Choć niektóre polskie media donoszą, jakoby zakazane miało być „korzystanie z GPS w smartfonach”, to projekt belgijskich przepisów nie jest aż tak restrykcyjny. Jak donosi „The Brussels Times”, przede wszystkim doprecyzowana ma zostać definicja „telefonu” – zostanie ona rozszerzona na każde urządzenie przenośne z ekranem.
O ile dotychczas obowiązujące przepisy zabraniały, by w trakcie jazdy trzymać telefon w ręku, o tyle po zmianach niedozwolone będzie również korzystanie z nawigacji również wtedy, gdy smartfon/tablet leży na nogach kierowcy bądź na fotelu obok. W takim przypadku kierowca powinien się liczyć z karą wynoszącą do 174 euro. Co jednak istotne, dozwolone będzie korzystanie z nawigacji, gdy urządzenie jest przytwierdzone za pomocą specjalnego uchwytu do przedniej szyby lub deski rozdzielczej. Wciąż dopuszczalne będzie także korzystanie z komputera pokładowego.
Nowe przepisy są jeszcze w trakcie procedowania – rząd spodziewa się, że wejdą w życie jeszcze w marcu 2022 r. Głównym celem ich wprowadzenia jest zmniejszenie liczby wypadków drogowych. Nieprawidłowe korzystanie z telefonu rocznie powoduje bowiem na belgijskich drogach nawet 60 śmiertelnych wypadków.