|2018-05-11|
GIS, Teledetekcja
Wypadek auta Ubera: LiDAR bez winy
Po głośnym śmiertelnym potrąceniu rowerzystki przez autonomiczny pojazd Ubera pojawiły się spekulacje, że powodem wypadku mogło być wadliwe działanie skanera laserowego. Dochodzenie wykluczyło jednak tę hipotezę.
Przypomnijmy, że kobieta została potrącona przez autonomiczne Volvo 19 marca na przedmieściach Phoenix w stanie Arizona, gdy w niedozwolonym miejscu przechodziła z rowerem przez jezdnię. Samochód uderzył w nią bez hamowania z prędkością około 60 km/h. W wyniku odniesionych obrażeń kobieta zmarła po przewiezieniu do szpitala.
W związku z tym, że pojazd w ogóle nie zwolnił przed kobietą, pojawiły się podejrzenia, że sensory odpowiedzialne za analizowanie otoczenia nie zauważyły przeszkody. Jako że wypadek zdarzył się po zachodzie słońca na słabo świetlonej ulicy, rowerzystkę z powodzeniem powinny wykryć zainstalowane na pojeździe skanery laserowe. Czy faktycznie w tym tkwi problem? To zasugerowała agencja Reutera, zwracając uwagę, że autonomiczne Volvo miało tylko jeden skaner, co znacznie ograniczało pole widzenia systemu. Sam producent LiDAR-ów dla autonomicznych aut, firma Velodyne, przyznał, że Uber powinien zainstalować ich więcej. Co ciekawe, wcześniej testowany przez Ubera Ford Fusion miał aż siedem skanerów.
Jak informuje portal „The Information”, który dotarł do wyników śledztwa Ubera, nie to było jednak przyczyną tego tragicznego wypadku. LiDAR działał prawidłowo – problemem okazały się za to algorytmy odpowiedzialne za analizę danych. W toku testowania pojazdu autonomicznego inżynierowie Ubera zauważyli, że system niejednokrotnie interpretuje nieistotne obiekty (takie jak np. przelatująca przed samochodem torebka foliowa) jako zagrożenie, inicjując nagłe hamowanie pojazdu. Zdecydowano się więc tak przeprogramować ten pojazd, aby tego typu sytuacje traktować jako fałszywy alarm. Okazuje się, że według doniesień „The Information” rowerzystka przechodząca przez jezdnię została właśnie potraktowana jako fałszywy alarm, stąd samochód przed nią nie wyhamował.
Dodajmy, że w tym tygodniu Uber zadeklarował, iż za kilka miesięcy wznowi testy swoich autonomicznych aut. Nastąpi to jednak dopiero po zakończeniu śledztwa prowadzonego przez Narodową Radę Bezpieczeństwa Transportu.
JK
|