokrywają UM Województwa Mazowieckiego i wspomniane starostwa.
Pomysł na zharmonizowanie (czytaj: uporządkowanie) baz danych przedstawiony przez ekipę z Elbląga sięga do samych podstaw. Ponieważ mówimy o bazach cyfrowych, to do ich spójności, o którą nam przecież chodzi, nie dojdziemy bez „wymodelowania” całego naszego georeferencyjnego inwentarza (danych oraz zachodzących procesów). Naszą bazodanową rzeczywistość trzeba więc opisać za pomocą odpowiednich diagramów, będących podstawą języka UML, czyli zunifikowanego języka modelowania służącego do tworzenia obiektowo zorientowanych systemów. Jeśli tego nie zrobimy nie będziemy w stanie komunikować się „georeferencyjnie” nie tylko ze światem zewnętrznym (projektantami, GIS-owcami, geografami itd.), ale wkrótce i między sobą. Trzeba zatem wyspecyfikować obiekty, które nas interesują, określić ich atrybuty, zdefiniować klasy, czyli zbiory obiektów, opisać związki/relacje pomiędzy poszczególnymi obiektami czy klasami, powiązać diagramy w pakiety itd. W skrócie: trzeba opisać językiem informatycznym, co ma robić system, który chcemy zbudować.
Sprawa byłaby w miarę prosta, gdybyśmy mieli zagospodarować dziewicze tereny. Rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana. Modelowanie należy przeprowadzić tak, by udało się zaadaptować jak najwięcej istniejących już przecież elementów. Różne „obiekty”, „klasy” czy „relacje”, o których była mowa wcześniej, są składowymi każdej z istniejących baz. Co więcej, cały proces będzie wymagał także dokonania zmian w obowiązujących przepisach. Po reakcji części sali wydaje się, że będzie to najtrudniejsze zadanie do wykonania. Trudne do przełknięcia będzie także zwiększenie liczby atrybutów niektórych obiektów (i to nie tylko ze względu na koszty takiej operacji). Zbudowanie nowego modelu danych geodezyjnych będzie wymagało od GUGiK, BGWM i wykonawcy zadania zarówno niezwykłej determinacji i nieszablonowego myślenia, jak i pójścia na pewne kompromisy.
(Zagadnienia związane z modelowaniem danych, podstawami języka UML i norm ISO 19100, a także projektowany model danych są (lub będą) dostępne na stronie internetowej www.geointegracja.com.pl utworzonej przez BGWM do celów szkoleniowych.)
Więcej o problemie modelowania w marcowym GEODECIE
Jerzy Przywara
|