|2013-10-16|
GNSS, Mapy, Firma
TomTom manipulował przy korkach?
W zeszłym tygodniu TomTom opublikował wyniki rzekomo niezależnych badań, które wykazały, że jego rozwiązania nawigacyjne deklasują konkurencję, jeśli chodzi o ostrzeganie przed korkami. Garmin i Inrix zarzucają jednak, że test był niewiarygodny – donosi serwis „GPS Business News”.
Przypomnijmy, że test przeprowadził Instytut Badań nad Transportem na Uniwersytecie Michigan. Wykorzystano w nim rozwiązania firm: TomTom, Garmin, Inrix oraz Google. Badanie wykazało m.in., że: • Przenośne urządzenie TomTom GO 2535 oraz aplikacja mobilna TomTom precyzyjnie zidentyfikowały odpowiednio 67 i 66 proc. korków w porównaniu z 52 proc. w przypadku Google i 38 proc. przypadku Inrix. Urządzenia Garmina dokładnie wskazały od 22 do 4 proc. korków. • TomTom uzyskał też najwyższy wynik (76 proc.) w przypadku zatorów na autostradach, zgłaszając 86 proc. dużych korków.
Komentarz firmy Inrix jest krótki, ale dobitny: „Nie wydaje nam się, że warto komentować badania, na które TomTom wyłożył 68 177 dolarów i wypadł w nich najlepiej”.
Bardziej wylewni okazali się przedstawiciele firmy Garmin. Podobnie jak Inrix, wypominają, że test był sponsorowany. Zwracają też uwagę, że do badań wykorzystano modele nawigacji Garmina sprzed 3-4 lat, które wycofano już z produkcji, i porównano je z najnowszymi rozwiązaniami TomToma. Od tego czasu Garmin wprowadził wiele udoskonaleń, jeśli chodzi o śledzenie ruchu drogowego – przekonuje spółka. W oświadczeniu poddaje ponadto w wątpliwość, czy przed testami zaktualizowano mapy oraz oprogramowanie. Kolejna dyskusyjna kwestia to porównywanie urządzeń, które pobierają dane o ruchu drogowym drogą radiową i komórkową. Brak informacji o korku mógł wynikać po prostu z tego, że w danym miejscu nie był dostępny sygnał radiowy – wyjaśnia Garmin.
Źródło: GPS Business News, JK
|