|2022-09-14|
Geodezja, Imprezy, Kataster
Kataster lekiem na bolączki współczesnego świata? [Kongres FIG 2022]
Głód, epidemie, nierówności społeczne, zanieczyszczenie środowiska – bez powszechnego katastru rozwiązanie tych i innych fundamentalnych problemów ludzkości będzie bardzo trudne. Tak przekonywali eksperci podczas odbywającego się w Warszawie Kongresu Międzynarodowej Federacji Geodetów (FIG).
Paula Dijkstra
|
|
Prof. Stig Enemark
|
|
|
|
|
W 2015 roku państwa Organizacji Narodów Zjednoczonych jednogłośnie przyjęły Agendę 2030 – zestaw 17 celów zrównoważonego rozwoju, które mają zostać osiągnięte na całym świecie do końca bieżącej dekady. Koniec z ubóstwem, zero głodu, dobre zdrowie i jakość życia, dobra jakość edukacji – to tylko wybrane z nich.
Jak podczas wtorkowej (13 września) sesji plenarnej Kongresu FIG przekonywała dyrektor holenderskiej agencji Kadaster International Paula Dijkstra, niedawane wydarzenia takie jak pandemia koronawirusa czy wybuch wojny w Ukrainie sprawiły, że osiągnięcie tych celów znacznie się oddaliło. By odwrócić ten trend i zrealizować założenia Agendy 2030, należy zatem podjąć natychmiastowe działania, a międzynarodowe środowisko geodetów musi być ich integralną częścią.
Wtórował jej honorowy przewodniczący FIG prof. Stig Enemark. W jego ocenie dostęp do odpowiedniej jakości danych przestrzennych jest niezbędny choćby po to, by w ogóle móc ocenić stopień realizacji celów zrównoważonego rozwoju. Ale na tym rola geodanych wcale się nie kończy. Prof. Enemark ocenia, że skuteczna realizacja przynajmniej 9 z tych 17 celów wymaga posiadania odpowiednich systemów gospodarowania nieruchomościami, a ich podstawą jest przecież kataster, a więc domena geodetów.
Niestety, w wielu krajach kataster funkcjonuje jedynie w szczątkowej formie. Z danych przytoczonych przez prof. Enemarka wynika, że tylko 40 państw świata może pochwalić się w pełni wdrożonym systemem katastralnym. Na drugim biegunie jest choćby afrykańska Uganda, gdzie na około 25 mln działek tylko 10% jest formalnie zarejestrowanych w państwowych bazach. To w oczywisty sposób krępuje rozwój kraju, a w szczególności niższych warstw jego społeczeństwa.
Tylko czy w krajach takich jak choćby wspomniana Uganda wdrożenie sprawnego systemu katastralnego jest realne w ramach czasowych nakreślonych w Agendzie 2030? Prof. Enemark nie ma wątpliwości, że tak. Jak zatem to zrobić? Odpowiedź na to pytanie jest oczywiście złożona, choć została już spisana w wielu ogólnodostępnych publikacjach FIG czy ONZ. Kluczowym założeniem jest jednak hasło „fit to purpose”. Co ono oznacza w kontekście geodezji? Otóż system katastralny ma przede wszystkim spełniać stawiane przed nim podstawowe cele, a nie próbować naśladować zaawansowane technologicznie rozwiązania z krajów Zachodu. W praktyce przekłada się to np. na wyznaczanie granic nieruchomości odbiornikami GNSS wbudowanymi w przeciętny smartfon, co w niektórych regionach świata jest ogólnie przyjętą praktyką.
Zresztą – jak podkreśla prof. Enemark – wdrażając systemy gospodarowania nieruchomościami w krajach słabiej rozwiniętych, kwestie technologiczne schodzą na dalszy plan. Ba, głównym wyzwaniem nie są nawet pieniądze. O wiele poważniejszą barierą okazują się bowiem zagadnienia polityczne. Dlatego gdy zachodni eksperci wspierają kraje Afryki czy Azji w budowaniu katastru, przede wszystkim powinni zacząć od przekonania lokalnych decydentów i społeczności o konieczności wdrażania tego typu rozwiązań i pożytkach z tego płynących – argumentował prof. Enemark.
Do tych tez nawiązywała późniejsza dyskusja ekspertów, w której udział wzięli: Victoria Stanley (Bank Światowy), Marc Vanderschueren (Fédération des géomètres francophones – FGF), Tomasz Malinowski (wiceprezes TPI, a także przedstawiciel lokalnego organizatorów Kongresu, czyli SGP) i Shirley Chapunza (FIG Young Surveyors Network).
Odwołując się do hasła tegorocznego Kongresu FIG („Wolontariat na rzecz przyszłości – doskonałość geoprzestrzenna dla lepszego życia”), dyskutanci podkreślali konieczność społecznego angażowania się geodetów w rozwiązywanie lokalnych i światowych problemów. Sporo uwagi poświęcono również kształceniu i wychowywaniu nowych pokoleń geodetów. Zastanawiano się chociażby nad tym, czy branża geodezyjna jest w stanie skutecznie przezwyciężać różnice dzielące generacje „baby boomers”, X, Y oraz najmłodszej Z. Biorąc jednak pod uwagę, że na warszawski Kongres FIG zjechała całkiem spora reprezentacja młodych ludzi z całego świata aktywnie zaangażowanych w działalność FIG, chyba nie jest z tym tak źle.
Patronem medialnym Kongresu FIG jest redakcja miesięcznika GEODETA i portalu Geoforum.pl. Lokalnym organizatorem wydarzenia jest z kolei Stowarzyszenie Geodetów Polskich
Jerzy Królikowski
|