Przypomnijmy, że aparaty nr 5 i 6 znalazły się na nieco niższej orbicie niż zakładano. Komisja zacznie śledztwo w czwartek, 28 sierpnia, a wyniki ma przedstawić już półtora tygodnia później, 8 września. Zasiądą w niej przedstawiciele ESA, francuskiej agencji kosmicznej CNES oraz świata nauki. Z komisją ma ściśle współpracować rosyjska agencja Roskosmos – to bowiem rosyjska rakieta Sojuz wynosiła satelity Galileo.
Podczas konferencji poprzedzającej wystrzelenie satelitów przedstawiciele ESA odnieśli się także do niedawnej awarii czwartego satelity Galileo. Jak przyznali, nie znaleziono jeszcze przyczyny usterki – pod uwagę branych jest 40 scenariuszy. Z powodu braku zasilania aparat wciąż nadaje jedynie na kanale E1 (usługa otwarta). Agencja przyznała także, że kłopoty z zasilaniem miały także aparaty nr 1 i 2. Udało się je jednak już rozwiązać i wydają się one nie mieć żadnego związku z obecną awarią.