Już tylko kilka promili papierowych operatów

odp: odp: Geodezja-ceny To prowokacja? W realu nie znam jednej osoby, która zajmuje się geodezją i jest zadowolona z obranej ścieżki życia. Robią to zazwyczaj tylko dlatego, ze się już w tym wykształcili i są za starzy na zmiany, a swoim dzieciom wybijają geodezje w samym zalążku. Żadna z nich nie została milionerem, a ci najlepsi uprawnieni na własnych firmach żyją bardziej przeciętnie niż na bogato. Każdemu kto chwali ten zawód pytam jesteś nauczycielem w geodezyjnej szkole czy czynnym zawodowo geodeta? Pokaz co masz w garażu i zdjęcia z ostatnich 5 lat wakacji. Wtedy szybko te cwaniaki milkną i jakoś niczym pochwalić się nie mają.

odp: odp: Geodezja-ceny Dokładnie! Ludzie idą do geodezji i myślą, że będą zarabiać średnią krajową, ehhh Geodezja to misja, to spełnianie marzeń z dzieciństwa, to chęć niesienia pomocy na budowach, to obrany kierunek, zgodnie z sumieniem prowadzacym do ubustwa... Pieniądze, nie są w życiu najważniejsze! Licza się fajne projekty, fajni ludzie i fajne technologie

odp: odp: Geodezja-ceny no cóż, jak się nienawidzi swojej roboty, to nic dziwnego, że się to kompensuje wyłącznie pieniędzmi, bezużytecznymi zabawkami typu ferrari czy nudnymi wakacjami, z których nikt nic nie pamięta. Bo ciągle pił, byle zapomnieć o swojej nędznej, choć dobrze płatnej robocie. Wiele razy z powodu niskiej satysfakcji finansowej zastanawiałem się na co zmienić geodezję. Ale słowo daję to dalej jest dla mnie ciekawe zajecie, nieporównywalne np. z robotą dentysty czy prawnika. Hm, zarabiam mało, ale na swoim. Dziś wstałem o 9, pewnie koło południa pojadę sobie w teren pod lasem, przy jeziorze, poszukać kamieni granicznych. Może zabiorę psa. Część moich znajomych, którzy żyją od urlopu do urlopu byle wyjechać gdzieś do lasu twierdzi, że mam #$%!!istą robotę, w której wypoczywam. No ale nie każdy to lubi. Tylko jak się woli być biurwą, to po co się pchać w geodezję? Ludzie, szukajcie roboty zgodnej ze swoimi zainteresowaniami, pasją. Jak was tylko forsa kręci, polecam robotę banku. Nudne, ale...

odp: odp: Geodezja-ceny Oj rozmarzony rozmarzony, człowiek renesansu, pasja dzieci nie wykarmisz, ładnej żony też nie znajdziesz, każda kobieta z klasą jak poczuje biedę to ucieknie w ch... przykładowo taka dentystka co zarabia kilkanaście na etacie nie zwiąże się zabiedzonym geodeta z tak niskimi potrzebami od życia jak twoje. Żyjemy w czasach wyścigu szczurów, ludzie zarabiają dobre pieniądze, kupują apartamenty w kurortach które dają pasywny dochód inwestują. A ty będziesz z takim podejściem do życia tylko tanim wyrobnikiem u tych ludzi. Będą sobie budowali wille za miliony a ty będziesz im wykonywał usługi za 50zl za godzinę haha

odp: odp: Geodezja-ceny a ty na dodatek będziesz nieznośnym marudą, bo chyba masz żal do wszystkich wokoło ale nic z tym nie robisz? Bo co tu robisz, rób kasę, zarabiaj te miliony, przecież już tylko geodeci mieszkają w mieszkalniach komunalnych i jeżdżą tramwajami. Wszyscy inni mają wille, pardon - gospodarstwa rolne, żeby zbyt hojnie podatku od nieruchomości nie płacić. Obserwuje to także, społeczeństwo już gardzi tymi wszystkimi 500 plus, szkoda im czasu nawet wnioski o to składać. Ludzie nie biorą żadnych kredytów ani zasiłków, mają tle kasy. Tylko ci biedni geodeci z brzydkimi żonami, zapewne też geodetkami, no żenada.

odp: odp: Geodezja-ceny Oj rozmarzony nie pisze tutaj o latyfundystach a o średniej wykształconej klasie wykonującej wolny zawód, do której geodeci zaliczają się tylko teoretycznie, przynajmniej jeśli chodzi o finanse. No napisz tak szczerze ile ci wychodzi za godzinę pracy po rynkowych stawkach po opłaceniu ZUSu i reszty kosztów. 50zl? To ci napisze tak teraz opiekunka do dziecka bez kwalifikacji bierze 20-30. A ty po kilku latach studiów, frycowego, egzaminach, inwestycjach w firmę, kilkunastoletnim doświadczeniem masz może 50. Rzeczywiście jest się czym chwalić. Nie mówię już o tych geodetach na etatach na budowach, ci to wstydzą się powiedzieć budowlancowi ile zarabiają. Pozatym nie napisalem, że geodetki są brzydkie.

odp: odp: Geodezja-ceny aha, czy też ach tak, ktoś tu się naoglądał polskich komedii romantycznych, gdzie młode kwiaciarki czy urzędniczki mieszkają w pięknych loftach w centrum stolicy i jeżdżą modnymi oldtimerami. A nauczycielki, urzędnicy, pracownicy biur projektowych to już w ogóle żyją jak oligarchowie. A jednak jak się w kalkulator wynagrodzeń wpisze kwotę 50zł/ha x 8 godzin dziennie x 20 dni = netto 8000zł (brutto to 11796,41, koszt pracodawcy to 14212,32) to okazuje się, że statystycznie 90 procent Polaków zarabia mniej. No to chyba nie jest źle, być w tych 10 procentach najbogatszych? Kolego, chyba słabo u ciebie ze statystyką (była na studiach). I na dodatek geodezji nie lubisz. Weź nie marudź, zmień zawód, wyjdzie nam wszystkim na lepiej, po co się męczyć i robić fuszerki za nędzne pieniądze. Bo kto dobrze robi robotę, której nie lubi i na której sprzężeniem zwrotnym zapewne nie zarabia? Zostaw to innym, zostań opiekunem dzieci, sprzątaczem, kasjerem, kierowcą, nie trzeba przecież studiów do tego.

odp: odp: Geodezja-ceny Rozmarzony ktoś pisze o 50 zł dla właściciela firmy a ty o umowie o pracę. Widzisz różnicę również w kosztach i ryzyku ?

odp: odp: Geodezja-ceny Tak rozmarzony pisze o wielu przedsiębiorcach geodezyjnych dla których takie stawki to zwieńczenie kariery, górny sufit nie do przebicia, choćby stanęli na głowie. Wyobraź sobie, że są zawody co 8 tys ludzie zarabiają na etacie dwa lata po studiach. Widziałeś geodete w Polsce który pracując na etat w Polsce zarabia 8 tysięcy po dwóch latach pracy? I nie zobaczysz, bo realia i stawki w geodezji są takie, że szef płacąc 8 tysięcy pracownikowi nic by na nim nie zarobił a może nawet do płacił. Dlatego szuka młodego wyrobnika świeżo po geodezji za 3 tysiace, aby to się opłacało. Teraz czaisz czacze rozmazony.

odp: odp: Geodezja-ceny po raz kolejny proszę o czytanie ze zrozumieniem: nie chwalę się wysokimi zarobkami ani sytuacją w geodezji, mimo to nie opłaca mi się przebranżawiać z wielu powodów. Po prostu nie lubię marudzenia osób, które za wszystko obwiniają system ale same nic nie robią dla poprawy swojego losu. To takie typowe marudzenie na prezesa w firmie, ale jak przychodzi co do czego, to wszyscy siedzą cicho, każdy bardziej boi się zwolnienia niż raczy sam odejść do swojego wyimaginowanego eldorado. Co do wyliczeń, samozatrudniony jest zwykle w lepszej sytuacji niż pracownik, pomijając ZUS. Bo jego "pensja" na rękę oznacza odliczony już od dochodu koszt leasingu, 75% kosztów paliwa w samochodzie, koszty telefonów, laptopów itd. Chłopcy i dziewczęta narzekający na swoją niedolę: działajcie, zrzeszajcie się, organizujcie strajki jak kontrolerzy lotów, idźcie na sejm, do dzieła, zróbcież cos wreszcie zamiast narzekać. To jest kapitalizm, tu rządzą pieniądze i siła (pis)

odp: odp: Geodezja-ceny jeszcze to dla tych, którym wydaje się, że tylko w geodezji ktoś ich wyzyskuje, wszędzie jest lepiej a niezarabiający prezes (przecież też nędzny geodeta) mimo to ma jednak jakieś ukryte pieniądze, których tylko nie chce oddać pracownikom: https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/bolesna-prawda-o-zarobkach-polakow-policzylismy-ile-zostaje-na-zycie/jwh3mcz Otóż nie wiem kto wam, tak łatwowiernym wmówił, że geodeci to jakaś elita, żyjąca znacząco powyżej przeciętnej? Serio, nie sprawdziliście sobie tego przed pójściem na studia, do pracy? Naiwność to nie jest dobra cecha przedsiębiorcy, biznesmena, sorry.

odp: odp: Geodezja-ceny Jest kapitalizm, place w innych zawodach pną się w góre tylko nie w geodezji. Wypadaloby,aby inżynier geodeta tyczacy budynek zarabiał lepiej chociażby niż pracownik budowlany, budujący ten budynek. A prawda jest taka, że inwestor płaci firmie budowlanej 100-200 tysięcy a w gedetach przebiera jak w ulegalach i nagle przypomina sobie, że można zaoszczędzić na geodeci 100 złotych. Zachód ssa od kilkunastu lat robotników budowlanych, kadrę medyczną a geodeci poza nielicznymi wyjątkami żrą się na polskim rynku, bo na zachodzie potrzebują co najwyżej młodego chłopaczka w teren za 2-3 tysiące euro, a polskie uprawnienia na zachodzie możesz sobie powiesić na zachodzie na ścianie. Znajoma lekarka wyjechała do Dubaju i zarabia właśnie 70 tysięcy. Pokaz mi etat dla doświadczonego geodety na zachodzie co by miał 1/4 tego. Chodzi o to, aby młodym uświadamiać, że geodezja to wtopa i nie przyniesie im ani sukcesów ani pieniędzy. Pitolenie jak jest wspaniale może jednak poprzeć jakimiś realiami.

odp: odp: Proszę o opinie Nie o to chodziło. Zgadzam się , że dostęp do bazy w formie elektronicznej jest ok ale. Zmieniają się cały czas przepisy (rozporządzenia - podobno wszystko bez kosztowo), i dlatego moim zdaniem są rzeczy ważniejsze niż operat przymusowo przekazywany w formie elektronicznej. Bicie piany w takiej drobnostce i dodatkowo groźne brzmiące określenia "wbrew obowiązującym przepisom" jest na wyrost. W mojej ocenie wykonawcy sami odchodzą od operatów w formie papierowej i dzieje się to stopniowo. I dlatego z mojej strony fanfar nie będzie.

odp: odp: Proszę o opinie Jeśli masz na myśli rozważanie pomiędzy możliwością a koniecznością operatu elektronicznego to jestem za możliwością. Jest to ułatwienie ale będą sytuacje, że operat papierowy będzie lepszym rozwiązaniem.

odp: odp: Proszę o opinie Patrząc w przyszłość i ze względu na obowiązujące w tym zakresie przepisy , część operatu powinna być przekazywana w formie papierowej i jako część składowa operatu w formie elektronicznej (protokoły graniczne itp. - zawierające podpisy stron).

odp: odp: łatwo on ma argument siły, tzw "japę"

odp: odp: łatwo odezwał się organ na 3 litery

odp: odp: łatwo organ na 3 litery to... to chyba... to może być "oko" albo "nos"