|2020-11-16|
Geodezja
Geodeci chcą być mierniczymi
Przyjęcie ustawy o mierniczym oraz podniesienie rangi zawodu – m.in. o tym 10 listopada dyskutowała grupa kilkudziesięciu geodetów. Spotkanie on-line poprowadził Krzysztof Szczepanik, prezes Stowarzyszenia Geodeci Ziemi Piotrkowskiej, a uczestniczył w nim m.in. poseł Grzegorz Wojciechowski.
Spotkanie rozpoczęło od zaprezentowania „Manifestu zawodu mierniczego”. W dokumencie tym czytamy m.in., że środowisko geodezyjne w Polsce jest całkowicie zdominowane przez administrację geodezyjną różnych szczebli. Dlatego też konieczne jest stworzenie środowiska zawodu, „zwanego od dziś miernictwem geodezyjnym, które sporządzać będzie autoryzowane dokumenty wystarczające do spełnienia potrzeb (...) klientów w zakresie zbioru geodezyjnych dokumentów urzędowych niezbędnych w obrocie nieruchomościami oraz w procesie inwestycyjnym”. Dalej podkreślono, że miernictwo geodezyjne stanowi część dziedziny geodezji i powinno współpracować na partnerskich zasadach z jednostkami administracji geodezyjnej wszystkich szczebli oraz geodezyjnym środowiskiem naukowym. Dokument przedstawił prezes Stowarzyszenia Firm Geodezyjnych Ziemi Andrychowskiej Władysław Baka. Zaznaczył on również, że niezbędne jest opracowanie i przyjęcie ustawy o powołaniu zawodu miernictwa geodezyjnego i wykonywaniu zawodu mierniczego przysięgłego pod kierownictwem i nadzorem samorządu tego zawodu. – Akt ten powinien podlegać skoordynowaniu z ustawami o administracji geodezyjnej oraz o szkolnictwie wyższym w zakresie geodezji i kartografii, bowiem współpraca tych zawodów stanowić będzie rzeczywisty system geodezyjno-informacyjny – tłumaczył.
Uczestnicy spotkania zgodnie przyznali, że taka ustawa jest potrzebna. – Mamy obowiązki pracowników służby publicznej, ale nie mamy ich przywilejów – powiedział jeden z geodetów. Zdaniem posła Grzegorza Wojciechowskiego z PiS jasne zdefiniowanie zawodu mogłoby pomóc w uporządkowaniu wielu spraw w geodezji, np. w zakresie praw własności. Parlamentarzysta podkreślił jednak, że aby ustawa miała szansę powodzenia, w uzasadnieniu należy precyzyjnie określić, jakie przyniesie korzyści. Podobnego zdania był doktor nauk prawnych Przemysław Rusinowski, który zwrócił też uwagę na to, że konieczne jest zasięgniecie opinii większej liczby geodetów. W toku dyskusji zastanawiano się nad tym, jak doprowadzić do procedowania ustawy o zawodzie mierniczego. Padły propozycje wniesienia projektu przez posłów (wymagałoby to przekonania co najmniej 15 posłów) lub złożenia go w ramach tzw. inicjatywy obywatelskiej (konieczne 100 tys. podpisów).
Choć spotkanie dotyczyło przede wszystkim ustanowienia zawodu mierniczego, poruszono na nim również „sprawy bieżące”. Leszek Piszczek zaproponował wystąpienie do głównego geodety kraju z petycją o wprowadzenie na czas trwania pandemii zmian w Pgik dotyczących weryfikacji. – Jesteśmy w 100% uzależnieni od urzędów. Bez ich obsługi nasza działalność ustanie – argumentował. Podkreślał, że już teraz działalność niektórych ODGiK-ów pozostawia wiele do życzenia, a co najmniej kilka zostało tymczasowo zamkniętych. Dlatego też zaproponował, aby weryfikację wyników prac zgłoszonych jako „geodezyjna inwentaryzacja powykonawcza obiektów budowlanych” oraz „sporządzenie mapy do celów projektowych” mógł przeprowadzać inny niż kierownik pracy geodeta uprawniony o odpowiednich zakresach. – Oczywiście dalej można byłoby korzystać z weryfikacji dokonywanej przez starostów – tłumaczył Leszek Piszczek. Petycja ma się wkrótce pojawić na stronie petycjeonline.com.
Spotkanie zorganizowali członkowie Otwartego Forum Stowarzyszeń Geodezyjnych. Uczestniczyło w nim ponad 50 osób. Krzysztof Szczepanik zapowiedział już kolejne spotkania i wyraził nadzieję, że doprowadzą one w końcu do ustawowego przywrócenia zawodu mierniczego.
Damian Czekaj
|