Jak informuje dzisiejsze wydanie „Gazety Wyborczej” (z 30 sierpnia) podczas posiedzenia komisji nazewnictwa, które odbyło się 29 sierpnia, przypomniano, że niektóre nazwy ulic w urzędowych dokumentach występują nawet w kilku wersjach. Są przypadki błędów językowych, ortograficznych, merytorycznych czy po prostu niejednolitej pisowni tej samej nazwy. Ponadto stosowane są skróty, które charakteryzują się dużą dowolnością.
Na przykład ulica na Grochowie występuje jako Domeyki, Domejki i Ignacego Domeyki, a na Gocławiu: Bora-Komorowskiego, Tadeusza Bora-Komorowskiego czy al. gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego. Z kolei w Wawrze spotkamy np. ulicę Barburki zamiast Barbórki, a w Białołęce Naprzełaj zamiast Na przełaj.
Żeby skończyć z bałaganem i zapobiec powielaniu dotychczasowych błędów, miasto planuje wprowadzić jednolity katalog, który ułatwi dostęp do danych adresowych różnym instytucjom. Te będą mogły je poprawnie stosować w dokumentach wydawanych mieszkańcom. Również wydawcom planów miasta dzięki temu ma być łatwiej. Zasady zapisywania nazw opracowano przy współudziale językoznawców, varsavianistów, historyków, a także po konsultacjach z Radą Języka Polskiego.
Z kolei w porządku obrad dzisiejszej sesji Rady Warszawy znalazły się projekty uchwał porządkujące nazwy 77 ulic w różnych dzielnicach przygotowane przez stołeczny ratusz. Podkreślono, że mają one charakter korygujący i nie wiążą się z koniecznością wymiany dokumentów.
nadchodzące wydarzenia
zobacz pozostałe
