Remigiusz Piotrowski
Nie od razu TBD zbudowano
Założenia programowe obiektu testowego „Kujawy”. Z inicjatywy marszałka województwa kujawsko-pomorskiego 25 lutego 2000 r. w Toruniu zawarte zostało porozumienie z Głównym Geodetą Kraju o współdziałaniu w sprawie utworzenia dla województwa systemu informacyjnego o nazwie Topograficzna Baza Danych. Z użytej nazwy, treści listu intencyjnego marszałka oraz porozumienia wynika, że ma być to system zgodny co do założeń z ideą przedstawioną w wystąpieniu autora na konferencji GIS w Olsztynie (16-18 września 1999 r.), opublikowanym następnie w GEODECIE (nr 10/1999). Porozumienie zawarte zostało na sześć lat (z możliwością przedłużenia) i przewiduje, że zasadnicze prace wdrożeniowe poprzedzone zostaną utworzeniem obiektu testowego.
|
Wspólnym staraniem geodety województwa kujawsko-pomorskiego oraz Departamentu Kartografii i Fotogrametrii GUGiK opracowana została dokumentacja niezbędna do udzielenia zamówienia publicznego na przygotowanie obiektu „Kujawy” (1600 km2) do poszukiwania i testowania rozwiązań technicznych i organizacyjnych związanych z unowocześnianiem metod gromadzenia i udostępniania danych topograficznych. Czytamy tam: „W ramach przedsięwzięcia »Obiekt testowy Kujawy« powstaje prototyp Topograficznej Bazy Danych, tj. jej realizacja wstępna, co do której zakłada się, że będzie polem bieżących eksperymentów technicznych i informacyjnych, weryfikujących użytkowe możliwości systemu oraz stymulujących jego udoskonalanie i dalszy rozwój. Ważnym celem, dla którego powstaje obiekt »Kujawy«, jest stworzenie poligonu doświadczalnego dla twórców systemu informatycznego TBD”. Najkorzystniejszą ofertę realizacji obiektu testowego przedstawiło Warszawskie Przedsiębiorstwo Geodezyjne i ono uzyskało zamówienie. Stosowną umowę trójstronną podpisano 14 sierpnia 2000 r. Po dodatkowych uzgodnieniach prace koncepcyjne i wdrożeniowe ruszyły w pierwszej połowie września 2000 r.
Ogólne uwarunkowania prac wdrożeniowych Obiekt testowy „Kujawy” zakładany jest – jak do tej pory – na podstawie autorskiej koncepcji likwidacji wielu niekorzystnych zjawisk nękających krajową służbę geodezyjną i kartograficzną. Zgodnie z nią instytucja prawno-techniczna o nazwie Topograficzna Baza Danych ma być tą częścią sankcjonowanego ustawą Prawo geodezyjne i kartograficzne „krajowego systemu informacji o terenie”, dla której wyróżnikiem jest obecnie mapa topograficzna. Tu warto zauważyć, że w szeregu skalowym urzędowych map topograficznych fundamentalną pozycję zajmuje skala 1:10 000. Jednak zakres informacji o terenie, jakie daje się uzyskać nawet z tak szczegółowego klasycznego opracowania topograficznego, okazuje się rażąco niewystarczający z punktu widzenia sygnalizowanych już wyraźnie cywilizacyjnych trendów rozwojowych (że wspomnę tu jedynie o idei „społeczeństwa informacyjnego”). Trzeba też wiedzieć, że obecna organizacja procesu produkcyjnego urzędowych map topograficznych w naszym kraju nie jest w stanie zapewnić należytego tempa ich sporządzania oraz utrzymania na wymaganym poziomie jakościowym. To zaś uprawnia do postawienia pytania natury zasadniczej: czy mogą być one nadal uważane za dostępne i wiarygodne źródło coraz gwałtowniej poszukiwanej informacji o terenie? Dotychczasowe próby poprawienia sytuacji, poprzez wykorzystanie osiągnięć informatyki i swobodnego już dostępu do zaawansowanych technologii cyfrowych, trudno uznać za zadowalające. W istocie sprowadziły się one prawie wyłącznie do zapewnienia silnego wspomagania komputerowego czynnościom kameralnym związanym z wykonywaniem mapy topograficznej oraz do cyfrowego kopiowania gotowych map w formacie wektorowym lub rastrowym i tym sposobem uzyskiwania pewnych usprawnień w operowaniu informacją zorientowaną przestrzennie. Powstałe przy tej okazji informatyczne bazy danych kartograficznych, utożsamiane najczęściej z pojęciem mapy numerycznej, nadal dysponują raczej skromnym i na dodatek niezbyt pewnym potencjałem informacyjnym. Dlatego ich użytkownicy, działając każdy na własną rękę, tu i ówdzie próbują je ulepszać. W tym celu w obrazie mapy wyróżniane są określone „obiekty” graficzne (w tym i przedstawienia symboliczne!), którym przypisywane są następnie, mniej lub bardziej rozbudowane, zestawy cech (atrybutów) odpowiadających im rzeczywistych składników terenu – często wyraźnie inaczej położonych i ukształtowanych niż na „numerycznej mapie”. Reszta jest milczeniem, a raczej dziełem „czarnych skrzynek” wysokosprawnego, uniwersalnego w zastosowaniach, oprogramowania komputerowego typu GIS.
Pełna treść artykułu w lipcowym wydaniu GEODETY
powrót
|