|2015-11-23|
Geodezja, Firma, Ludzie, Instytucje
Izdebski o niespełnionych obietnicach GGK
Kilka lat temu Główny Urząd Geodezji i Kartografii obiecywał opracowanie podręcznika oraz systemu informatycznego, które miały ułatwić starostwom prowadzenie zasobu geodezyjnego i kartograficznego. Co wyszło z tych obietnic, można przeczytać w opublikowanym właśnie liście otwartym prezesa warszawskiej firmy Geo-System Waldemara Izdebskiego.
„W GUGiK trwają prace nad opracowaniem podręcznika, który zawierać będzie praktyczne wskazówki dotyczące dostosowania danych zgromadzonych w powiatowej części państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego do nowej formy. Przygotowanie podręcznika planowane jest na koniec roku 2013” – to jedna z cytowanych przez Waldemara Izdebskiego obietnic GUGiK-u. Jak jednak zauważa prezes Geo-Systemu, podręcznik do dziś nie ujrzał światła dziennego. Dlaczego?
GUGiK wyjaśnia, że powodem przerwania prac nad książką był wyrok Trybunału Konstytucyjnego z czerwca 2013 r., który spowodował konieczność wydania nowych rozporządzeń dotyczących powiatowej bazy GESUT i krajowej bazy GESUT oraz BDOT500. Urząd deklaruje jednak, że okazją do powrotu do tej inicjatywy będzie ruszający właśnie projekt K-GESUT.
„Główny Urząd Geodezji i Kartografii w drugiej połowie 2013 r. będzie oferował starostom i prezydentom miast system teleinformatyczny przeznaczony do prowadzenia zasobu zgodnie z obecnie wprowadzanymi regulacjami prawnymi utworzony w ramach projektu realizowanego przez samorząd województwa mazowieckiego we współpracy GUGiK ze Starostwem Powiatowym w Piasecznie oraz Urzędem Miasta w Płocku” – to druga niespełniona obietnica głównego geodety kraju cytowana przez Waldemara Izdebskiego. GUGiK tłumaczy się w tym przypadku zmianami w prawie, które wymusiły wprowadzenie w mazowieckiej aplikacji istotnych zmian.
– Oczywiście jest to wszystko nieprawdą, bo system został odebrany w takim stanie, że nie nadaje się do użycia i nie został wdrożony ani w powiecie piaseczyńskim, ani w mieście Płock. UMWM nie robi żadnych modyfikacji, a co najwyżej stara się wybrnąć z kłopotliwej sytuacji, próbując wdrożyć system w kolejnych powiatach: grójeckim i węgrowski za kwotę 933 570 zł – podsumowuje Waldemar Izdebski.
W liście otwartym prezes Geo-Systemu nawiązuje również do kontrowersji wokół tempa zasilania Państwowego rejestru granic gminnymi danymi adresowymi. Na zarzut GUGiK-u, że Geo-System zwleka z tymi pracami, a zasilenie 1200 gmin można wykonać w 3-4 dni, Waldemar Izdebski odpowiada, że skoro tak, to dlaczego Urząd potrzebuje ponad miesiąca, aby zliczyć, ile gmin zasilono za pomocą darmowej Aplikacji EMUiA.
JK
|