powrót

Rozmawiał Damian Czekaj

By się zjeżdżało i skakało bezpiecznie

O Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie i pracy w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) rozmawiamy z KRZYSZTOFEM HORECKIM, geodetą uprawnionym, projektantem obiektów sportowych.

DAMIAN CZEKAJ: Brał pan udział w projektowaniu i budowie wielu skoczni narciarskich. Jak pan ocenia olimpijskie obiekty w chińskim Zhangjiakou?

KRZYSZTOF HORECKI: Są pięknie wkomponowane w teren, mają nowoczesne profile zgodne z normami FIS 2020, całość konstrukcji robi wrażenie. Nie są to jednak łatwe skocznie i mimo stałych kurtyn przeciwwiatrowych pozostają wrażliwe na podmuchy wiatru, o czym mogliśmy się przekonać – zwłaszcza podczas ostatniego konkursu w rywalizacji zespołowej. Mają podobne profile do tych koreańskich w Pjongczang [miejscu Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2018 – red.], jak również do zakopiańskich skoczni HS 140 i HS 105 po ostatniej przebudowie. Skocznie w Zhangjiakou wyróżnia jednak imponujące zwieńczenie wieży rozbiegowej z bogatą infrastrukturą wewnątrz.
(...)

Od lat działa pan w FIS na dwóch polach. Będąc delegatem technicznym, odpowiada pan za organizację i przebieg zawodów sportowych.

Najpierw trafiłem do grupy delegatów technicznych Polskiego Związku Narciarskiego w konkurencjach zjazdowych. Pracując jako trener klubu Start Zakopane, a następnie Szkoły Mistrzostwa Sportowego, brałem udział w organizacji i kierowaniu zawodami w zjazdach w Polsce. Zdobywałem też doświadczenie, wyjeżdżając na zawody międzynarodowe. W końcu, działając w Komisji Zjazdów PZN, zostałem wytypowany na kandydata na delegata technicznego FIS. Po trzyletnim stażu i odbyciu praktyki na zawodach w Czechach i Słowacji zdałem praktyczny egzamin w Zauchensee w Austrii podczas zawodów Pucharu Europy w zjeździe i supergigancie.

Jest pan także inspektorem ds. nadawania homologacji.

W pewnym momencie prezes PZN poprosił mnie o uczestnictwo w pracach komisji ds. homologacji tras narciarskich zjazdowych...

powrót