Jak donosi brytyjski „Daily Telegraph”, szpiegowskie satelity będą mogły wkrótce rozpoznać człowieka po analizie jego cienia. Oprogramowanie komputerowe będzie przetwarzało ruch cienia rzucanego przez idącą osobę i dopasowywało go do zapisanego w bazie „właściciela”.
Technika satelitarna zapewnia dzisiaj otrzymanie zdjęć o bardzo wysokiej rozdzielczości. Obrazy te nie pozwalają jednak na rozpoznanie człowieka, gdyż widać na nich tylko czubek głowy. Z pomocą może przyjść oprogramowanie analizujące kształt i ruch cienia rzucanego przez człowieka. Technika ta bazuje na analizie chodu, charakterystycznego dla każdego z nas.
Według dr. Adriana Stoicy z Jet Propulsion Laboratory, zajmującego się rozwojem tej technologii, wideo z kosmosu dostarcza wystarczającej liczby danych do rozpoznania tożsamości osoby. Stoica stworzył oprogramowanie, które wyodrębnia z obrazu satelitarnego cień oraz wykorzystuje parametry, takie jak pozycja Słońca i kąt nachylenia kamery, w celu skorygowania jego wielkości. Wystarczy chód zarejestrowany przez satelitę porównać z zapisanymi w bazie wzorami chodu konkretnych osób. Krytycy tego pomysłu wątpią, by zdjęcia zrobione z orbity miały odpowiednią do tego celu jakość.
Technika ta jest ciągle na wstępnym etapie rozwoju i potrzeba kilku lat, zanim skorzystają z niej policja, wojsko czy służby wywiadowcze, dla których byłaby szczególnie pomocna w śledzeniu terrorystów i przestępców.