Pęd wyhamowuje?

Spośród uczelni publicznych do bieżącego zestawienia dołączyła Politechnika Świętokrzyska w Kielcach, która – choć kształcenie na tym kierunku uruchomiła już w zeszłym roku – nie zdążyła z tą informacją do poprzedniej publikacji. Ubyła natomiast z tabeli jedna uczelnia niepubliczna – Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości w Nowym Sączu, postawiona w stan likwidacji z dniem 10 listopada 2011 r. Tak więc liczba uczelni w zestawieniu pozostaje niezmieniona. Poszerza się za to grono jednostek oferujących studia II stopnia (zarówno w trybie stacjonarnym, jak i niestacjonarnym). Dołączają do niego w nowym roku Politechnika Koszalińska oraz Wyższa Szkoła Inżynieryjno-Ekonomiczna w Rzeszowie.

Przypomnijmy, że według uzyskanych przez nas danych podczas rekrutacji na rok 2011/12 geodezję i kartografię jako kierunek główny wybrało blisko 12,8 tys. osób planujących studia inżynierskie I stopnia w uczelniach publicznych (w tym 10,8 tys. w trybie stacjonarnym). Zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się studia inżynierskie niestacjonarne (odpłatne) oraz studia II stopnia (magisterskie). Tylko w nielicznych przypadkach przekroczono limity. Natomiast w uczelniach niepublicznych zainteresowanie było z reguły znacznie mniejsze, niż zakładano, w związku z czym dwie z nich w ogóle zrezygnowały z uruchomienia kierunku. Czy w bieżącym roku akademickim będzie podobnie, już wkrótce się przekonamy.

Jeśli chodzi o zasady rekrutacji, to generalnie nie zmieniły się. Wciąż podstawą przyjęcia na studia I stopnia jest świadectwo dojrzałości. W zależności od uczelni pod uwagę brane są oceny z różnych przedmiotów. O zakwalifikowaniu kan­dydata na studia II stopnia decyduje najczęściej ocena na dyplomie ukończenia studiów I stopnia, bywa, że również średnia ocen z tych studiów. Niektóre uczel­nie planują też przeprowadzenie sprawdzianu kwalifikacyjnego. Żeby zostać przyjętym na I rok studiów inżynierskich w uczelni niepublicznej, wystarczy uzyskać świadectwo dojrzałości i złożyć komplet wymaganych dokumentów. Ale – podobnie jak za studia niestacjonarne w uczelni pub­licznej – za naukę trzeba będzie zapłacić.