Ciekawe Tematyarchiwum Geodetywiadomościnewsletterkontaktreklama
Najnowsze wydarzenia z dziedziny geodezji, nawigacji satelitarnej, GIS, katastru, teledetekcji, kartografii. Nowości rynkowe, technologiczne, prawne, wydawnicze. Konferencje, targi, administracja.
blog
|2013-02-06| Geodezja, Firma, Ludzie

Wiem, o czym mówię

Potrafimy dostosować się do zmieniającej się sytuacji i udaje nam się przetrwać, kiedy inni muszą odpuścić – mówi prezes warszawskiej firmy Geo-System dr Waldemar Izdebski w lutowym wydaniu GEODETY.


Wiem, o czym mówię <br />
fot. Jerzy Przywara
fot. Jerzy Przywara
KATARZYNA PAKUŁA-KWIECIŃSKA: Dlaczego wiele problemów w polskiej geodezji jest ciągle takich samych od co najmniej 15 lat?
WALDEMAR IZDEBSKI
: Bo niewiele osób jest zainteresowanych ich rozwiązaniem. Nawet jeśli pojawiają się pieniądze, to głównie chce się je skonsumować, a nie za ich pomocą zrobić coś pożytecznego.

Czy nie wydaje się panu, że administracja zawłaszcza kolejne pola działania kosztem biznesu? Przykłady to chociażby darmowa aplikacja GUGiK do prowadzenia numeracji adresowej w gminach czy wykonywanie przez ARiMR kontroli na miejscu własnymi siłami.
My tego tak nie odbieramy, może dlatego, że zawsze byliśmy firmą niezależną, niedużą, ze skromnymi potrzebami i dosyć szerokim asortymentem oprogramowania. Potrafimy dostosować się do zmieniającej się sytuacji i udaje nam się przetrwać, kiedy inni muszą odpuścić. Paradoksalnie GUGiK zrobił nam przysługę, bo wyciął konkurencję w zakresie numeracji adresowej (śmiech).

Nadal sam pan pisze programy?
Jeśli chodzi o system GEO-MAP, to jestem zarówno projektantem, jak i wykonawcą. W przypadku pozostałych programów tylko ich głównym projektantem. Już od 10 lat nie pracuję sam. Zatrudniam na etatach 10 pracowników plus dodatkowe osoby na inne umowy. Zajmujemy dwa duże biura, co jest związane z pracami nad numeracją adresową.

Jaka jest recepta na firmę innowacyjną?
Zawsze musimy szukać najlepszego rozwiązania na dany czas, a nie jedynie unowocześniać narzędzia do kucia w kamieniu. Trzeba koncentrować się na rozwiązaniu problemów, korzystając ze wszystkich możliwości technologicznych. A ponad wszystko istotna jest determinacja. Bez niej nie można być innowacyjnym.

Jakie czynniki hamują innowacyjność w geodezji?
Do najważniejszych należą: niedostosowane do postępu technicznego i jednocześnie zbyt szczegółowe regulacje prawne, przyzwyczajenia ludzi, rozbudowana biurokracja oraz zawłaszczanie kompetencji. Oczywiście można sobie z tym poradzić, ale przychodzi to bardzo ciężko i firmy bez odpowiedniej determinacji wycofują się z pewnych działań, ponieważ nie mają ich gdzie wdrażać.

Co uważa pan za innowacyjne w waszych działaniach?
Myślę, że w ostatnim czasie do naszych najważniejszych osiągnięć należy technologia iGeoMap/ePODGIK, która służy do internetowego zgłaszania prac geodezyjnych, a także oprogramowanie do prowadzenia numeracji adresowej oraz wprowadzenie płatności internetowych do ośrodków dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej. Innowacyjne są też portale mapowe dla gmin i powiatów, które oferujemy razem z numeracją adresową.

Technologię internetowego zgłaszania prac zapoczątkowaliście blisko 5 lat temu.
I włączyliśmy do niej już 15 powiatów. Liczba prac geodezyjnych zgłoszonych internetowo i automatycznie przetworzonych przekracza 54 tys. rocznie. W przeciwieństwie do większości konkurencji automatyzujemy cały proces. Serwis działa w trybie 24/7 praktycznie bez udziału pracowników ośrodków. W powiatach od dawna korzystających z naszej technologii liczba tak zgłaszanych prac już wiele nie wzrośnie, zważywszy na to, że osiągnęły automatyzację na poziomie 80-90%. Sądzę jednak, że ze względu na włączenie w 2012 roku czterech nowych ośrodków liczba prac w bieżącym roku znacznie przekroczy 60 tys.

Jak technologię ePODGiK przyjęli geodeci?
Bardzo dobrze. Praktycznie zaraz po uruchomieniu usług mamy chętnych do korzystania. Obecnie w serwisie zarejestrowanych jest ponad 1300 firm i blisko 1700 geodetów uprawnionych. Niektórych wprawdzie trzeba było na początku przekonywać, ale po wypróbowaniu usługi szybko docenili wygodę i oszczędność czasu. Niejednokrotnie obserwujemy, że praca zgłoszona rano jest wykonana i złożona do ośrodka jeszcze tego samego dnia!

Czy geodeta pracujący na terenie powiatu, gdzie w ośrodku działa iGeo­Map, musi kupić wasze oprogramowanie? Czy wystarczy przeglądarka internetowa?
Za pomocą przeglądarki można zgłosić pracę i pobrać automatycznie dane. Ale jeżeli chce się oddać do ośrodka dokumentacji pliki wsadowe, niezbędny jest GEO-MAP. Przypominam jednak, że nie ma takiego obowiązku, bo geodeta zawsze może oddać pracę w postaci tradycyjnej.

A jakie korzyści serwis daje ośrodkowi dokumentacji?
Przede wszystkim automatyzację, a tym samym odciążenie pracowników i możliwość skierowania ich do bardziej twórczej pracy niż przygotowanie materiałów. Drugim ważnym aspektem jest redukcja kosztów. W modelu tradycyjnym do każdej pracy ośrodek musi przygotować dla wykonawcy wiele wydruków. W przypadku wykorzystania naszej technologii to geodeta z przygotowanych materiałów drukuje tylko te , które są dla niego istotne. Zmniejszone nakłady na papier i urządzenia drukujące dają starostwu sporą oszczędność, co przy obecnym modelu finansowania geodezji ma istotne znaczenie.

Jaki będzie wasz kolejny krok w automatyzacji?
W technologii przygotowania materiałów i udostępniania danych raczej niewiele się już zmieni. Natomiast pracujemy nad automatyzacją przyjmowania operatów. W nowoczesnych ośrodkach operat jest na wstępie skanowany i dalej funkcjonuje w postaci cyfrowej. W naszej technologii zakładamy, że operat będzie wpływał od razu w postaci pliku PDF, eliminując etap skanowania. Pierwsze próby zostały już podjęte i wyniki są bardzo obiecujące. Pozostaje tylko przekonać geodetów, aby chcieli takie operaty tworzyć.

Czy uczestniczycie jeszcze w przetargu na zbudowanie systemu mapy numerycznej dla Warszawy ogłoszonym w 2008 r.?
Na podstawie dialogu konkurencyjnego zamawiający miał sprecyzować swoje wymagania, i to precyzowanie trwa już cztery lata. Nas już ten przetarg nie interesuje, rozwiązaliśmy konsorcjum. O ile podobny przetarg w 2002 roku był listą pobożnych życzeń, to ten w 2008 r. jest taką listą do kwadratu. Niestety, niektórzy chcieliby zrobić wszystko naraz, a to niekoniecznie wychodzi. Trzeba jedno zadanie zacząć i skończyć, a dopiero później zająć się następnym. Jeśli na budowę wprowadzimy jednocześnie tynkarzy, glazurników i ludzi od fundamentów, to realizacja inwestycji nie będzie przebiegała sprawnie...

Pełna treść wywiadu w lutowym wydaniu GEODETY

Rozmawiała Katarzyna Pakuła-Kwiecińska


«« powrót

Udostępnij:    

KOMENTARZE Komentarze są wyłącznie opiniami osób je zamieszczających i nie odzwierciedlają stanowiska redakcji Geoforum. Zabrania się zamieszczania linków i adresów stron internetowych, reklam oraz tekstów wulgarnych, oszczerczych, rasistowskich, szerzących nienawiść, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. W przypadku niezachowania powyższych reguł oraz elementarnych zasad kultury wypowiedzi administrator zastrzega sobie prawo do kasowania całych wpisów. Użytkownik portalu Geoforum.pl ponosi wyłączną odpowiedzialność za zamieszczane przez siebie komentarze, w szczególności jest odpowiedzialny za ewentualne naruszenie praw lub dóbr osób trzecich oraz szkody wynikłe z tego tytułu.

ładowanie komentarzy



zobacz też:



wiadomości

słowo kluczowe
kategoria
rok
archiwum
Apeks skanuje w Trójmieście
czy wiesz, że...
© 2023 - 2024 Geo-System Sp. z o.o.

O nas

Geoforum.pl jest portalem internetowym i obszernym kompendium wiedzy na tematy związane z geodezją, kartografią, katastrem, GIS-em, fotogrametrią i teledetekcją, nawigacją satelitarną itp.

Historia

Portal Geoforum.pl został uruchomiony przez redakcję miesięcznika GEODETA w 2005 r. i był prowadzony do 2023 r. przez Geodeta Sp. z o.o.
Od 2 maja 2023 roku serwis prowadzony jest przez Geo-System Sp. z o.o.

Reklama

Zapraszamy do kontaktu na adres
redakcji:

Kontakt

Redaktor prowadzący:
Damian Czekaj
Sekretarz redakcji:
Oliwia Horbaczewska
prześlij newsa

facebook twitter linkedIn Instagram RSS